Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
aga66 pisze:Gosiu susza jest masakryczna. Trawa podsuszona, kwiatki i krzewy mają podżółkłe liście. Ogólnie bieda. Truskawki jak poziomki. Mam automatyczne podlewanie ale nie wszędzie sięga i tam trzeba dzień dnia lać ze szlaufa. Dużo czasu z tym schodzi. Ale generalnie ogród ładny, nawet hortensje kwitną bo zima była łaskawa. Pozdrawiam Cię serdecznie. Zdradź tylko co na budowie się dzieje?
Gosiagosia pisze:Mireczko tam chyba nie ma krów to podwarszawska miejscowość ale będę pytać. Dziś byłam w Hali Banacha to mój Ochocki supermarket i tam jest stoisko z naturą i mleko też jest. Są też pyszne sery i masło, kobieta piecze też wspaniałe ciasta.
Aia pisze:Oj no tak, to burza nie.
W nocy popadało. Rześko. Ciekawe czy da się nad rzeką poleżeć (przydałby się leżak.. albo hamak ) czy mi nasiąknie ręcznik.
Przepięknej niedzieli!
PS
pamiętam czas letni na działce Dziadków. Uwielbiałam. Wsiąkałam w klimat, znikałam, a to w chaszczach, a to ja jakimś drzewie, na długie godziny. Mieliśmy jabłonie papierówki, wiśnie, winogrona, mały trawniczek, pełno babcinych grządek. Pamiętam ogniska, nawet raz czy dwa się zdarzyło piec w nich ziemniaki ^^ Latanie za motylami, zbieranie ślimaków, wypatrywanie bażantów, siedzenie na gałęzi, zrywanie owoców, poszukiwania malin, POZIOMKI! sąsiedzi wpuszczali mnie na swoje działki bym wyżerała im poziomki inni mieli śliwki, więc zawsze ktoś do nas przychodził i wołał "zabieram dziecko, niech se narwie owoców i Wam przyniesie" Kiedyś nawet sąsiadowi na przeciwko urodziły się kocięta, zachęcał do wzięcia - niestety byłam bardzo chorym dzieckiem i nie mogłam nawet pogłaskać... bardzo mi było przykro.. Nie za bardzo pamiętam żeby było więcej dzieci na naszych działkach, bawiłam się sama, z cieniami, wiatrem, ślimakami, wyobraźnia miała wtedy swój popis, wybuchała najróżniejszymi pomysłami, scenariuszami. To był mój świat, moje miejsce, z dala od miasta. Dziś dnie są krótsze wtedy jak się rano jechało i wracało wieczorem (niestety nasz altanka była składzikiem rupieci Dziadka, więc nie można było w niej nocować, ale Dziadek miał wtedy jeszcze samochód - niezapomnianą Skodę 105 i codziennie robiliśmy kursy) to było się tak nasyconym, tak pełnym przygód.. Teraz co dzień się nie zacznie, to się już kończy, o weekendzie już nie wspomnę, a nawet cały tydzień tak leci.. Teraz prosto przez "naszą" działkę leci Trasa Łazienkowska
klaudiafj pisze:Dzień dobry
Gosiagosia pisze:aga66 pisze:Gosiu susza jest masakryczna. Trawa podsuszona, kwiatki i krzewy mają podżółkłe liście. Ogólnie bieda. Truskawki jak poziomki. Mam automatyczne podlewanie ale nie wszędzie sięga i tam trzeba dzień dnia lać ze szlaufa. Dużo czasu z tym schodzi. Ale generalnie ogród ładny, nawet hortensje kwitną bo zima była łaskawa. Pozdrawiam Cię serdecznie. Zdradź tylko co na budowie się dzieje?
U mnie też hortensja pięknie kwitnie
Nic właściwie nie zwiędło ale też podlewam często.
Budowa prawie skończona tylko już wykończeniowka została.
waanka pisze:Aia pisze:]9...)
pamiętam czas letni na działce Dziadków (...)
Ooooooo!
Jakbym wspominała swoje dzieciństwo
Dziękuję, że tak ładnie napisałaś...
Ziemosław pisze:Prawda to, niestety
Wszystko będzie tylko na dyskach twardych
Aia pisze: wężyk na telefonie komórkowym
Aia pisze:przegrana kaseta z uciętymi hitami z radia
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 109 gości