Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mir.ka pisze:klaudiafj pisze:Ja tak nie robię, że wyciagam leki z szafki na oczach kota. Jak trzeba podac to trzeba, ale wykonanie tego z zegarkiem w ręce (szczegolnie że tabletki od Marysi mogą wcale nie pomoc, nie są też lekiem ratujacym zycie) jest niewykonalne za kazdym razem.
Ja mam leki na stole i wpierw biore kota potem do reki lek albo mam go juz w rece i kot nie wie. I aplikuje jedynie z myciem uszu jest wiekszy cyrk i Kubi sie szarpie ale dajemy rade
ja Tofikowi teraz też podaje ukradkiem, a i tak za każdym razem cos podejrzewa
kwiryna pisze::mrgreen: Ja ostatnio Kurce zabki zakraplam. Najlepiej to zrobic jsk przysnie
Moli25 pisze:Każdy ma swoje sposoby
My zawsze działamy we dwójkę
Ale mina kotów jest wtedy bezbłędna
Tzn bardziej Moli korzystała z usług weterynarza, ogólnie koty mam Mało awaryjne
waanka pisze:Hop, hop Klaudia!
Co u bytomiaków?
aga66 pisze:Bytomiaki zapracowane chyba.... Hej, hej, co tam u Was?
Gosiagosia pisze:Nadrabiam zaległości. Jestem tak zapracowany że nie mam siły pisać. Pozdrawiam.
waanka pisze:Kolory niesamowite - w tym roku październik przebił bogactwem i złotem wszystkie miesiące.
Klaudia, a może w pyszczku jakaś ranka u któregoś kota? Może od tego żołędzia?
waanka pisze:Może to nic poważnego; gdy sprawdzisz, daj znać co to było.
aga66 pisze:Zdjęcia magiczne a o 5 rano to będzie ciemno, więc nic nie zobaczysz aż się rozjasni. A może ta krew z pupy ktoremuś poszła? Zobacz pod ogonkami, tylko nie wiem z jakiego powodu by miała lecieć.
mir.ka pisze:
piękna złota jesień
Użytkownicy przeglądający ten dział: florka i 317 gości