PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies Emi

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 11, 2018 14:09 Re: PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies EMI

Gosiagosia pisze:
mir.ka pisze:
Gosiagosia pisze:
kwiryna pisze:A w przyszle lato jak dobrze pojdzie to juz bedziesz na wsi na stale :D

I zaczynam się tego bać :strach:
Jak ładna pogoda i słońce to jest ekstra, kawka lub herbatka na tarasie ale jak pada to juz nie tak miło. Właśnie tego dziś doświadczyłam. Całą noc lało aż do południa. Rano wyszłam z Emi na spacer ubrana w peleryne. Emi nie lubi deszczu więc nie nadchodziłysmy się dlugo, posiusiala i do domu.
Jestem chyba rozpieszczona i wygodnicka ale ta rozmiekla ziemia, te kałuże bez kawałka suchego miejsca mnie dobiły. Nie wyobrażam sobie zimy na wsi, zaczynam się bać czy dam rade. Widać że jestem typem mieszczucha.
Dobrze że już nie pada ale kałuże są :placz:


to będziesz mieszkać daleko od cywilizacji? :(

No może nie tak daleko bo tylko 31 km do Warszawy a Warszawa Wesola i Miłosna za miedza. Narazie nie myślę o tym bo i tak do zimy się nie wyprowadzę.


jesienie i zimy chyba są najgorsze, bo wcześnie robi sie ciemno, a jeszcze jak śniegu napada to ciężko sie gdzieś ruszyc :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72789
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob sie 11, 2018 20:31 Re: PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies EMI

mir.ka pisze:
Gosiagosia pisze:
mir.ka pisze:
Gosiagosia pisze:
kwiryna pisze:A w przyszle lato jak dobrze pojdzie to juz bedziesz na wsi na stale :D

I zaczynam się tego bać :strach:
jesienie i zimy chyba są najgorsze, bo wcześnie robi sie ciemno, a jeszcze jak śniegu napada to ciężko sie gdzieś ruszyc :(

Dlatego ruszam z przeprowadzka na wiosnę.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25552
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 11, 2018 20:33 Re: PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies EMI

Dobrze będzie :) przez miasto tez nieraz nie da sie przejść, bo te pluchy nie mają, gdzie sie wsysnąć, bo wszędzie beton ;(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sie 11, 2018 20:35 Re: PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies EMI

Teraz tak pomyślałam - to juz nie bedziesz Warszawianka? Wiem, że z urodzenia ale z zamieszkania?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sie 11, 2018 20:35 Re: PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies EMI

klaudiafj pisze:Dobrze będzie :) przez miasto tez nieraz nie da sie przejść, bo te pluchy nie mają, gdzie sie wsysnąć, bo wszędzie beton ;(

Już wyschło i tu. Widać jak ten deszcz był potrzebny tak szybko go ziemia wchłonęła.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25552
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 11, 2018 20:37 Re: PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies EMI

Gratuluję decyzji. Warszawa jest okropna. Nie ma czym oddychać...
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob sie 11, 2018 20:40 Re: PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies EMI

Moli25 pisze:Gratuluję decyzji. Warszawa jest okropna. Nie ma czym oddychać...

I tu masz rację od tych betonow tak bije żar że upały jeszcze gorzej się znosi, tu jest inaczej i jest się gdzie schować. Na tarasie mam cień i od lasu też .

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25552
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 12, 2018 7:10 Re: PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies EMI

Gosiu u mnie na wsi gdzie mieszkam też jest problem z wychodzeniem z psem po ciemku. Nie chodzi nawet o błoto ale wszędzie ciemno i strach wchodzić głębie w drogę do lasu, którą chodzi się w lato na super spacery. Oświetlona jest droga gminna, którą jeżdżą samochody, jest chodnik po obu stronach ale tak zasuwają, że strach iść tym chodnikiem, że cię samochód najedzie. I taki przypadek u mnie na wsi był, że kretyn w audi wjechał na posesję bo jechał 120 km. Obok bawiły sie dzieci ale ogrodzenie, które zmiótł metalowe go wyhamowało na szczęście. A poza tym wzdłuż drogi domy i jak pies zrobi kupę to trzeba zebrać w torebkę i nosić ze sobą bo przecież koszy nie ma. A ja miałam 2 gigantyczne psiury i jak zrobił kupę to nie przymierzając jak słoń więc noszenie tego cały spacer (i 2 smycze w rękach bo na drodze nie puścisz) było niemożliwe. Także cały sezon listopad-marzec rano i po powrocie z pracy był problem ze spacerami a moje nie załatwiały się na ogrodzie i trzeba było wychodzić. Ale się rozpisałam. Teraz na razie nie mam psa ale bardzo mi go brakuje a i przy domu to fajnie jak poszczeka.

aga66

 
Posty: 6134
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie sie 12, 2018 8:08 Re: PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies EMI

psy chyba w większosci nie załatwią sie w ogrodzie, bo traktują go jako dom, no chyba ,że sytuacja jest wyjatkowa i musza szybko biec za potrzebą :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72789
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sie 12, 2018 9:48 Re: PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies EMI

aga66 pisze:Gosiu u mnie na wsi gdzie mieszkam też jest problem z wychodzeniem z psem po ciemku. Nie chodzi nawet o błoto ale wszędzie ciemno i strach wchodzić głębie w drogę do lasu, którą chodzi się w lato na super spacery. Oświetlona jest droga gminna, którą jeżdżą samochody, jest chodnik po obu stronach ale tak zasuwają, że strach iść tym chodnikiem, że cię samochód najedzie. I taki przypadek u mnie na wsi był, że kretyn w audi wjechał na posesję bo jechał 120 km. Obok bawiły sie dzieci ale ogrodzenie, które zmiótł metalowe go wyhamowało na szczęście. A poza tym wzdłuż drogi domy i jak pies zrobi kupę to trzeba zebrać w torebkę i nosić ze sobą bo przecież koszy nie ma. A ja miałam 2 gigantyczne psiury i jak zrobił kupę to nie przymierzając jak słoń więc noszenie tego cały spacer (i 2 smycze w rękach bo na drodze nie puścisz) było niemożliwe. Także cały sezon listopad-marzec rano i po powrocie z pracy był problem ze spacerami a moje nie załatwiały się na ogrodzie i trzeba było wychodzić. Ale się rozpisałam. Teraz na razie nie mam psa ale bardzo mi go brakuje a i przy domu to fajnie jak poszczeka.

Ja się cieszę że adoptowalam Emi. Z psem jest większy kontakt niż z kotami tzn inny. Pies zawsze przyjdzie na zawołanie pomerda ogonem i tak mądrze patrzy.
Dziś wyszlysmi rano na spacer, bylo jeszcze mokro i już trzecie buty przemoczylam :cry: .
Teraz słoneczko bardziej grzeje siedze ns leżaczku a Emi przy moich nogach.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25552
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 12, 2018 9:49 Re: PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies EMI

mir.ka pisze:psy chyba w większosci nie załatwią sie w ogrodzie, bo traktują go jako dom, no chyba ,że sytuacja jest wyjatkowa i musza szybko biec za potrzebą :(

To fakt Emi nie załatwi się czeka przy furtce i idziemy do lasku.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25552
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 12, 2018 9:50 Re: PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies EMI

Gosiagosia pisze:
aga66 pisze:Gosiu u mnie na wsi gdzie mieszkam też jest problem z wychodzeniem z psem po ciemku. Nie chodzi nawet o błoto ale wszędzie ciemno i strach wchodzić głębie w drogę do lasu, którą chodzi się w lato na super spacery. Oświetlona jest droga gminna, którą jeżdżą samochody, jest chodnik po obu stronach ale tak zasuwają, że strach iść tym chodnikiem, że cię samochód najedzie. I taki przypadek u mnie na wsi był, że kretyn w audi wjechał na posesję bo jechał 120 km. Obok bawiły sie dzieci ale ogrodzenie, które zmiótł metalowe go wyhamowało na szczęście. A poza tym wzdłuż drogi domy i jak pies zrobi kupę to trzeba zebrać w torebkę i nosić ze sobą bo przecież koszy nie ma. A ja miałam 2 gigantyczne psiury i jak zrobił kupę to nie przymierzając jak słoń więc noszenie tego cały spacer (i 2 smycze w rękach bo na drodze nie puścisz) było niemożliwe. Także cały sezon listopad-marzec rano i po powrocie z pracy był problem ze spacerami a moje nie załatwiały się na ogrodzie i trzeba było wychodzić. Ale się rozpisałam. Teraz na razie nie mam psa ale bardzo mi go brakuje a i przy domu to fajnie jak poszczeka.

Ja się cieszę że adoptowalam Emi. Z psem jest większy kontakt niż z kotami tzn inny. Pies zawsze przyjdzie na zawołanie pomerda ogonem i tak mądrze patrzy.
Dziś wyszlysmi rano na spacer, bylo jeszcze mokro i już trzecie buty przemoczylam :cry: .
Teraz słoneczko bardziej grzeje siedze ns leżaczku a Emi przy moich nogach.



siedzi wpatrzona w Ciebie :1luvu:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72789
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sie 12, 2018 12:24 Re: PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies EMI

Poszłam wstawić obiad a Emi wygryzla mnie z leżaczka. Zadowoliłam się huśtawka. Na słońcu ciepło ale zaczął wiać zimny wiatr. Oby już nie padało.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25552
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 12, 2018 12:26 Re: PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies EMI

Gosiagosia pisze:Poszłam wstawić obiad a Emi wygryzla mnie z leżaczka. Zadowoliłam się huśtawka. Na słońcu ciepło ale zaczął wiać zimny wiatr. Oby już nie padało.



nie chcesz już deszczu? :(

ale w nocy chyba mogłoby padać? nie przeszkodziłoby Ci to w wypoczynku a roślinki byłyby zadowolone
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72789
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sie 12, 2018 13:24 Re: PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies EMI

Obrazek
Emi na lezaczku udało mi się wstawić z telefonu tylko nie umiem przykręcić.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25552
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 311 gości