Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
aleksandra&maj pisze:Nic nie przyszło.
miszelina pisze:Ktoś na wątku doradzał, żeby w razie agresji psikać wodą ze spryskiwacza. Przyznaję, że i ja tak robiłam i zdawało to egzamin. Natomiast zrzucanie z łóżka może być zachętą do ponownego ataku, jako że kot może odebrać to nie jako karę, ale rodzaj zabawy.
Koniecznie obcinaj mu pazurki!
violet pisze:No to niezły zadziora Ci się trafił, Aleksandro
To atakowanie twarzy wygląda niefajnie. Na kilkadziesiąt kotów, z którymi miałam do czynienia, nigdy nie spotkałam się z takim zachowaniem u kota oswojonego. Tylko raz miałam sytuację, że dzika kocica przekładana z klatki wystawowej do transportera wyraźnie celowała pazurami w oczy - uchyliłam się w ostatniej chwili... Zresztą ta kotka wkrótce się oswoiła.
Nie bardzo wiem, co doradzić. Jeśli syczenie, przyciskanie itp. metody nie działają, a wręcz przynoszą efekt odwrotny lub wywołują stany lękowe, to lepiej ich nie stosować. Izolowanie kota też może nie rozwiązać problemu. (...)
Wreszcie jest możliwość zwrócenia się do dobrego behawiorysty.
Coś tu idzie nie tak, łatwo popełnić błędy wychowacze przy tak trudnym osobniku.
Życzę Wam znalezienia drogi do wspólnej harmonii i wierzę, że w końcu się uda.
Bardzo podoba mi się Twój entuzjazm. Nie trać wiary
hutek pisze:Moje koty spia w lazience, chyba juz o tym pisalem ale jeszcze raz napisze. Mozna je tego nauczyc. Miecia jakot z dzialek byla izolowana od psa. I nauczyla sie ze spi w lazience. Tosia nauczyla sie od Mieci ze s
ypialnia jest lazienka. (...) Jezeli u Maja wystepuja takie zachowania to ja bym nie ryzykowal. W stosunku do zwierzat nalezy miec ograniczone zaufanie. Psy ktore mialem nikogo nie ugryzly. Ale tez zawsze sa prowadzone na smyczy. Nawet te dwie male chichuachuy. Nawet Marcys ten Diabel nigdy nie mierzyl w moje oczy. Rece gryzie barnimej lapie zebami zostawiajac slady
. Czasami lapie mnie za nadgarstki. Wtedy poprostu go zrzucam i odchodze. Zamykaj Maja w transporterku. Przyzwyczai sie do osobnego spania. A Ty bedziesz mniej zestresowana. Tak sobie pomyslalem Czy Maj czasami nie zostal wyrzucony przez kogos ze wzgledu na swoje agresywne zachowanie. Wg mnie nie byl kotem dzikim. Dziki mlody kot nie tak szybko podejdzie do czlowieka. Mysle ze wszystko sie ulozy. Potrzeba czasu.
hutek pisze:Bechawiorystka jezeli sie zgodzisz wysle ci ankiete z wieloma pytaniami. Na podstawie wynikow ankiety powie ci jak postepowac.Moze bedziesz musiala nakrecic film. Najpierw go zamknij do transporterka/lazienki a pozniej rozkladaj lozko
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, MB&Ofelia i 138 gości