Tola od wczoraj wieczór dostaje leki i swoją karmę
I znowu mnie kot zaskoczył ... miło
Ta kocina od zawsze robiła problemy (zwracała jakby wymuszając wymioty ...), jednak tym razem połnęła lekarstwo zakitrane w mięsku bez problemu.
Do tego dzisiaj podałam jej "mleczko", trzeba było wlać jej 1,5 ml do pysia. Wetka uprzedzała, że to ludzki lek i że koty często odmawiają przyjmowania go ...
Z ręką na sercu podałam go Toli i co ? Nic, wypiła nawet specjalnie nie buntując się
Oby tak dalej.
Bardzo mnie to cieszy, bo Tola + leki to nigdy nie było zgodne połączenia. Przeważnie kończyło się na zastrzykach ...
Dzisiaj i ja mam większą wprawę w podawaniu leków kotom i nie jestem juz przy tym zestresowana tylko spokojna, co na pewno dobrze wpływa na kota.
A kotula po tylu latach u nas też pewnie czuje się na tyle bezpieczna, aby mi zaufać
Ufff, bardzo się cieszę, nie ma nic gorszego od kota odmawiającego współpracy ...
Tola sporo spi, pewnie dlatego, że po lekach przestało ją boleć i jakoś mniej wylizuje futerko.
A najbardziej mnie cieszy fakt, że z dużym apetytem zjadła pól puszeczki Trovet Hepatic
Przyznam się szczerze, że bez pardonu, wykorzystałam łakomstwo Fitusia, aby go przyzwyczaic do noszenia w domu pampersa ....
Najbardziej mi zależy, aby w nocy w nim spał, bo najwięcej popuszcza, gdy mocno spi.
Ale aby się przyzwyczaił i nie kombinował, gdy będę spała, zakładam mu ją gdy tylko nie jest na spacerze ...
Fotka wyraźnie pokazuje brak akceptacji ze strony Fitusia dla jakiś pampersowych majtek
Filmik - ćwiczenia z Fitusiem ...
https://youtu.be/p1tFhB5YoNA