Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
aamms pisze:Zapomniałam o własnym wątku..
Z Shatie wszystko w porządku.. problem był z poduszeczką pod pazurem.. coś jej się wbiło i bolało przy chodzeniu..
Do weta w końcu nie pojechałam.. wyciągnęłam sama, ranę przemyłam i już..
Za to wczoraj się działo..
Rano po szóstej wpadła Ela po Shatie, żeby wyprowadzić ją razem z Leośką a potem zostawić Leośkę, bo sama gdzieś leciała na dłużej.. Ja jeszcze spałam..
Wstałam ok ósmej, dałam futrom jedzenie i ogarnęłam towarzystwo.. Przy okazji znalazłam w przedpokoju na podłodze plastikowy pojemnik, który służy mi do nasypywania żwirku do kuwet..
trochę się zdziwiłam, bo w zwykłym miejscu stały dwa takie a ten był dodatkowy.. ale pomyślałam sobie, że pewnie wcześniej jakiś, już zapomniany przeze mnie, zawlokły gdzieś w tylko im wiadome miejsce i teraz się znalazł..
Następnie zajęłam się swoimi zajęciami domowymi czekając na powrót Eli i kawę w jej towarzystwie..
Przyszła ok 13, zrobiłam kawę, zaczęłyśmy gadać i w pewnej chwili Ela zapytała czy zjadłam na śniadanie jajka, które mi rano przyniosła.. Cztery..
Powiedziałam, że śniadanie jadłam, ale żadnych jajek nie widziałam..
- No jak to, przecież Ci przyniosłam w plastikowym pojemniku i postawiłam na kuchni - powiedziała Ela..
I tu mi zadzwoniło..
Poleciałyśmy obie do kuchni sprawdzać gdzie są jajka, bo jak widać pochodzenie dodatkowego pojemnika się wyjaśniło..
Jajka wcieło..
Przeszukałyśmy kuchnię, pokój i przedpokój, zajrzałyśmy za i pod wszystkie meble..
W końcu znalazłam jedno nadgryzione za lodówką..
Trzech pozostałych nie było nigdzie..
Za po w pokoju na dywanie i za fotelem znalazłyśmy resztki skorupek..
Wygląda na to, że moja Fifi, zwana Małą Mendą, uciekając przed Shatie zwaliła pełny pojemnik na podłogę.. A Shatie zeżarła zawartość..
Czyli rano na śniadanie w sumie zeżarła trzy i prawie pół czwartego jajka ze skorupkami i swoją normalną porcję..
Na popołudniowym spacerze kupka była lekko biegunkowa, wieczorem lepsza ale zrobiona w czterech podejściach..
dzisiaj rano znalazłam jedną w kuchni na podłodze a na spacerze wyprodukowała jeszcze trzy..
Dzisiejsze śniadanie zjadła w całości, jak zwykle z ogromnym apetytem..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Alyaa, Lifter, puszatek i 145 gości