Dzień dobry, witam.
Przedstawiam swoje koty.
Od dawna śledzę forum, lecz ostatnie tygodnie nakłoniły mnie do założenia profilu - szukałam informacji odnośnie kotów FIV+.
Posiadam dwa sześcioletnie kotki i z mężem postanowiliśmy dobrać kolejnego kota (mieszkanie ponad 100 m.kw., kochamy koty, aż żal nie dokocić...) Podczas majówki zakosiliśmy prześliczną rudo-białą koteczkę, lecz w czasie rutynowej kontroli weterynaryjnej okazało się, że test paskowy w gabinecie wykazał, że jest FIV +. Oczywiście, mój płacz, szukanie jej nowego domu (znalazł się u kolegi, który jest ratownikiem medycznym i się nie przestraszył). Ale. Związaliśmy się z glutem, czytaliśmy wszystko, co możliwe w necie i jaka by nie była diagnoza, zatrzymamy małą. W teście laboratoryjnym krwi PCR wyszło, że mała jest negatywna, Powtórzymy testy za 3 miesiące, ale wierzę, że będą ujemne.
Zabraliśmy ją z zapadłej wsi (takiej obok wsi, gdzie produkują bowar Perun stąd ma na imię Perun (jak słowiański bóg piorunów ) Perunek jest towarzyszem najspokojniejszego kota na świecie - Kici, która nigdy nie okazała najmniejszego przejawu agresji - oraz kotki Mru, dziwnej, niezrównoważonej, uwielbiającej JEDYNIE mężczyzn (zabrałam ją z Koterii, gdzie powiedzieli, że była zabrana z meliny pijackiej). Mru kocha mojego męża, wobec mnie jest przyjazna ;}