Maj :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 22, 2018 22:54 Re: Maj :)

Trudno cokolwiek doradzac na odleglosc. Kazdy piszacy ma inny pomysl na zachowanie Maja. Najlepiej kotka przebadac u dobrego weta. Jak dzisiaj Maj sie zachowuje?
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Śro maja 23, 2018 1:00 Re: Maj :)

ser_Kociątko pisze:Ale poczekajcie.

Ja bym mu nie fundowała na początek żadnych drogich badań. Tylko jeszcze raz odrobaczyła, czy brzuszek jest miękki? Twardy?
Jakie to były wymioty? Kłaczkiem? Treścią żołądka? Żółte? Białe? Piana?

Zastosuj spryskiwacz tak jak radzi Czitka.

No i dodam tylko, że 40minut zabawy dziennie z kotem to za mało.... Dużo za mało :(


To ja zacznę od końca.
Asiu,ja wiem,że maluch potrzebuje najlepiej 3-4 godzin dziennie,a dostaje ode mnie ok. 1 godzinę,no,ale nie przeskoczę tego. Mogę spróbować,żeby to było 1,5 godziny.
Dlatego myślę cały czas o koledze dla niego. Dzwoniłam dziś i rozmawiałam w sprawie malucha 6-tygodniowego,ale takie maleństwo powinno być jeszcze przy mamie,prawda? A jeśli bym chciała go wziąć, to czy mogę po pierwszym zaszczepieniu Maja czy trzeba czekać do drugiego? Ten 6-tygodniowy kociak nie jest zaszczepiony. Dziewczyna powiedziała,że może go odrobaczyć, bo nie jest odrobaczony,ale czy to ma sens by ona to robiła, skoro ona jest na wsi i choć mały, jak mi powiedziała, jest trzymany w domu, to ma kontakt z zwierzakami, które cały czas wychodzą?
Tutaj link do ogłoszenia:

https://www.olx.pl/oferta/oddam-kocurka ... e1eb3cadd7

Dziewczyna powiedziała,że gdyby maluchy się nie dogadały, to przyjmie kotka z powrotem. Wiadomo jak z tymi umowami na gębę bywa,ale mają duży dom na wsi,więc być może faktycznie by go wzięła na powrót.
Dziewczyna powiedziała,że nie ma problemu by to był przyszły tydzień,akurat zaszczepiłabym moją kluseczkę pierwszy raz. Tylko czy pierwsze szczepienie wystarczy?
Doradźcie czy powinnam małego z ogłoszenia brać. Ma to sens? Jeśli tak, to kiedy? Czy to jest dobry pomysł? Czy nie jest za duża różnica wieku między moim Majem,a tym małym? Nigdy nie widziałam jak mój Maj zachowuje się wobec innych kotów,więc nie mam pojęcia jak zareaguje. Za to ten maluch z ogłoszenia wychowuje się z wieloma zwierzętami i dziewczyna powiedziała,że on się z nimi dogaduje.
Mam też dylemat natury moralnej, bo dziewczyna powiedziała mi,że ich kotka ma małe dwa razy w roku...A ja biorąc malucha od niej, napędzam brak odpowiedzialności i przyczyniam się do kolejnych miotów, więc może lepiej kotka z innego miejsca?
Dziś wieczorem (środa) o 19:00 umówiłyśmy się na telefon.

Co do zachowania Majcia, to sama już nie wiem. Może to ja przesadzam i się nakręciłam niepotrzebnie? Jedna z moich klientek, dzisiaj, powiedziała,że mały jest bardzo grzeczny,a skoczył mi do twarzy, bo widział,że mi się powieki ruszały i,żeby spał w toalecie i tyle, bo ich kotka, przykładowo, śpi w kotłowni. Więc może mały jest normalny jak na swój wiek,a ja robię z igły widły? Nie wiem, nie mam doświadczenia,w tym sęk. Majowi brakuje tego wyczucia, które zdobył by przy matce,że przesadza w swoich zabawach,że musi odpuścić,że to boli. Mi dzisiaj ta klientka,tak jak Ty Asiu, doradziła,że jak przegnie, to mu oddać i też go pacnąć ... I jak Maj ją dziś ugryzł,że ją zabolało, to ona go pacła. On zaraz do niej próbować jeszcze raz. To ona go w pupę jeszcze raz. To nie było mocno,chyba go nie bolało, bo nie pisnął,ani nie wydał żadnego dźwięku,ale na tyle mocno,że na pewno nie było to dla niego przyjemne. Mały odpuścił. Teraz mam jeszcze wyrzuty sumienia,że pozwoliłam małego bić... matko i córko...ja już nie wiem jak się zachować,co jest właściwe,a co nie... Każdy daje inną radę, ja już nie wiem. Jestem przeciwna klapsowi,z drugiej strony,małe kotki między sobą się gryzą i tak się uczą,więc co, jak mnie ugryzie za mocno, to też powinnam go ugryźć by zrozumiał,że to boli???


Przymknęło mi się oko dziś wieczorem,tak po 20 już. Wstałam jakieś 2 godzinki później i widzę wymiociny na podłodze znowu :( .
Wymiociny brązowe,ale mały jadł wątróbkę. Rzadkie, bez treści pokarmowej. Taka rzadka woda brązowa,z niewielką ilością białej,nie powiem białej piany,ale na powierzchni tego białego były małe bąbelki. Poprzednim razem były takie same wymiociny. I na samym początku jak małego przyniosłam, to też wymiotował, tak samo jak dziś,z tego co pamiętam. Ale wtedy był po jedzeniu i wariował. Za drugim i trzecim razem (dzisiaj) nie wiem czy dopiero nie zjadł i zaczął biegać,bo drugi i trzeci raz miały miejsce jak spałam.
Mały czkał jakiś temu,no,ale każdy czasem czka. A od dwóch-trzech dni miał takie momenty,jak go brałam zwłaszcza,jakby mu się odbijało,ale mu się nie odbijało,jakby miał zwymiotować i do tego mały od jakiś dwóch dni zgrzyta zębami. Nie cały czas. Ma takie momenty. I jest ich sporo. Czego objawem jest zgrzytanie zębami?
Boję się,że coś mu się stało jak wpadł mi w sobotę pod nogi i ja go uderzyłam biegnąc.A uderzyłam go chyba w brzuszek,bo czułam,że to jest miękkie. Mały po tym schował się pod łóżko i nie chciał się potem ze mną bawić. Ale później bawił się normalnie. Biegał, skakał itd. Choć nie widziałam go już na regale na książki (ale to się może boi po tym nieudanym skoku) i wczoraj też był średnio zainteresowany zabawą ze mną.
Tutaj myślę o tych pasożytach i "profesjonalizmie" tej pani weterynarz,która w ubiegły poniedziałek pytała się mnie czy mały połknął tabletkę na robaki czy może upadła,mimo,że to ona mu ją aplikowała. Bo po tej drugiej tabletce nie było w kupie żadnych robali. A sprawdzam. Po pierwszej były,po drugiej nic.

Ogólnie mam wrażenie,że mały jest trochę mniej aktywny. To nie jest duża różnica,ale jest. Coś jest nie tak. Do tego,jak go chwilę temu podniosłam to wydawał mi się lżejszy niż zwykle, ubyło go. Och...właśnie mi troszkę...no właśnie,co to jest,wymioty? mam niedużą mokrą plamę na spodniach z białym czymś (a mały mi siedzi na kolanach teraz i ciumka), i to białe coś wygląda jak immunostymulator Scanomune, który mu dziś wsypałam do pyszczka (wysypałam z osłonki, bo nie chciał przełykać), może jest uczulony?


Starałam się dzisiaj dodzwonić do weta, którego dwie moje klientki mi polecały i...nikt nie odbiera... Dzwoniłam ok.19 by zapytać o ten pełen profil badań jak mi radziliście,a na stronie pisze,że czynne do 20... Spróbuję jeszcze rano. Jak nie to idziemy jutro do innego weta, tylko do kogo? Komu można zaufać?
Obydwoje chorzy jesteśmy. Ja walczę z bardzo bolesną,nawracającą mi ciągle od 4 lat infekcją ucha :(. Moja wina,bo zawsze leczyłam doraźnie i teraz mam pulsujący ból w lewym uchu i zaraz jajko zniosę :(. Stresowałam się zachowaniem małego, poszło mi po odporności i infekcja ma nawrót. ... Jutro zlecam sobie badanie z wymazu z ucha,żeby wiedzieć co to za upierdliwa bakteria. Ale to zajmie tydzień,żeby wyniki dostać... Do tego czasu zniosę dużo jajek... Więc prosimy o kciukasy za nas obu :). Czy możecie mi coś polecić na złagodzenie tego pulsowania w uchu? Krople apteczne nie działają... matko,to jest okropne :cry: .



A bazarek to świetna myśl. Kochani, ja mam 2 pary spodni marki Tatuum i piękną spódnicę w bardzo dobrym stanie, które leżą w szufladzie bo schudłam i są za duże. Rozmiary to 40,38,36 (obecnie jestem 34,a i to za duże bywa na mnie), więc jeśli ktoś lubi styl casual to zapraszam,uruchomię bazarek do końca tego tygodnia. Mam też piękny sweter z Kapphal,dziergany,i, jeśli są tu miłośnicy jeździectwa to mam też spodnie i buty do jazdy konnej w bardzo dobrym stanie.
A tutaj link do witryny sklepu Tatuum,można sobie wybadać czy to Wasze klimaty:
https://www.tatuum.com/pl/
Ostatnio edytowano Śro maja 23, 2018 1:45 przez aleksandra&maj, łącznie edytowano 1 raz
aleksandra&maj
 

Post » Śro maja 23, 2018 1:22 Re: Maj :)

MonikaMroz pisze:Wymioty jesli nie np po jedzeniu to zly objaw. Moze nadal ma robaki
Obserwuj czy nadal ma problemy ze skalaniem. Mozesz sama go obmacać plecki, dupke itp i zobaczyc czy jak go dotykasz w jakims miejscu to nie reaguje bolem.
Ja ostatnio badałam Bagire jak miala wymioty to za profil tzw diagnostyczny zaplacilam 110 zl. Rozszerzona morfo, trzustka watroba, mocznik i kraetynina w tym profilu. Czyli to co na poczatek trzeba. Potem musialam zrobic usg bo z krwi nic nie wynikało i za to zaplacilam 100 zl
Ale ja w Warszawie mieszkam wiec tu ceny inne niz w mniejszych miastach
Zadzwon do weta i zapytaj czy maja takie badanie i ile kosztuje.
A jesli odrobaczenie pasta czy tabletka ( bo nie pamietam co dawalas) nie pomoglo ja nadal polecam Profender. W Teoim wypadku dla kota do 2.5 kilograma. Koszt Ok 40 zl chyba


Moniko i co się okazało u Bagiry? Jak się Bagirka czuje w ogóle?
Widziałam w Twoim wątku,że również zaadoptowałaś pieszczotliwe miano "kluseczki" dla swojej Bagi :D. Słodkie :)! Bagi w tym koszu na drapaku jest słodka!

Profender to mogę zamówić sama czy to lekarz tylko ma?

Asia pisała,że po drugiej tabletce mały skoczy do góry z wagą i faktycznie przybrał trochę,ale...mam wrażenie,że mało go jest dalej...że powinien więcej. Po pierwszej tabletce lepiej do góry poszedł niż teraz...

Mały mi właśnie na ramiona się wpakował i mrrruczy i ciumka i o twarz się ociera kluseczka moja, od razu mi ból ucha zelżał :).
O! Już próbował mnie w głowę gryźć,złapałam go, by go zdjąć i piszczał z bólu...matko, ja tu ze stresu zejdę...co mu jest...? Złapałam jak się dało, bardziej w okolicy klatki piersiowej niż brzuszka, może po prostu źle go chwyciłam...
...Kurczę, zgrzyta dużo zębami... :(

To co mały mi zwrócił,mi wyschło,bo pisałam zamiast zaprać :oops: i został mi tylko biały nalot na spodniach. To na 100% jest Scanomune, bo wczoraj jak mi się wysypało trochę na spodnie to taki sam ślad był. Może mały jest uczulony?
aleksandra&maj
 

Post » Śro maja 23, 2018 5:01 Re: Maj :)

Maj nie ma przypadkiem biegunki? Takie odbijanie się i wymioty kojarzą mi się z robalami, nie wybitymi do końca. Mocno trzymam kciuki za Was oboje!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13512
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro maja 23, 2018 5:33 Re: Maj :)

Na ból ucha - póki nie masz wyników wymazu - pięknie działa cebula. Kup sobie małe kwadratowe gaziki jałowe, pokroj cebulę w drobną kostkę i napełnij nią gazik jak pierożek. Od góry zwiąż gumką. Taki mini tobołek. Uważaj, żeby był szczelny - tzn żeby te kosteczki cebuli żadnym bokiem nie wypadały. Włóż tobołek do bolącego ucha - oczywiście tak, by trochę wystawał. Chodź z nim tak za dnia a na noc wymieniaj na świeży i śpij z nim. Cebula działa cuda jeśli chodzi o ucho. Poczytaj w internecie. Mnie bardzo pomogło, gdy miałam zapalenie ucha.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro maja 23, 2018 5:54 Re: Maj :)

Przy podawaniu kotu leku z kapułki, zwasze łaczę wysypaną zawartość z masełkiem lub jakąś pastą, która kot lubi

mieszam, biorę wszystko na palec i wkładam kotu do pyszczka - nie protestuja, bo lubią pastę i masełko

taka pasta np.

http://www.zooplus.pl/shop/koty/przysma ... sta/234089


Kotów sie nie bije !!!
mają bardzo wrażliwą skórę !!!
To je bardzo boli, nawet lekkie klapnięcie


Nigdy bym nie pozwoliła, aby jakaś obca osoba karciła mojego kota ... !! :evil:


Woda ze spryskiwacza, izolowanie gdy jest niegrzeczny ... wiele osób Ci to radzi - stosujesz te metody ?

Badania trzeba kotu zrobic ...
Jest to wazne też wtedy gdy zdecydujesz się na wzięcie drugiego kota z ogłoszenia - może być chory - ludzie rzadko piszą prawde :(
Wtedy bedziesz miała jeszcze jeden dodatkowy koszt

jeśli już się zdecydujesz na drugiego kota to poleciłabym szukać tu na forum ?
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9464
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 23, 2018 6:11 Re: Maj :)

Po zachowaniu Maja nie wiem czy to dobrze, żeby brać drugiego kota. A jak będziesz miała po tym podwójny kłopot? Bo Maj będzie agresywny do niego?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro maja 23, 2018 6:24 Re: Maj :)

Ja pisałam żeby mu pacnac w nosek lekko tak stuknac a nie dawać klapsy.... tego to zdecydowanie nie popieram. Odrobacz małego jeszcze raz. Bo te wymioty nadal kojarzą mi się z robalami. Nie bierz kociaka od tej dziewczyny. Po pierwsze kociatko powinno jeszcze m8nimum 6 tygodni z mamą. A po drugie napędzasz im obrót kotkami. Są chętni. Niech kotka dalej rodzi i już... szkoda kotki. Jak myślisz o adopcji to ja bym szukała tu na forum :) ale zanim Maj 2x nie będzie szczepiony nie ma o tym mowy. A po szczepieniu 2 tygodnie przerwy żeby nabrał odporności
ser_Kociątko
 

Post » Śro maja 23, 2018 6:43 Re: Maj :)

KociaMama44 pisze:Po zachowaniu Maja nie wiem czy to dobrze, żeby brać drugiego kota. A jak będziesz miała po tym podwójny kłopot? Bo Maj będzie agresywny do niego?
Tez tak mysle. Piszesz ze Maj gryzl cie w glowe. Caly czas porownuje zachowanie Maja do Marcysia. Marcys tez wskakuje na ramie mruczy i lize szyje ,wlosy i chwycic zebami za glowe delikatnie. A moze troche panikujesz? Przypominasz sobie przed atakiem oczy jak Maj mial ulozone uszy, czy ogonen machal. To ze zapiszczal jak go sciagnelas z szyji. Wcale nie musi oznaczac urazu. Gdyby cos go bolala to wydaje mi sie ze chowalby sie przed Toba. Nie wiem co myslec. Doradzanie na odleglosc to trudna sprawa. Oczywiscie ja tez prosze o porade. Czytam wszystkie wpisy. I probuje stosowac otrzymane porady te ktore wg mnie najbardziej pasuja do sytuacji. Nie wiem czy mnie zrozumiesz o co mi chodzi.
Powiem tak opis sytuacji nie zawsze odzwierciedla rzeczywistosc.Czyli to Ty wiesz jak jest. Czytajac mozemy sie domyslac. Wiem ze szukasz rad, z reszta tak jak ja. Ale wszystkich i tak roznych nie da sie wdrozyc. Dlatego czasami trzeba samemu podjac decyzje jak dalej postepowac.I tak sobie pomyslalem czy taki maly kotek moze atakowac z agresja czy bardziej dla zabawy. Jak wiesz Marcys nigdy nie byl idealny ale kiedy byl w tym wieku co Maj nigdy nie myslalem ze jest agresywny a moje rece i nogi mialy duzo czerwonych wzorkow efekt zadrapan.. Moze troche panikujesz tak jak ja panikuje z agresja Marcysia wobec kotek
Ostatnio edytowano Śro maja 23, 2018 7:01 przez hutek, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Śro maja 23, 2018 6:52 Re: Maj :)

Ja napisze tylko w sprawie Profendera. Nie wiem jak to z kupowaniem przez neta. Zawsze kupuje u weterynarza bo maja od reki.
A bagirka czuje sie dobrze. Prawie nie wymiotuje juz. Czasem zdazy jej sie jak za szybko zje.
A jej choroba nazywa sie IBD czyli ma problem z jelitami.


A w sprawie Maja ja bym go dorobaczyla jeszcze raz wlasnie profenderem. On w organizmie kota dziala miesiac i w sumie tylko do tego leku mam zaufanie. Tylko pamietaj ze dla Maja Profender dla kota do 2,5 kilo :D

Hutek zwraca uwage na cenna mysl. Jak maly Cie atakuje to jak wyglada jego „mimika”? Czy uszy po sobie , czy do przodu jakie źrenice ma. Wszystko jest wazne bo to pokazuje czy kot wkurzony czy chce sie bawic :D

Nie zniechęcaj sie :D nauczysz sie jego zachowań i bedziecie pięknym duetem <3
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Śro maja 23, 2018 7:04 Re: Maj :)

Gdzie spal Maj dzisiejszej nocy
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Śro maja 23, 2018 7:23 Re: Maj :)

MonikaMroz pisze:
Nie zniechęcaj sie :D nauczysz sie jego zachowań i bedziecie pięknym duetem <3

Tez tak mysle
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Śro maja 23, 2018 7:41 Re: Maj :)

ser_Kociątko pisze:Ja pisałam żeby mu pacnac w nosek lekko tak stuknac a nie dawać klapsy.... tego to zdecydowanie nie popieram. Odrobacz małego jeszcze raz. Bo te wymioty nadal kojarzą mi się z robalami. Nie bierz kociaka od tej dziewczyny. Po pierwsze kociatko powinno jeszcze m8nimum 6 tygodni z mamą. A po drugie napędzasz im obrót kotkami. Są chętni. Niech kotka dalej rodzi i już... szkoda kotki. Jak myślisz o adopcji to ja bym szukała tu na forum :) ale zanim Maj 2x nie będzie szczepiony nie ma o tym mowy. A po szczepieniu 2 tygodnie przerwy żeby nabrał odporności


Zgadzam się z Ser_Kociątko :D :ok: :ok:
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9464
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 23, 2018 8:31 Re: Maj :)

Olu, czytam na bieżąco. Za 10 minut muszę się wyłączyć, taka praca. Więc jeżeli coś mi wyjdzie niezgrabnie z góry przepraszam, intencje moje w stosunku do Ciebie i Maja są z górnej półki. Nie zabieram głosu w sprawach chorobowych, miejmy nadzieję, że Maj jest zdrowy, a jeżeli są niepokojące objawy, to trzeba do weta i już. Tutaj dziewczyny wiedzą o wiele więcej ode mnie, maja większe doświadczenie, są czujne.
Ja o emocjach chciałam tak szybciutko. Spotkałaś na swojej drodze malutkie, zagubione, nieszczęśliwe kocie dziecko. Podniosłaś do góry, do bardzo, bardzo wysokiej góry, na jakiej nigdy nie było i świata z tej perspektywy nigdy nie oglądało. Przytuliłaś, pokochałaś i zabrałaś do kolejnego świata, którego być może nigdy nie widziało. Wszystko inne, wszystko obce, wszystko nowe. Maj jest , tak myślę, może ciut większy od Twojej dłoni. Odwróć proporcje. Jesteś dla niego słoniem, hipopotamem, albo dinozaurem. Wielką górą, której może trzeba się troszkę bać? I jak ta góra jeszcze na dodatek podnosi mnie z podłogi i tracę grunt pod łapkami, to gdzie ja jestem? Co to będzie? Koty nie oswojone za bardzo nie lubią tracić kontaktu z podłożem. Jeżeli ta góra dodatkowo karcąc mnie klepnie w małe ciałko, albo da mi pstryczka w mały nosek, albo przydusi do podłogi, to...to ja się boję strasznie :placz: I będę walczyć ile sił w moich małych łapkach i pazurkach. Od razu, albo za chwilę. A jak dodatkowo przychodzą inne wielkie, obce dinozaury i chcą mnie skarcić za to, że nie umiem we właściwy sposób okazywać emocji, to ...to ja już nie wiem,
to mi się wszystko poplątało :placz: :placz: :placz:
Nie wiem jaką jesteś osobą, z pewnością bardzo dobrą i wrażliwą, ale być może też rozedrganą emocjonalnie i nie pisze tego absolutnie w sensie negatywnym, wrażliwcy tak mają :1luvu: Kociątko, takie malutkie i większe też, to membrana naszych emocji. A w domu jest głośno, czy cicho?
Moje koty przy heavy metalu wyskakują przez okno, przy Radiu Maryja :wink: wpadają w trans balsamiczny :twisted:
Kiedy je głaszczę powoli, spokojnie, mówię cichym głosem- usypiają. Gdy ktoś z gości wpadnie, żeby pogłaskać (czytaj: wytarmosić kota), uciekają w popłochu...
I tak dalej, przepraszam, muszę kończyć.
Wszyscy widzimy, że jesteś pełna najlepszych intencji, będzie dobrze, powolutku do przodu :ok:
Mnie chodziło tylko o to, żebyś spojrzała oczkami Maja, malutkiego dziecka, któremu się po prostu poplątały emocje. I trzeba mu spokojnie pomóc odnaleźć się w nowym świecie i nowej sytuacji.
On Cię kocha :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17886
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro maja 23, 2018 9:05 Re: Maj :)

czitka pisze:Olu, czytam na bieżąco. Za 10 minut muszę się wyłączyć, taka praca. Więc jeżeli coś mi wyjdzie niezgrabnie z góry przepraszam, intencje moje w stosunku do Ciebie i Maja są z górnej półki. Nie zabieram głosu w sprawach chorobowych, miejmy nadzieję, że Maj jest zdrowy, a jeżeli są niepokojące objawy, to trzeba do weta i już. Tutaj dziewczyny wiedzą o wiele więcej ode mnie, maja większe doświadczenie, są czujne.
Ja o emocjach chciałam tak szybciutko. Spotkałaś na swojej drodze malutkie, zagubione, nieszczęśliwe kocie dziecko. Podniosłaś do góry, do bardzo, bardzo wysokiej góry, na jakiej nigdy nie było i świata z tej perspektywy nigdy nie oglądało. Przytuliłaś, pokochałaś i zabrałaś do kolejnego świata, którego być może nigdy nie widziało. Wszystko inne, wszystko obce, wszystko nowe. Maj jest , tak myślę, może ciut większy od Twojej dłoni. Odwróć proporcje. Jesteś dla niego słoniem, hipopotamem, albo dinozaurem. Wielką górą, której może trzeba się troszkę bać? I jak ta góra jeszcze na dodatek podnosi mnie z podłogi i tracę grunt pod łapkami, to gdzie ja jestem? Co to będzie? Koty nie oswojone za bardzo nie lubią tracić kontaktu z podłożem. Jeżeli ta góra dodatkowo karcąc mnie klepnie w małe ciałko, albo da mi pstryczka w mały nosek, albo przydusi do podłogi, to...to ja się boję strasznie :placz: I będę walczyć ile sił w moich małych łapkach i pazurkach. Od razu, albo za chwilę. A jak dodatkowo przychodzą inne wielkie, obce dinozaury i chcą mnie skarcić za to, że nie umiem we właściwy sposób okazywać emocji, to ...to ja już nie wiem,
to mi się wszystko poplątało :placz: :placz: :placz:
Nie wiem jaką jesteś osobą, z pewnością bardzo dobrą i wrażliwą, ale być może też rozedrganą emocjonalnie i nie pisze tego absolutnie w sensie negatywnym, wrażliwcy tak mają :1luvu: Kociątko, takie malutkie i większe też, to membrana naszych emocji. A w domu jest głośno, czy cicho?
Moje koty przy heavy metalu wyskakują przez okno, przy Radiu Maryja :wink: wpadają w trans balsamiczny :twisted:
Kiedy je głaszczę powoli, spokojnie, mówię cichym głosem- usypiają. Gdy ktoś z gości wpadnie, żeby pogłaskać (czytaj: wytarmosić kota), uciekają w popłochu...
I tak dalej, przepraszam, muszę kończyć.
Wszyscy widzimy, że jesteś pełna najlepszych intencji, będzie dobrze, powolutku do przodu :ok:
Mnie chodziło tylko o to, żebyś spojrzała oczkami Maja, malutkiego dziecka, któremu się po prostu poplątały emocje. I trzeba mu spokojnie pomóc odnaleźć się w nowym świecie i nowej sytuacji.
On Cię kocha :1luvu:

Podpisuje sie po tymi slowami dwiema recami
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 120 gości