Jesteśmy już po wizycie w Canfelisie
Dziunia - ma podstawowe wyniki dobre, czekam jeszcze na te drugie szczegółowe dot. krwi. Od nich będzie zależało czy będzie brała jeszcze jakiś czas leki czy na razie je odstawimy.
Wtedy kontrola krwi za pół roku
Tola - niestety, wyniki ma kiepskie
- morfologia - wysoko WBC, NEU, MONO, EOS, PLT, PCT
- mocznik wysoko,
- spadek wagi 2,65 kg,
- za nisko CA, TP, ALB
W tym miesiącu będzie miała zrobione usg - jest podejrzenie o chłoniaka
Mam nadzieję, że usg tego nie potwierdzi ... że to znowu tylko stan zapalny
Potrzebne mocne kciuki za koteczkę ....
Tolcia swoim zwyczajem miaukoliła podczas podróży i jeszcze w Canfelisie. Przytulała się do mnie, ocierała o moją twarz i chciała być na rękach, a nie w kontenerku.
Wzbudziła zachwyt zarówno u czekających na wizytę jak i wśród personelu. Podobało się jej umaszczenie oraz przytulaśne zachowanie ... a miaukoleniem wszystkich rozczulała.
Pani doktor było przykro, że musi zrobić jej aż dwa zastrzyki w chudziutką dupinę, ale Tola zniosła oba kuje wspaniale.
Moje malutkie kociątko - takie grzeczne ... oby tylko była zdrowa ....
Tysia - bardzo dobrze
Tosia - też wszystko dobrze
Tilka - ok
Tymon - wspaniale
Poobiednia sjesta - Tymon, Fitus i Tola
Fitusiowi co noc spadały pampersy. W ciągu dnia było ok. Pożaliłam się dzisiaj pani doktor, a ta wpadła na doskonały pomysł.
Zaproponowała mi kupno kaftanika pooperacyjnego, które z racji swego przeznaczenia dokładnie przylega do ciała psa.
Pomysł okazał się genialny w swojej prostocie. Fituś przyzwyczajony jest do noszenia ubranek, więc gdy mu założyłam kaftanik na pampersa prawie od razu zaakceptował nową "szatę".
Teraz o połowę rzadziej będę włączała pralkę