Bytomskie Łobuzy :) cz. 14 - 99 fot str 94, nowe str. 97

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 21, 2018 16:42 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14

waanka pisze:Dzięki :oops: :oops:
-bardzo, bardzo się cieszę, że Ci się podobają :1luvu: :1luvu:
Adres mailowy znalazłam na Twojej fotograficznej stronce i pozwoliłam sobie skorzystać :)

Ooo rany rany moja fotograficzna stronka wiecznie nieodświeżona, ale wstyd :lol:
Bardzo Ci dziękuję, że wysłałaś. Mogłaś nawet tu wkleić - więcej osób by się zachwyciło :) Ale widok masz bajeczny. I te okna i styl - oceniam po oknach i żyrandolu, że moje klimaty :D Na pewno Twoje mieszkanie wygląda wspaniale :1luvu:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sie 21, 2018 16:43 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14

Piękne kotki i piękna porcelana. Ciekawe czy często jej używacie? A wyeksponowana w witrynce ładnie wygląda....

aga66

 
Posty: 6094
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Wto sie 21, 2018 16:44 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14

Klauduś, jeśli obie jesteśmy fankami Hiacynty, to na pewno :D :smokin:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2391
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 21, 2018 16:46 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14

aga66 pisze:Piękne kotki i piękna porcelana. Ciekawe czy często jej używacie? A wyeksponowana w witrynce ładnie wygląda....

Dziękuję :1luvu: Nie korzystam z porcelany :D u mnie w domu służy to tylko do stania i kurzy ścierania ;) Tak jak i u mojej mamy i babci... Ale teraz będę korzystać, ale tylko z filiżanek tych
Obrazek :)
i to od święta :) I z tych z targu staroci i talerzy w tym samym stylu co filiżanki :)
Ostatnio edytowano Wto sie 21, 2018 16:47 przez klaudiafj, łącznie edytowano 1 raz
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sie 21, 2018 16:46 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14

waanka pisze:Klauduś, jeśli obie jesteśmy fankami Hiacynty, to na pewno :D :smokin:

:20145 :20145 :20145 :20145 :20145
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sie 22, 2018 10:28 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14

Hej :)
Wczoraj pojechałam po zapasy dla kotów i kupiłam im udka kurczaka. W domu dałam po kawałku surowego i Marysia i Kubisław zjadły, a Tosia nie chciała. Tosi trzeba ugotować, wymieszać z saszetką i podać. Wtedy Tosia myśli, że to mięso wypadło z saszetki i jest pyszne :roll: To nie były udka tylko takie jakieś kawałki, ale pisało udka i była kość w nich przekrojona. Więc dla Tosi głownie gotowałam to mięso z kością (żeby potem dać kotom jeszcze rosół z tego) i potem pokroiłam, tą kość też okroiłam. Tosia jadła aż uszy jej się trzęsły. Maryś woli surowe i została mi ta kość. I przyszło mi do głowy, żeby dać to kotu, bo nie mogłam sobie wyobrazić wyrzucenia tego do kosza. Nim pomyślałam to tak zrobiłam. Dałam na talerzu Kubisławowi. Na pewno w środku była gorąca. Ten się rzucił do jedzenia a ja spanikowałam. Nie wiedziałam czy może kot jeść kość. M. mnie ochrzanił, że nawet psu się kości z kurczaka nie daje. Napisałam do Moli25, ale nim napisałam i dostałam odpowiedź to kości już nie było :strach: Kubisław ją rozgryzł i schrupał i zniknęła w jego brzuchu i nie został nawet okruszek. W życiu nie wiedziałam żeby kot schrupał kość 8O No, ale cóż :) Kubisław wie lepiej co dla niego dobre :)
Oczywiście mam z tym problem... ale co zrobić :(

A tak to zamówiłam szafę w Ikea w końcu. Będzie w piątek. Jutro wynosimy meble i starą wersalkę i naprawdę myślę czy nie machnąć podłogi na biało...
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sie 22, 2018 10:49 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14

klaudiafj pisze:Hej :)
Wczoraj pojechałam po zapasy dla kotów i kupiłam im udka kurczaka. W domu dałam po kawałku surowego i Marysia i Kubisław zjadły, a Tosia nie chciała. Tosi trzeba ugotować, wymieszać z saszetką i podać. Wtedy Tosia myśli, że to mięso wypadło z saszetki i jest pyszne :roll: To nie były udka tylko takie jakieś kawałki, ale pisało udka i była kość w nich przekrojona. Więc dla Tosi głownie gotowałam to mięso z kością (żeby potem dać kotom jeszcze rosół z tego) i potem pokroiłam, tą kość też okroiłam. Tosia jadła aż uszy jej się trzęsły. Maryś woli surowe i została mi ta kość. I przyszło mi do głowy, żeby dać to kotu, bo nie mogłam sobie wyobrazić wyrzucenia tego do kosza. Nim pomyślałam to tak zrobiłam. Dałam na talerzu Kubisławowi. Na pewno w środku była gorąca. Ten się rzucił do jedzenia a ja spanikowałam. Nie wiedziałam czy może kot jeść kość. M. mnie ochrzanił, że nawet psu się kości z kurczaka nie daje. Napisałam do Moli25, ale nim napisałam i dostałam odpowiedź to kości już nie było :strach: Kubisław ją rozgryzł i schrupał i zniknęła w jego brzuchu i nie został nawet okruszek. W życiu nie wiedziałam żeby kot schrupał kość 8O No, ale cóż :) Kubisław wie lepiej co dla niego dobre :)
Oczywiście mam z tym problem... ale co zrobić :(

A tak to zamówiłam szafę w Ikea w końcu. Będzie w piątek. Jutro wynosimy meble i starą wersalkę i naprawdę myślę czy nie machnąć podłogi na biało...



oczywiscie , ze M. ma rację, kosci z kurczaka, te długie z udek mogą podziurawić jelita i nadają sie tylko do wyrzucenia, nie chcę Cie straszyć ale lepiej obserwuj Kubisława czy mu nic nie jest :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72498
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sie 22, 2018 10:53 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14

No wlasnie nie jest to prawda :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sie 22, 2018 10:55 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14

klaudiafj pisze:No wlasnie nie jest to prawda :)


jeśli tak uważaz
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72498
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sie 22, 2018 10:56 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14

Taką informację otrzymalam :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sie 22, 2018 10:58 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14

klaudiafj pisze:Taką informację otrzymalam :)



ja zawsze te kości wyrzucam, nawet psom nigdy nie dawałam
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72498
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sie 22, 2018 10:59 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14

Przepraszam, że się wtrącam, ale wielokrotnie czytałam na forum i nie tylko, że nie wolno dawać kotom gotowanych kości z kurczaka. Surowe jak najbardziej

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Śro sie 22, 2018 11:05 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14

Shidri pisze:Przepraszam, że się wtrącam, ale wielokrotnie czytałam na forum i nie tylko, że nie wolno dawać kotom gotowanych kości z kurczaka. Surowe jak najbardziej

Na drugi raz dam surową :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sie 22, 2018 11:59 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14

Poczytałam w necie o co chodzi z tymi gotowanymi kościami. Oczywiście wiem, że najzdrowsze jest surowe i takie kot powinien jeść. Przeczytałam, że przy gotowaniu kość twardnieje. Ja wczoraj gotowałam to tylko 10 min. I jak Kubi gryzł tą kość to ona była miękka, bo wysiłku w to nie wkładał. Kupiłam zapas takich porcji jak wczoraj, więc następnym razem dam mu surową i zobaczę czy zje - jak nie to dostanie sparzoną, bo mi się zdaje, że on woli gotowane, bo wyjada często z miski, kiedy przygotowuje posiłek Tosi. Oczywiście Kubi też dostaje taki posiłek jak Tosia i Marysia też. Nie, że jeden dostaje a drugi się patrzy ;) I każdy je to co woli - czyli Kubi i MArysia surowe plus trochę innego a Tosia tylko ten przygotowany posiłek. Takie dania dostają wieczorem, kiedy mam czas na przygotowywanie frykasów dostosowanych do indywidualnych smaków moich kotów :roll: Koty najedzone i zadowolone :)
A poza tym to znam się na tym wszystkim jak łysy na grzebieniach, że nawet nie wiem co kupić ;) Ale się staram ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sie 22, 2018 14:06 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 14

Klaudia, ewar- nasza Forumowiczka z ogromnym doświadczeniem w karmieniu i tymczasowaniu kotów, podaje swoim kotom surowe skrzydełka kurczaka. Ewar pisała, że koty chrupią, aż iskry lecą :D Oczywiście, te które lubią ten smakołyk :wink:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2391
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bubuś8435, Gosiagosia i 89 gości