Strona 74 z 100

Re: Kotinowo (6)

PostNapisane: Śro wrz 18, 2019 8:58
przez Kotina
Ależ zimnica .... na dworze zimno, w chacie - też .... oby wcześniej zaczęłi grzać w kaloryferach :ok:

Zwierzaki wybierają najcieplejsze miejscówki, pakuja się nam do łóżek ...

Dziunia :201461

Obrazek

Tolcia - najchetniej w nocy spi wtulona pod moją pachę ... :201461

Obrazek Obrazek


Fitus lubi ciasne budki oraz spanie obok swego pańcia :201461

Obrazek Obrazek


Tosia z .... języczkiem :201461

Obrazek


Tymon - z góry wszystko lepiej widać :201461

Obrazek

Tysia i Tilka :201461 :201461

Obrazek

Bawimy sie ... :201461 :201461 :201461

Obrazek Obrazek

Re: Kotinowo (6)

PostNapisane: Śro wrz 18, 2019 9:36
przez jolabuk5
Fajne foty! U nas też zimnica. Czekam, żeby zaczęli grzać, ale chyba jeszcze za wcześnie :(

Re: Kotinowo (6)

PostNapisane: Śro wrz 18, 2019 11:05
przez Moli25
<3 piękne fotki


Fituś za mały ten domek chłopie dla Ciebie, łapka wystaje :D

Re: Kotinowo (6)

PostNapisane: Pt wrz 20, 2019 12:09
przez Kotina
jolabuk5 pisze:Fajne foty! U nas też zimnica. Czekam, żeby zaczęli grzać, ale chyba jeszcze za wcześnie :(


U nas od wczoraj grzeją :dance2:
Od razu człowiek inaczej się czuje ... stopy i rece już nie są lodowate :ok:

Re: Kotinowo (6)

PostNapisane: Pt wrz 20, 2019 12:10
przez Kotina
Moli25 pisze:<3 piękne fotki


Fituś za mały ten domek chłopie dla Ciebie, łapka wystaje :D



Jemu to w ogóle nie przeszkadza, uwielbia ciasne pomieszczenia ... od zawsze :ok: To ciepłolubny piesek :)

Re: Kotinowo (6)

PostNapisane: Pt wrz 20, 2019 12:25
przez Kotina
Od wczoraj u nas juz grzeją ... tylko ledwo, ledwo, ale i tak nie trzeba już chodzic po chacie w grubych skarpetach

Koty opuściły częściowo moje wyrko i zajmują miejscówki przy kaloryferach ... uff, wreszcie będę mogła się wyspać ... :ok:

Tysiaczek .................................................................................................... Tosia i jej porządki na łóżku :201461 :201461

Obrazek Obrazek


Tola i Dziunia :201461 :201461

Obrazek Obrazek

Tilka ............................................................................................................ Jedni się bawią, inni odpoczywają :201461 :201461

Obrazek Obrazek


Tymon

Obrazek Obrazek


Fituś

Obrazek Obrazek


Bardzo śpiące koty :201461 :201461 :201461


Obrazek


Mój jaśmin ... wyrósł bardzo. Przeniosłam go już do mieszkania, aby nie zaszkodziły mu zimne noce

Obrazek


Niebo na stolicą ... u nas jakoś ulewa i burza szybko przeszły

Obrazek Obrazek

Re: Kotinowo (6)

PostNapisane: Pt wrz 20, 2019 12:54
przez jolabuk5
Fajnie macie, że już grzeją, u nas zimno...

Re: Kotinowo (6)

PostNapisane: Pt wrz 20, 2019 22:52
przez Ewa L.
Kotina pisze:
jolabuk5 pisze:Fajne foty! U nas też zimnica. Czekam, żeby zaczęli grzać, ale chyba jeszcze za wcześnie :(


U nas od wczoraj grzeją :dance2:
Od razu człowiek inaczej się czuje ... stopy i rece już nie są lodowate :ok:

U mnie dziś zaczęli.

Re: Kotinowo (6)

PostNapisane: Sob wrz 21, 2019 11:48
przez zuza
Widziałam Cię przez sxybke. Ale nie dobijalam się żeby nie Pr, eszkadzac w wizycie. My byliśmy z Czajnikiem.

Re: Kotinowo (6)

PostNapisane: Sob wrz 21, 2019 12:05
przez klaudiafj
Super foteczki
Ja już też musiałam skorzystać z grzania, bo mimo 21 stopni plułam lodem.

Re: Kotinowo (6)

PostNapisane: Sob wrz 21, 2019 18:32
przez Kotina
zuza pisze:Jasne. Sobota jest super. Ja pewnie w czwartek po południu będę bo bez zapisów...


zuza pisze:Widziałam Cię przez sxybke. Ale nie dobijalam się żeby nie Pr, eszkadzac w wizycie. My byliśmy z Czajnikiem.



Ojej, dlaczego nie zapukałaś :( Trzeba było chociaż pomachać ... tak liczę na nasze spotkanie ... ale nawet Cię nie wypatrywałam, bo napisałaś ... jak wyżej

U dr Dominiki byłam ponad godzinę z dwoma zwierzakami - Fitusiem i Tosią ... sporo czasu czekałam na wyniki ...
Szkoda, wielka szkoda, że nie dałaś znać, ze jesteś tuż tuż ... :(

A jak Czajniczek zniósł wizytę ? Wszystko u niego ok ?

Re: Kotinowo (6)

PostNapisane: Sob wrz 21, 2019 18:39
przez Kotina
klaudiafj pisze:Super foteczki
Ja już też musiałam skorzystać z grzania, bo mimo 21 stopni plułam lodem.


Zupełnie inaczej się człowiek czuje jak jest ciepło, dlatego cieszę się, że juz mało, lekko, ale grzeją :ok:
Nie lubię skrajnych temperatur - silnych mrozów i dużych upałow

przy 21 stopniach też pewnie plułabym lodem, i nie wychodziła w ogóle spod kołdry ...

Re: Kotinowo (6)

PostNapisane: Sob wrz 21, 2019 19:10
przez Kotina
Wizyta w Canfelisie - jak zawsze - w spokojnej atmosferze, chociaż dzisiejszy dzień nie był dobrym dniem ani Fitusia ani Tosi. Oba zwierzaki myslały tylko o tym, aby jak najszybciej spierniczyc :o
Do tego żałowali pani dr swojej krwi ...
Suma sumarum nic im to nie dało, bo w końcu i tak zostało im upuszczone trochę krwi ... :201461 :201461

Tosia - jak to często bywa - dzisiaj miała już większość strupków prawie zagojonych, zostały tu i ówdzie jakieś lekkie wylizania futerka.
Pani dr oceniła, że to najprawdopodobnie alergia ... tylko na co ? Moje koty jedzą od dłuższego czasu to samo.
Może tylko Tosia ostatnio więcej je mokrej karmy niż suchej ...
Tosia dostała kuja i będę ją obserwować :201461
Wyniki Tosi są wzorcowe, wszystko ma w normie, nawet hormowny tarczycowe :ok: :ok:

Okropnie mi nagadała po powrocie, pyszczydło jej się nie zamykało ....

Obrazek


Jeśli chodzi o Fitusia, to też na parę dni przed wizytą zaczął mniej posikiwać :o :?
W nocy czasami są ślady tam gdzie śpi, ale naprawdę małe. Przypuszczam,że jednak większą część nocy przesypia w pieluszce, "wychodzi" z niej dopiero nad ranem.
Ale nawet pieluszki, które zakładam mu na noc, tylko co drugą, trzecią noc, są mocno nasiąkniete ... jest lepiej :ok:
W ciagu dnia chodzi w pampasach i nie mam już wszędzie kropelek moczu ...

Wyniki też ma wzorcowe, wszystko w normie ... oby tak dalej

Ale, tak zawsze jest jakieś "ale" :(
musi mieć szybko zrobione zęby ... ma je w fatalnym stanie. Fitus od paru lat co roku musi mieć czyszczone i wyrywane zęby, coraz mniej mu ich zostaje

Jestem umówiona na początek października, przed zabiegiem i po musi brać antybiotyk ...

dzisiaj zostawiłam u weta kupę szmalu :strach: :strach:
badania, leki ... a w październiku pewnie też dostanę po kieszeni ... :placz:

"Nie rycz, mała, nie rycz" - może zrobię jakiś bazarek ?
Chociaż ostatnio nie mam do nich szczęścia :placz:
A może sprobuje wystawić parę obrazów na allegro ? Nigdy tego nie robiłam ... sprobować nie zaszkodzi ...


Obrazek


Fituś zawsze odsypia wizyty u wetów. Dzis spał tak mocno, że nie słyszał gdy wnusio porzyszedł do nas na obiad.
Na dziadkowe żeberka - uwielbia je ... a dziadek aż się prostuje z dumy .... :ryk:

Re: Kotinowo (6)

PostNapisane: Sob wrz 21, 2019 19:49
przez zuza
Kotina pisze:
zuza pisze:Jasne. Sobota jest super. Ja pewnie w czwartek po południu będę bo bez zapisów...


zuza pisze:Widziałam Cię przez sxybke. Ale nie dobijalam się żeby nie Pr, eszkadzac w wizycie. My byliśmy z Czajnikiem.



Ojej, dlaczego nie zapukałaś :( Trzeba było chociaż pomachać ... tak liczę na nasze spotkanie ... ale nawet Cię nie wypatrywałam, bo napisałaś ... jak wyżej

U dr Dominiki byłam ponad godzinę z dwoma zwierzakami - Fitusiem i Tosią ... sporo czasu czekałam na wyniki ...
Szkoda, wielka szkoda, że nie dałaś znać, ze jesteś tuż tuż ... :(

A jak Czajniczek zniósł wizytę ? Wszystko u niego ok ?

Przepraszam głupio mi było. Gdybyś była w gabinecie sama to bym pukalq.

Nie dałam rady w tygodniu. Byłam wykończona. Pozostała nam sobota. Czajnik ok. Kontrola i umówiliśmy się na pobranie krwi i czyszczenie paszczy.

Re: Kotinowo (6)

PostNapisane: Nie wrz 22, 2019 7:13
przez Kotina
zuza pisze:
Kotina pisze:
zuza pisze:Jasne. Sobota jest super. Ja pewnie w czwartek po południu będę bo bez zapisów...


zuza pisze:Widziałam Cię przez sxybke. Ale nie dobijalam się żeby nie Pr, eszkadzac w wizycie. My byliśmy z Czajnikiem.



Ojej, dlaczego nie zapukałaś :( Trzeba było chociaż pomachać ... tak liczę na nasze spotkanie ... ale nawet Cię nie wypatrywałam, bo napisałaś ... jak wyżej

U dr Dominiki byłam ponad godzinę z dwoma zwierzakami - Fitusiem i Tosią ... sporo czasu czekałam na wyniki ...
Szkoda, wielka szkoda, że nie dałaś znać, ze jesteś tuż tuż ... :(

A jak Czajniczek zniósł wizytę ? Wszystko u niego ok ?


Przepraszam głupio mi było. Gdybyś była w gabinecie sama to bym pukalq.

Nie dałam rady w tygodniu. Byłam wykończona. Pozostała nam sobota. Czajnik ok. Kontrola i umówiliśmy się na pobranie krwi i czyszczenie paszczy.



To Czajniczek z Fitusiem moga sobie razem ponarzekać na canfelisowe czyszczenie zabków ... :201461 :201461

Mam pomysł ... napisałam na pw :ok: :D