Strona 68 z 101

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Pt gru 07, 2018 10:52
przez mir.ka
Moli25 pisze:Z tą kapusta z grochem to u nas podobnie. Potrawa numer 1. Jem i jem i nigdy nie mam dość. A ile razy mama obiecuję mi zdobić w ciągu roku. Tak ani razu nie zrobiła :ryk:
Ja nie gotuję, mam dość gotowania na codzień :lol:


nie znoszę kapusty z grochem, tfu :( , a szczególnie grochu

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Pt gru 07, 2018 11:07
przez klaudiafj
Moli25 pisze:Z tą kapusta z grochem to u nas podobnie. Potrawa numer 1. Jem i jem i nigdy nie mam dość. A ile razy mama obiecuję mi zdobić w ciągu roku. Tak ani razu nie zrobiła :ryk:
Ja nie gotuję, mam dość gotowania na codzień :lol:

Ale nie wolno jeść wigilijnych potraw w ciągu roku :? Można co najwyżej oszukać, czyli pomrozić i dojadać :D


mir.ka pisze:
Moli25 pisze:Z tą kapusta z grochem to u nas podobnie. Potrawa numer 1. Jem i jem i nigdy nie mam dość. A ile razy mama obiecuję mi zdobić w ciągu roku. Tak ani razu nie zrobiła :ryk:
Ja nie gotuję, mam dość gotowania na codzień :lol:


nie znoszę kapusty z grochem, tfu :( , a szczególnie grochu


Eee musiałabyś mojej skosztować :mrgreen: My jakoś ostatnio nie używamy grochu w kulkach tylko łuskany. Taka kapusta jest po prostu najlepsza na świecie :D (z kulkami grochu zapewne też :) )


Dziś Marysia strasznie piekliła się na Kubisława. Taka zmiana frontu i znowu wylizuje brzuch a dokładnie sisiołkę, bo pewnie szczypie 8) . Może przeziębiła pęcherz? W sumie to możliwe. Ostatnio widziałam, że zrobiła mało siku, ale pije. Muszę upolować mocz. Miałam to już dawno zrobić, ale znowu ta sama historia - 2 dni czatowania dzień i noc. Ale kto wie może coś jest na rzeczy. Zapalenie pęcherza wraca. Kitusi też wracało, a odporność u nas wisi na włosku, bo zdarza się, że każdy kot kichnie.

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Pt gru 07, 2018 11:12
przez mir.ka
klaudiafj pisze:
Moli25 pisze:Z tą kapusta z grochem to u nas podobnie. Potrawa numer 1. Jem i jem i nigdy nie mam dość. A ile razy mama obiecuję mi zdobić w ciągu roku. Tak ani razu nie zrobiła :ryk:
Ja nie gotuję, mam dość gotowania na codzień :lol:

Ale nie wolno jeść wigilijnych potraw w ciągu roku :? Można co najwyżej oszukać, czyli pomrozić i dojadać :D


mir.ka pisze:
Moli25 pisze:Z tą kapusta z grochem to u nas podobnie. Potrawa numer 1. Jem i jem i nigdy nie mam dość. A ile razy mama obiecuję mi zdobić w ciągu roku. Tak ani razu nie zrobiła :ryk:
Ja nie gotuję, mam dość gotowania na codzień :lol:


nie znoszę kapusty z grochem, tfu :( , a szczególnie grochu


Eee musiałabyś mojej skosztować :mrgreen: My jakoś ostatnio nie używamy grochu w kulkach tylko łuskany. Taka kapusta jest po prostu najlepsza na świecie :D (z kulkami grochu zapewne też :) )


groszek moze być tylko zielony, z puszki lub świeży, inny jest bleeee, kapusta gotowana też

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Pt gru 07, 2018 11:14
przez mir.ka
Dziś Marysia strasznie piekliła się na Kubisława. Taka zmiana frontu i znowu wylizuje brzuch a dokładnie sisiołkę, bo pewnie szczypie 8) . Może przeziębiła pęcherz? W sumie to możliwe. Ostatnio widziałam, że zrobiła mało siku, ale pije. Muszę upolować mocz. Miałam to już dawno zrobić, ale znowu ta sama historia - 2 dni czatowania dzień i noc. Ale kto wie może coś jest na rzeczy. Zapalenie pęcherza wraca. Kitusi też wracało, a odporność u nas wisi na włosku, bo zdarza się, że każdy kot kichnie.[/quote]


koty mogą kichać od suchego powietrza, moim czasami się zdarza

łapanie siuśków przy kilku kotach to niezła zabawa, a jeszcze jak kot nie chce wspólpracowac :(

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Pt gru 07, 2018 11:19
przez klaudiafj
Dokładnie właśnie Marysia nie chce współpracować. I dlatego jak mam jej pobierać mocz to już sama jestem chora. My chyba nie mamy suchego powietrza, bo przy gotowaniu jest para na oknie ;) Ale kto wie, może mamy... To by było pocieszające :) bo jak na razie koty ładnie się trzymają i przede wszystkim Tosia. Dawno nie miała (aż boję się to pisać) zapalenia oczka, co jej się zdarzało przy Harpesie często. Odpukać, żeby nie zapeszyć!

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Pt gru 07, 2018 11:20
przez mir.ka
klaudiafj pisze:Dokładnie właśnie Marysia nie chce współpracować. I dlatego jak mam jej pobierać mocz to już sama jestem chora. My chyba nie mamy suchego powietrza, bo przy gotowaniu jest para na oknie ;) Ale kto wie, może mamy... To by było pocieszające :) bo jak na razie koty ładnie się trzymają i przede wszystkim Tosia. Dawno nie miała (aż boję się to pisać) zapalenia oczka, co jej się zdarzało przy Harpesie często. Odpukać, żeby nie zapeszyć!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Pt gru 07, 2018 11:29
przez klaudiafj
mir.ka pisze:
klaudiafj pisze:Dokładnie właśnie Marysia nie chce współpracować. I dlatego jak mam jej pobierać mocz to już sama jestem chora. My chyba nie mamy suchego powietrza, bo przy gotowaniu jest para na oknie ;) Ale kto wie, może mamy... To by było pocieszające :) bo jak na razie koty ładnie się trzymają i przede wszystkim Tosia. Dawno nie miała (aż boję się to pisać) zapalenia oczka, co jej się zdarzało przy Harpesie często. Odpukać, żeby nie zapeszyć!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Dziękuję :D :D :D :D

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Pt gru 07, 2018 17:58
przez Dyktatura
Klaudia zgubiłam gdzieś przepis na gołąbki z kaszą gryczaną.
Ratuj!!!

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Pt gru 07, 2018 20:25
przez klaudiafj
Dyktatura pisze:Klaudia zgubiłam gdzieś przepis na gołąbki z kaszą gryczaną.
Ratuj!!!

Przepis na gołąbki z kaszą gryczaną jest zawsze w mojej głowie :201414 :mrgreen:

3 duże kapusty, 12 kasz gryczanych po 100 gram, nie - żartuje :ryk:
To ja muszę robic juz z takich ilosci :)

Nie podam peoporcji bo to wg uznania

Gołąbki Staropolskie:
-Kapusta biala
-Kasza gryczana - cztery tytki, ale mozna miec i 6 - zalezy ile lisci
-Grzyby suszone - ilosc wg majętnosci. Jak jest bogato to duzo, a jak jest licho to mało, można się poratować pieczarkami aby zyskac na objetosci grzybnego wkladu ;)
- cebula
- czosnek wg uznania

Wpierw moczymy grzyby przez noc.

Kapuste gotujemy tak żeby moc zdjąć liście.

Farsz - gotujemy kasze na sypko

Grzyby można gotowac w wodzie w ktorej sie moczyly ze 30 minut. Potem grzyby odsączamy, a wode po grzybach zostawiamy (!)

Na patelni podsmazamy cebulke (mozna dodac czosnek), dodajemy grzybki i dusimy. Solimy, pieprzymy i dodajemy majeranek.

To co jest na patelni łączymy z kasza i mieszamy.
Farsz gotowy. Mozna nadziewać :)

Woda po grzybach posluzy do zalania naszych gołąbków. Dodajemy wody zwykłej. Mozna dodac znowu przypraw. Zalewamy golabki w naczyniu zaroodpornym albo zeliwnym - w czym tam golabki sie beda robic. Aha mozna dodac lisc laurowy i ziele angielskie do tego bulionu grzybowego, ktorym zalewamy gołąbki.

Na gore ukladamy liscie kapusty, ktore zostały z kapusty. Duzo! Bo kazdy chce takiego przypalonego liścia :)

I do piekarnika na np 40 min, 200 st. Do takiej miekkosci gotujemy jak nam pasuje.

Gołąbki staropolskie jemy z sosem z suszonych grzybow :)


Ach! Ja to juz robie z 3 kapust i wiecznie jest za malo i wiecznie farszu mi braknie. Teraz musze kupic 3 opakowania kaszy po cztery woreczki :/

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Sob gru 08, 2018 6:13
przez Dyktatura
klaudiafj pisze:
Dyktatura pisze:Klaudia zgubiłam gdzieś przepis na gołąbki z kaszą gryczaną.
Ratuj!!!

Przepis na gołąbki z kaszą gryczaną jest zawsze w mojej głowie :201414 :mrgreen:

3 duże kapusty, 12 kasz gryczanych po 100 gram, nie - żartuje :ryk:
To ja muszę robic juz z takich ilosci :)

Nie podam peoporcji bo to wg uznania

Gołąbki Staropolskie:
-Kapusta biala
-Kasza gryczana - cztery tytki, ale mozna miec i 6 - zalezy ile lisci
-Grzyby suszone - ilosc wg majętnosci. Jak jest bogato to duzo, a jak jest licho to mało, można się poratować pieczarkami aby zyskac na objetosci grzybnego wkladu ;)
- cebula
- czosnek wg uznania

Wpierw moczymy grzyby przez noc.

Kapuste gotujemy tak żeby moc zdjąć liście.

Farsz - gotujemy kasze na sypko

Grzyby można gotowac w wodzie w ktorej sie moczyly ze 30 minut. Potem grzyby odsączamy, a wode po grzybach zostawiamy (!)

Na patelni podsmazamy cebulke (mozna dodac czosnek), dodajemy grzybki i dusimy. Solimy, pieprzymy i dodajemy majeranek.

To co jest na patelni łączymy z kasza i mieszamy.
Farsz gotowy. Mozna nadziewać :)

Woda po grzybach posluzy do zalania naszych gołąbków. Dodajemy wody zwykłej. Mozna dodac znowu przypraw. Zalewamy golabki w naczyniu zaroodpornym albo zeliwnym - w czym tam golabki sie beda robic. Aha mozna dodac lisc laurowy i ziele angielskie do tego bulionu grzybowego, ktorym zalewamy gołąbki.

Na gore ukladamy liscie kapusty, ktore zostały z kapusty. Duzo! Bo kazdy chce takiego przypalonego liścia :)

I do piekarnika na np 40 min, 200 st. Do takiej miekkosci gotujemy jak nam pasuje.

Gołąbki staropolskie jemy z sosem z suszonych grzybow :)


Ach! Ja to juz robie z 3 kapust i wiecznie jest za malo i wiecznie farszu mi braknie. Teraz musze kupic 3 opakowania kaszy po cztery woreczki :/

Dziękuję.
Ja zrobię jednak z 1 główki. U nas starczy. ;)
Pewnie zjem tylko ja, mama i moja siostra. Nie wiem jak jej facet.
Tak czy siak, będzie nas góra 7 osób, więc nie ma co robić ogromnych ilości.

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Sob gru 08, 2018 12:46
przez klaudiafj
Ja muszę tyle robić, bo osób jest wprawdzie więcej, ale gorzej, że zajadają się gołąbkami jak szaleni. I po Wigilii też. I wiecznie jest za mało :D

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Sob gru 08, 2018 17:40
przez Gosiagosia
A ja bym poprosiła Twój przepis na kapustę z grochem. :1luvu:

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Sob gru 08, 2018 18:21
przez klaudiafj
Gosiagosia pisze:A ja bym poprosiła Twój przepis na kapustę z grochem. :1luvu:

Chętnie, ale go nie pamietam ;) w zeszlym roku robilam pierwszy raz i zapomnialam. Musze zapytac mamy :) zapytam i powiem :)

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Sob gru 08, 2018 19:22
przez Gosiagosia
klaudiafj pisze:
Gosiagosia pisze:A ja bym poprosiła Twój przepis na kapustę z grochem. :1luvu:

Chętnie, ale go nie pamietam ;) w zeszlym roku robilam pierwszy raz i zapomnialam. Musze zapytac mamy :) zapytam i powiem :)

OK ja też kiedyś robiłam z kwaszonej kapusty ale nie zrobiła furory. :cry:

Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

PostNapisane: Nie gru 09, 2018 8:28
przez Kotina
Gosiagosia pisze:
klaudiafj pisze:
Gosiagosia pisze:A ja bym poprosiła Twój przepis na kapustę z grochem. :1luvu:

Chętnie, ale go nie pamietam ;) w zeszlym roku robilam pierwszy raz i zapomnialam. Musze zapytac mamy :) zapytam i powiem :)

OK ja też kiedyś robiłam z kwaszonej kapusty ale nie zrobiła furory. :cry:


To tak jak u nas, babcia mojego męża była doskonałą kucharką - przed wojną gotowała w bogatych żydowskich rodzinach.
Robiła rózne potrawy, których ja w ogóle nie znałam, kapustę z grochem - tez. Ale nie zachwyciłam sie jej smakiem ... :(