Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
rutosia pisze:Nie wiem jak rozwiązać tą sytuację. Mała jest spokojnym kotkiem, nie warczy, nie broni się. Chce się jedynie tulić. Duża wie, że mała się jej boi co bezwstydnie wykorzystuje. Koty nie wychodzą. Mieszkam w bloku. Z jednej strony ruchliwa ulica, od strony podwórka kręcą się pijacy, dzieci i "zbieraczka" kotów (ma ich w domu z naście). Nie zaryzykuje zdrowia lub życia kotów.
Przepraszam za długość historii, ale chciałam nakreślić sytuację. I ponownie - proszę o pomoc
mziel52 pisze:A są wysterylizowane?
ser_Kociątko pisze:
Chcesz oddawać kota...
ser_Kociątko pisze:5 letnia kotka, która nie jest kastrowana?!
Chcesz oddawać kota...
Wykastruj obie kotki, później zobaczysz jak sytuacja...
rutosia pisze:ser_Kociątko pisze:5 letnia kotka, która nie jest kastrowana?!
Chcesz oddawać kota...
Wykastruj obie kotki, później zobaczysz jak sytuacja...
Kotka jest niewychodząca, nie miała kociąt. Dostawała tabletki. Nie chcę się tłumaczyć. To był mój pierwszy kot i posłuchałam rady, że jak niewychodzący to wystarczą tabletki. Zresztą w moim mieście sterylizacja jest płatna, a nie każdego stać by jednorazowo wydać 200 zł na zabieg. W chwili obecnej mogę sobie na to pozwolić, więc teraz zostanie wykastrowana. Nie chcę oddawać kota, bo uważam że to nie zabawka. Gdyby mi nie zależało to bym nie szukała pomocy. Bardzo dziękuję za rady.
rutosia pisze:Wiem o tym, dlatego nie odrzucam całkowicie tej opcji. Ale wpierw chcę spróbować każdej opcji. Zresztą w tej chwili Tosia w izolacji czuje się dobrze, bawi się i nie chowa. Do momentu kastracji chcę, aby miała spokój.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 141 gości