A czy o 20:30 impreza będzie dalej w trakcie
? Może się będzie dopiero rozkręcać
? Bo mój ludź Aleksandra mówi,że do tego czasu musi pracować czy jakoś tak...
A ja właśnie nową zabawkę z zooplusa dostałem! Zdalnie sterowaną myszkę do gonienia,zabiorę ze sobą,to urządzimy sobie wielką gonitwę
!
Dziękuję ciociu,że pofatygowałaś się,aż na mój wątek by mnie zaprosić
. To bardzo miłe.
Maj
Hutku
. Bardzo mnie ujęła końcówka Twojego ostatniego postu gdzie piszesz,że tu musi być moja decyzja.Piękne
! Bardzo Ci dziękuję
!
Napisz mi,jeśli nie zgadzasz się z moim myśleniem odnośnie finansowej strony posiadania drugiego kota,bo podoba mi się co napisałeś w tej kwestii w swoim ostatnim poście i uważam Twoje zdanie tutaj za warte rozwagi
.
Ja to widzę tak,że koszty nie wzrosną dwukrotnie,ponieważ duża część zakupów jak drapak,siatka ochrona do okna,zabawki, kupiłam i będę w przyszłości kupować bez względu na to czy mam 1 czy 2 koty. Gdybym miała mieć więcej niż 2 koty,to tak jak pisze Asia (ser_Kociątko),wtedy by tych zabawek czy drapaków może więcej trzeba było,ale przy 2 mruczkach one się tym podzielą.
Wzrosły by koszty osprzętu jak szelki,bo chcę by Maj i, ewenetualnie drugi kot, były spacerującymi na szelkach mruczkami.
Co do jedzenia,to tutaj wydatki na pewno by wzrosły,ale też,moim zdaniem,nie dwukrotnie,ponieważ część jedzenia,którą kupuję dla Maja wyrzucam,bo mały grymasi. Przy dwóch kotach mniej by się marnowało,albo przynajmniej takie jest moje naiwne założenie
.
Na pewno razy dwa należy liczyć wszelkie koszty weterynaryjne.
A moja motywacja na drugiego kota? Widzę,że mały jest znudzony. Drapak i zabawki,które przyszły zaledwie tydzień temu (ubiegły piątek), to teraz chleb powszedni dla Maja. Różowa piłka z kwiatkiem straciła swój powab,a mały nawet zaczepia mnie mniej,niż na początku pobytu u mnie (czyli na początku maja),snuje się taki znudzony. To smutny widok i mam wyrzuty sumienia. Ta godzina dziennie to mało,a od września nie będę miała nawet tej godziny na zabawę z nim.
Więc zamiast kupować kolejne zabawki,które prędzej czy później stracą swoja atrakcyjność,to wolę te pieniądze wydać,na przykład, na weterynarza,dla drugiego kocurka. Bo chcemy z Majciem,żeby drugie futerko też było chłopcem w podobnym wieku.
Myślę o ewentualnym przygarnięciu drugiej kluseczki pod koniec lipca/ na początku sierpnia. Jednak jest to decyzja,którą dalej rozważam, ważąc wszystkie za i przeciw.
Jedną z głównych obaw jaką mam,to to czy dwa futerka nie zjednoczą sił w wspólnym podgryzaniu nóg moich klientów
? Dobrze,że mam tę zdalnie sterowaną myszkę i jeszcze ten spryskiwacz z wodą muszę wykombinować. Mam taką cichą nadzieję,że dwa kociaki zajmą się sobą,a moich klientów zostawią z spokoju.
Czy to uzasadniona nadzieja?
Jeszcze w liceum i gimnazjum miałam szynszyla. Jednego. Bardzo smutny widok,bo też jak często mogłam go wypuścić z klatki i bawić się z nim? Wtedy obiecałam sobie,że nigdy więcej zwierzątka trzymanego w klatce,bo nie chcę patrzeć jak się męczy. Ale Maj też się męczy. A nawet kiedy się ze mną bawi,mam takie wrażenie,mogę się mylić (
jak coś to mnie poprawić w tej kwestii), to to nie jest dla niego tak satysfakcjonujące jak wtedy, gdyby to był drugi kot.
Wiem,że moje małe mieszkanko stwarza trudność,gdyby koty się nie dogadały,więc potrzebuję znaleźć kociaka,który, w razie czego ,mógłby zostać przyjęty z powrotem.
A tak z innej beczki,to wiesz, ja równie ciekawska co Maj jestem i właśnie się pytam w jakimż to kraju na delegacji jesteś ?
Monika
! Dobre
! Przyzwyczaiłam ludzi do mojego gadulstwa i teraz jak nic nie piszę przez pół doby to TAKA cisza
.
Świetny tekst !Właśnie co,jakieś pół godzinki temu,może nawet nie, przyszło mi zamówienie z zooplusa. Jest siatka do okna i jutro z rana sąsiad będzie działał w tej kwestii. Może to mnie w końcu zmotywuje do umycia okna
?
Jest też ta myszka sterowana zdalnie,ale baterii brak,więc to dopiero późno w nocy pewnie wypróbujemy i wędka przyszła z piórkami
! Zdam relację czy Majuś lubi! I nowy żwirek Cat's Best Orginal. Też zrecenzujemy z Majem.
A może by tak dział recenzji na Miau założyć? Kto chętny?