Strona 87 z 101

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Sob sty 12, 2019 9:41
przez Gosiagosia
klaudiafj pisze:Faktycznie, chce mi sie :) jeszcze :p ciekawa jestem czy uda mi się zrobić np te bułki, więc zamiast wpatrywac sie w tv w piątek wieczór to robię sobie wyzwanie.
Bułki wyszly mi idealne. W koncu nauczylam się wyrabiać ciasto drozdzowe. Bulki zrobiłam z mąki pszennej razowej i wyszly ideentyczne jak zwykle bułki w konsystencji tylko że bardziej razowe.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na bułce jest wegańska pasta skawarkowa z tesco (najpyszniejsza!), ktorą m. sam kupił, a on myślał, że ja tą paste sama zrobilam. Co za rozpieszczony typ :ryk: czekaj! Jeszcze zaraz i masło ubije!

Pyszności. Chlebek z twojego przepisu już robiłam i faktycznie ekstra.
Poproszę przepis na bułeczki i paszteciki. Moze nabiorą werwy. :1luvu: :ryk:

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Sob sty 12, 2019 13:29
przez klaudiafj
Bulki są z tego przepisu https://www.mojewypieki.com/przepis/bulki-razowe
Wiecej mąki mi weszlo do ciasta. Zmodyfikowalam tez nieco przepis.

A pasztecikami nazywam kieszonki z ciasta francuskiego z nadzieniem szpinakowym. Na to nie mam przepisu konkretnego. Szpinak daje na patelnie i podgrzewam az się rozmrozi. Potem wylaczam grzanie i dodaje potarty czosnek, sol, pieprz i przyprawg na jakie mam chęć albo jakas zbiorcza np do pasztetu czy miesa - wazne żeby z gałka muszkatalowa, albo samą gałkę. O co tam wpadnie mi w oko. I ja daje dwie lyzki platkow drozdzowych, ktore nadają serowego smaku, wchlaniaja wilgoc i zageszczaja. Zapomnialam o tluszczu. Ja uzywam margaryny roslinnej do smarowania pieczywa, smazenia i pieczenia. I potem kroje ciasto francuskie na kwadraty. Na kazdy wykladam szpinak. Nakladam oliwke lub dwie i sklejam wszystkie brzegi. I tyle :)

Buleczki przykryte na noc tylko szmatką nie wyschły a wrecz nadal skorka przypieczona ale nie twarda a srodek mieciutki taki jak dawne bulki, kiedy jeszcze nie byly w sklepie takie syfiate. Po prostu wow! Naprawde warto zrobić domowe bułki :)

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Sob sty 12, 2019 15:13
przez kwiryna
Ale super! Kurczę, żeby jeszcze doba chciała się choć trochę rozciągnąć...
Wczoraj zrobiłam ciasto marchewkowe, nie wiem kiedy znajdę chwile na coś więcej ;)

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Sob sty 12, 2019 15:43
przez klaudiafj
Noo trochę pracy przy bulkach jest, glownie to czekanie na wyrosniecie ciasta jest upierdliwe, jednal piecze sie je 15 min i od razu mozna jeść. Tylko lepiej zrobic wiecej niz przepisowe osiem sztuk ;)

Rozkoszna Marysia :)
Obrazek

Rozmazana Tosia:
Obrazek

I Łobuz Kubi:
Obrazek
Kubi zawsze łobuzuje a potem przychodzi się przytulić :)

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Sob sty 12, 2019 22:39
przez klaudiafj
Półka zawieszona :) Będą na niej ramki :twisted: przy okazji zostały znalezione wymioty, które kiedyś słyszałam, ale ich nie znalazłam - były na witrynie :evil:
Obrazek

Drugie znalazlam w sypialni na pudle od kotów :x. Odpukać! Na razie żadnych wymiotów juz nie było odkąd przestałam dawać Hills.

I mały Tosisi :) Dziś też chrupała Canagan :)
Obrazek

Uporzadkowałam książki. Wreszcze tona harlekinów się przydała. Zrobiła mi pierwszy rząd dzięki czemu właściwe książki ułożyłam blizej szyby i są na widoku :) i ładnie się prezentują te regały z drzwiami :)
Obrazek

Obrazek

Oprócz tego mam jeszcze dwa regaly książek w domu :roll: jedenz książkami foto a jeden od m.

I Kubi bardzo pomocniczy :)
Obrazek

:)

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Sob sty 12, 2019 23:49
przez klaudiafj
Aha i tez chciałam powiedzieć, choć boję się, żeby nie zapeszyć, że Marysi brzuszek w końcu zarasta :201453

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Nie sty 13, 2019 8:27
przez aga66
klaudiafj pisze:Aha i tez chciałam powiedzieć, choć boję się, żeby nie zapeszyć, że Marysi brzuszek w końcu zarasta :201453


To ci......., co by nie zapeszyć. A Kubi taki pomagier śmieszny na drabinie. Tosia taka fajna miniaturka pumy jest.

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Nie sty 13, 2019 9:03
przez mir.ka
klaudiafj pisze:Aha i tez chciałam powiedzieć, choć boję się, żeby nie zapeszyć, że Marysi brzuszek w końcu zarasta :201453

:ok:

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Nie sty 13, 2019 10:59
przez Moli25
Matko ale bułki 8O
Przepiękne. Kusisz. A ten pasztet od Ciebie do dziś wspominam :wink: przepyszny :kotek: <3

No.pieknie wygląda ta półka nad sofa w salonie, idealna by szybciej wskoczyć na witrynę :ryk:
Z resztą Kubuś już próbuje.
Ciekawe jak z ich chodzeniem będzie między ramkami ze zdjęciami? :twisted: :roll:

Marysiu słoneczko piękne, zapusc już futerko na zawsze, nie stresuj mami :ok:

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Nie sty 13, 2019 12:36
przez klaudiafj
:mrgreen:
Przy każdej okazji patrzę na brzuch Marysi i są! Siersciuchy nie znikają a nawet stają się bardziej zdecydowane by rosnąć :D

Jeszcze 1.5 tyg temu brzuch był łysy jak kolano! Brzuch czyli okolice pecherza moczowego, udka i nawet kolanka :( W tym czasie koty przeszly detoks 3 dniowy od chrupek Hilla i po Thrive. To właśnie na Thrive nagle Marysia zaczela znowu sie wylizywac i nawet nie trzeba bylo jej golic do badania.

Przyznam, że przez caly czas wątpiłam, że to wylizywanie okolic pęcherza jest od alergii, bo przeciez zawsze tak było jak sie pojawialy kryształy, a że kryształów nie było to bałam się, ale nie mówiłam o tym, że to jakas choroba :(
No, ale samo usunięcie alergenu sprawilo, że Marysia zaczęła zarastać :D
Więc uwierzyłam w to, że to nie choroba, bo choroba nie leczy się tak łatwo.

Teraz już będę wiedzieć, że jak Marysia wyliże brzuch to trzeba zmienić karme i że to alergia. Byc może mogłam wczesniejsze wylizywania też policzyc na koszt alergii, ale zawsze cos było co zaburzało diagnozę.

Kolejna sytuacja po ktorej nauczylam się ogromnie dużo.

Ale się cieszę bardzo!

Dziwny to objaw alergi, żeby wylizywać okolice pęcherza moczowego - to chyba specjalnie, żeby zmylic Sherlocków ;)


Co do półki to bałam się, że będzie ona wygladala totalnie od czapy, że to zupelnie nie bedzie pasować. A jednak mimo to zostala zamontowana i ramki juz stoja i jest idealnie :) pasuje i koty caly czas korzystają. Przy okazji wersalka jest odsunięta od ściany, więc koty mają ubaw ganiajac się dookola :mrgreen:
Kubi zyskał tez miejsce na regale z książkami.

Tosia właśnie buszowała na nowej polce a teraz siedzi na witrynie z porcelaną. A ta półka ma wytrzymałość 20 kg! :)

Miałam dziś robić zdj kotów, ale zrobię wpierw kolejne bułki tym razem mieszane - pszenne z czyms tam. Miałam nue jeść mąki pszennej, ale... raz można. Moja filozofia życia to "raz można" tyle, że nie sumuje tych razów :ryk:

M dzis ma trening przed egzaminem na 3 poziom kravmagi. A keks zjadl juz i to sam, bo ja nie ruszyłam.. także ten tego ;)

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Nie sty 13, 2019 13:33
przez kwiryna
:1luvu:

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Nie sty 13, 2019 13:46
przez klaudiafj
kwiryna pisze::1luvu:

<3 <3 <3


Nie umiałam zrobić bułek tylko pszennych. Wyrzuty sumienia mi nie pozowlily i zrobilam mieszane z mąka żytnią, choć miałam ochotę na pszenne...wiadomo ;)

Ciocia Marysia nadal się nie wybudzila. To juz chyba ponad 2 miesiące jak jest w śpiączce. W tym tyg jadę do niej z mamą :(

A mąż mamy (ten po udarach) dziś kolejny raz jest "zamieszany" i tez będą dzwonić po karetkę.

Niedobre wiadomości :/

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Nie sty 13, 2019 16:37
przez klaudiafj
Ramki nie przeszkadzają :)
Obrazek

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Nie sty 13, 2019 16:43
przez PixieDixie
O kurcze trzymam kciuki za rodzinę.
Zdrówka

Ja zdradzę ci patent - ja zawsze mieszam składniki na ciasto "bulkowe" w kuchni po czym pomimo że mam robota który w sumie by sam je wyrobił idę z ta misja i przed tv sobie gniote ciasto.

Przyjemne z pożytecznym.
Polecam bułki z czosnkiem i ziołami. Nie wiem jak u ciebie tylko z zamilowaniem do czosnku. Tylko jestem tym beznadziejnym przykładem co nie zna proporcji bo robię wszystko na oko.
Ale podejrzewam że po prostu dodajesz rozgniecionych czosnek i zioła do normalnego przepisu znacH proporcji.

Wysłane z mojego Mi MIX 2S przy użyciu Tapatalka

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Nie sty 13, 2019 16:52
przez klaudiafj
Oo to może Janko Ty mi powiesz jak zagniatać ciasto? Czasem ciasto jest tak klejące że za nic nie chce sie odlepic od reki, blatu. zadna kulka z niego nie chce powstać. Czy w takiej sutuacji powinno się mimo wszystko ciasto uganiatac czy podsypac maką?
Ja podsypuje, ale są glosy, że jak takie ciasto bedzie się uganiatac to w koncu odklei się od ręki i zewsząd :) nie wiem czy to prawda.
A tv i kuchnie mam w jednym pokoju to tez sobie czegos slucham to ugniatania :)

Czosnek lubimy :)