Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - 99 fot str 94, nowe str. 97

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 13, 2018 13:18 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

Patmol pisze:widziałaś,że można sobie kupić całą paletę książek ?- dokładnie 1,5 tys książek - normalnie :strach:
i chyba sobie ciężarówką to przywieść

Nie widziałam! Kule bele lepiej ni paczeć :ryk: :ryk: :ryk:

Obrazek
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lis 13, 2018 13:20 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

i potem do męża rzec
kochanie kupiłam paletę książek do czytania zimą

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27168
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lis 13, 2018 13:21 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

Patmol pisze:i potem do męża rzec
kochanie kupiłam paletę książek do czytania zimą

Ja tak powiedziałam przy 45ciu to mnie stwierdził :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lis 14, 2018 14:15 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

Byłam z Kubim u wetki z powodu tego uczulenia, które nie przechodzi. Dostał zastrzyk przeciwświądowy i mamy wizytę na kolejny zastrzyk za tydzień. Wetka zasugerowała testy z krwi. Najpierw jakieś podstawowe, później rozszerzone lub od razu rozszerzone. Jednak w tym roku już mnie na to nie będzie stać. I nie wierzę w ich pewność. Jednak w przyszłym roku będziemy musieli się wybrać. I dobrze by było zrobić je też Marysi.
Możliwe, że to makaron z tej jednej saszetki uczulił Kubiego. Wetka mówi, że w takim makaronie nie ma często jajka a jest ... zapomniałam... masa jajeczna, suszona masa jajeczna? I to jest częsty alergen.
:(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lis 14, 2018 14:21 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

klaudiafj pisze:.. masa jajeczna, suszona masa jajeczna? I to jest częsty alergen.
:(

:strach:
dlatego lepsze chyba jest zwyczajne mięso, bo nie zawiera suszonej masy jajecznej :mrgreen: przynajmniej mam taką nadzieję
ale jak robię jajecznicę, to przeważnie mam dwa razy więcej na patelni białek niż żółtek (czyli np 6 białek i 3 żółtka ) bo jakoś te żółtka lądują w miseczkach

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27168
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lis 14, 2018 14:26 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

Patmol pisze:
klaudiafj pisze:.. masa jajeczna, suszona masa jajeczna? I to jest częsty alergen.
:(

:strach:
dlatego lepsze chyba jest zwyczajne mięso, bo nie zawiera suszonej masy jajecznej :mrgreen: przynajmniej mam taką nadzieję
ale jak robię jajecznicę, to przeważnie mam dwa razy więcej na patelni białek niż żółtek (czyli np 6 białek i 3 żółtka ) bo jakoś te żółtka lądują w miseczkach

Tak wiem, że lepiej mięso. My mamy dla kotów jedzenie dobre, mięsne. I mięso. Jednak raz dostałam dwie saszetki gratis z animondy i nie wiem czemu trafiła się z makaronem. I 4 dni później się zaczęło. Od biegunki. Wciąż mi to nie pasuje - dlaczego nie od razu tylko cztery dni (albo 5) później nagle biegunki. Ale wetka mówi, że to normalne przy alergii, że nie musi być od razu biegunka.
Mięso mamy codziennie dla kotów, ale Tosia nie lubi :/
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lis 14, 2018 15:24 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

Obrazek[/quote]

:1luvu: :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72734
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 14, 2018 15:29 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

klaudiafj pisze:Byłam z Kubim u wetki z powodu tego uczulenia, które nie przechodzi. Dostał zastrzyk przeciwświądowy i mamy wizytę na kolejny zastrzyk za tydzień. Wetka zasugerowała testy z krwi. Najpierw jakieś podstawowe, później rozszerzone lub od razu rozszerzone. Jednak w tym roku już mnie na to nie będzie stać. I nie wierzę w ich pewność. Jednak w przyszłym roku będziemy musieli się wybrać. I dobrze by było zrobić je też Marysi.
Możliwe, że to makaron z tej jednej saszetki uczulił Kubiego. Wetka mówi, że w takim makaronie nie ma często jajka a jest ... zapomniałam... masa jajeczna, suszona masa jajeczna? I to jest częsty alergen.
:(


nie wiem czy jedna saszetka mogła tak go uczulić i to jeszcze w taki sposób, że wyszło mu to z dużym opóźnieniem, piszę to jako alergik, u mnie efekt jest zaraz od razu po alergenie, albo po większej jego ilości
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72734
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 15, 2018 9:28 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

mir.ka pisze:
klaudiafj pisze:Byłam z Kubim u wetki z powodu tego uczulenia, które nie przechodzi. Dostał zastrzyk przeciwświądowy i mamy wizytę na kolejny zastrzyk za tydzień. Wetka zasugerowała testy z krwi. Najpierw jakieś podstawowe, później rozszerzone lub od razu rozszerzone. Jednak w tym roku już mnie na to nie będzie stać. I nie wierzę w ich pewność. Jednak w przyszłym roku będziemy musieli się wybrać. I dobrze by było zrobić je też Marysi.
Możliwe, że to makaron z tej jednej saszetki uczulił Kubiego. Wetka mówi, że w takim makaronie nie ma często jajka a jest ... zapomniałam... masa jajeczna, suszona masa jajeczna? I to jest częsty alergen.
:(


nie wiem czy jedna saszetka mogła tak go uczulić i to jeszcze w taki sposób, że wyszło mu to z dużym opóźnieniem, piszę to jako alergik, u mnie efekt jest zaraz od razu po alergenie, albo po większej jego ilości

Moze być reakcja z opóźnieniem. Mojej siostrze uczulenie wychodzi po kilku dniach. I wtedy też jest myślenie, co jadła... Wtedy jest trudniej określić co ją uczuliło.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw lis 15, 2018 12:13 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

Wetka też mówi, że jak najbardziej może być reakcja z opóźnieniem. Już kiedyś tez była biegunka po makaronie, a od biegunki się zaczęło. Ale ręki sobie nie dam uciąć, że to od makaronu.


Robicie zakwas na żurek? Ja postanowiłam spróbować swoich sił. Za chwilę będę robić zakwas na chleb. Na razie upiekłam chleb na drożdżach. Pyszny :)

A co do zakwasu na żurek. Stoi trzeci dzień. Pachnie pięknie. Ale boje się, że urośnie pleśń. Na razie na powierzchni mam taką powłokę z bąbelkami - czy to normalne? Nie wiem jak poznać pleśń. Oblizałam drewnianą łyżkę i smaku póki co kwaśnego nie za wiele. Boje się, że mi nie wyjdzie, a strasznie się nastawiłam na żurek całkowicie własnej produkcji.

Jeżeli chodzi o chleb to po wielu doświadczeniach z własnym zdrowiem muszę rzec, że w sklepie nie ma dobrego, zdrowego chleba. Można mówić, że ma się super piekarnie i w składzie nic złego nie występuje a jednak coś mi nie pasuje za każdym razem po dłuższym jedzeniu danego pieczywa. Może nie wszystkie składniki jednak trafiają na listę? Podobno nie wszystkie składniki muszą być wymieniane w składzie. A w dzisiejszych czasach liczy się optymalizacja kosztów i zysk. Ja się już boję jeść pieczywo ze sklepu. A taki domowy chleb jest nieporównywalnie pyszniejszy od tych sklepowych. To aż niewiarygodne - niby te same składniki (standardowe), a smak i konsystencja profesjonalna domowego wypieku. Mam taki przepis bardzo szybki, który wypróbowałam i mogę polecić: https://www.zajadam.pl/dobre-przepisy/c ... ty-przepis
Nie zawsze jest czas na głupie wypieki, a tu przygotowanie z wyrastaniem godzina i w piekarniku godzina i gotowe. :)

hahaaa nie głupie a długie :ryk: moja podświadomość wie lepiej, co o tym myślę :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lis 15, 2018 14:16 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

dlatego ja podeszłam do sprawy minimalistycznie i po prostu nie jem chleba :mrgreen:
prawdziwy chleb no to na zakwasie jest

mój mąż czasem robi chleb na zakwasie, ale jak dla mnie to on jest paskudny w smaku - nie wiem jednak czy to kwestia chleba jako takiego czy mój mąz taki robi
on jeszcze dodaje przyprawy, czasem dziwnie zmieszane, więc ja po prostu nie jadam chleba
ale
robię placki takie typu kotlety z rożnych rzeczy, z jabłkami, kapustą itd

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27168
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 15, 2018 14:41 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

Powłoka z bąbelkami na zakwasie to normalna rzecz. Pleśń to taki biały nalot się robi.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw lis 15, 2018 15:07 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

Hm.. zastanawiam sie tylko po co cukier tam jest?
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Pt lis 16, 2018 12:19 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

Patmol pisze:dlatego ja podeszłam do sprawy minimalistycznie i po prostu nie jem chleba :mrgreen:
prawdziwy chleb no to na zakwasie jest

mój mąż czasem robi chleb na zakwasie, ale jak dla mnie to on jest paskudny w smaku - nie wiem jednak czy to kwestia chleba jako takiego czy mój mąz taki robi
on jeszcze dodaje przyprawy, czasem dziwnie zmieszane, więc ja po prostu nie jadam chleba
ale
robię placki takie typu kotlety z rożnych rzeczy, z jabłkami, kapustą itd

Ja też przestałam jeść typowy chleb. Zaczęłam piec takie cienkie chlebki, ale po miesiącu już mi bokiem wychodziły, więc postanowiłam dla odmiany upiec własny chleb. Placki też ciekawe :)


Sihaja pisze:Powłoka z bąbelkami na zakwasie to normalna rzecz. Pleśń to taki biały nalot się robi.

Ta powłoka była biaława jak piana. Cienka. Teraz jej juz nie ma, bo zniknęła kiedy włożyłam tam łyżkę. Dziś nie wytrzymałam i skosztowałam zakwas. Pachnie pięknie a w smaku już kwaśny, choć jeszcze to nie ten poziom kwaśności. Czy jest możliwe, że wyrosła mi mała pleśń, której nie zauważyłam wymieszałam, a zakwas mimo to i tak pięknie pachnie i skawśniał? Ponoć jak ma gorzki posmak to trzeba wyrzucić. Mój nie ma gorzkiego. Minęły chyba trzy doby dopiero. Jutro chciałabym robić żurek :) Ale zobaczę jak będzie smakował zakwas. Długo się robi, ale to pewnie przez to, że taka pora roku i jest zimniej, a nie trzymam go przy kaloryferze, bo wtedy ponoć łatwiej o pleśń.


kwiryna pisze:Hm.. zastanawiam sie tylko po co cukier tam jest?

Cukier jest konieczny do tego, żeby drożdże zaczęły pracować. Zawsze musi być troszkę cukru. Czy można to pominąć? Nie wiem.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lis 16, 2018 14:45 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - foty str. 46 :)

klaudiafj pisze:
Patmol pisze:dlatego ja podeszłam do sprawy minimalistycznie i po prostu nie jem chleba :mrgreen:
prawdziwy chleb no to na zakwasie jest

mój mąż czasem robi chleb na zakwasie, ale jak dla mnie to on jest paskudny w smaku - nie wiem jednak czy to kwestia chleba jako takiego czy mój mąz taki robi
on jeszcze dodaje przyprawy, czasem dziwnie zmieszane, więc ja po prostu nie jadam chleba
ale
robię placki takie typu kotlety z rożnych rzeczy, z jabłkami, kapustą itd

Ja też przestałam jeść typowy chleb. Zaczęłam piec takie cienkie chlebki, ale po miesiącu już mi bokiem wychodziły, więc postanowiłam dla odmiany upiec własny chleb. Placki też ciekawe :)


Sihaja pisze:Powłoka z bąbelkami na zakwasie to normalna rzecz. Pleśń to taki biały nalot się robi.

Ta powłoka była biaława jak piana. Cienka. Teraz jej juz nie ma, bo zniknęła kiedy włożyłam tam łyżkę. Dziś nie wytrzymałam i skosztowałam zakwas. Pachnie pięknie a w smaku już kwaśny, choć jeszcze to nie ten poziom kwaśności. Czy jest możliwe, że wyrosła mi mała pleśń, której nie zauważyłam wymieszałam, a zakwas mimo to i tak pięknie pachnie i skawśniał? Ponoć jak ma gorzki posmak to trzeba wyrzucić. Mój nie ma gorzkiego. Minęły chyba trzy doby dopiero. Jutro chciałabym robić żurek :) Ale zobaczę jak będzie smakował zakwas. Długo się robi, ale to pewnie przez to, że taka pora roku i jest zimniej, a nie trzymam go przy kaloryferze, bo wtedy ponoć łatwiej o pleśń.


kwiryna pisze:Hm.. zastanawiam sie tylko po co cukier tam jest?

Cukier jest konieczny do tego, żeby drożdże zaczęły pracować. Zawsze musi być troszkę cukru. Czy można to pominąć? Nie wiem.


chyba pół łyżeczki by wystarczyło do ruszenia drożdży ale 2 to wg mnie za dużo
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72734
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 234 gości