Moli25 pisze:Też mam zamiokulkasa, ale w ogóle nie wzbudza zainteresowania.
Stoi i jest omijany szerokim łukiem.
Świetne zdjęcia, u Ciebie to taka harmonia prawda?
Czy.zdarzają się jakieś kłótnie?
Kłótnie ? To za dużo powiedziane, raczej drobne nieporozumienia.
Dziunia blokująca dostęp do kuwet i patrząca na drugiego warczącego kota .... i udająca, że nie wie o co mu chodzi, przeciez ona tylko sobie siedzi
Ostrzegawcze pomrukiwania ... to teraz są moje kolana, uciekaj stąd
Fituś mruczący, bo nie może przejść (wie, że kotów się nie goni) z powodu rozłożonego na podłodze Tymona ...
Czasami jakaś drobna wymiana łapoczynów w trakcie gonitw na drapakach ...
Ogólnie koty są wiekowe i nie w łepkach im kłótnie. Wolą święty spokój, nawet bawią się krótko ...
Tak jak już pisałam, nie ma między nimi zażyłości (z wyjątkiem Tysi i Tosi), każdy sobie rzepkę skrobie, ale też nie dochodzi do wielkich awantur.
Sporadycznie Tosia (ale to zakapior) ma jakieś drobne zadrapania ...