Re: Moje kociska X.. Coco - tymczas na chwilę.. s. 10..
Napisane: Nie lis 11, 2018 9:18
przez aamms
Coco w nowym domu..
Powiem tylko tyle - lepiej trafić nie mogła..
Re: Moje kociska X.. Coco - tymczas na chwilę.. s. 10..
Napisane: Nie lis 11, 2018 9:51
przez Zefir
Ja się zawsze dziwiłem, czemu Lady nie lubi wygrzewać się na grzejniku Super, że Coco tak szybko znalazła domek
Re: Moje kociska X.. Coco - tymczas na chwilę.. s. 10..
Napisane: Nie lis 11, 2018 9:57
przez Moli25
Bardzo poruszająca historia, na szczęście z happy endem.
Re: Moje kociska X.. Coco - tymczas na chwilę.. s. 10..
Napisane: Pon lis 12, 2018 10:05
przez Gosiagosia
aamms pisze:
Coco w nowym domu..
Powiem tylko tyle - lepiej trafić nie mogła..
Re: Moje kociska X.. Coco - tymczas na chwilę.. s. 10..
Napisane: Pon lis 12, 2018 10:08
przez Gosiagosia
Masz dobrą rękę do adopcji. Nie rozumiem ludzi którzy pozbywaja się przyjaciela na stare lata lub chorego szlak mnie trafia jak czytam o takich sytuacjach i ryczę jak bobr.
Re: Moje kociska X.. Coco - tymczas na chwilę.. s. 10..
Napisane: Pon lis 12, 2018 21:52
przez jasdor
W zeszłym roku miałam taką sytuacje. Kocurek 7 lat pers, śliczny biszkoptowy, ale ludzie wredni, już się znudził i trzeba wziąć NATYCHMIAST. Koleżanka wzięła natychmiast, jak chcieli, już dom czekał na niego we Wrocławiu. Nie dojechał Zagłodził się na śmierć. Umarł z żalu ... Fajnie, że się kiciusi udało
Re: Moje kociska X.. Coco - tymczas na chwilę.. s. 10..
Napisane: Pon lis 12, 2018 22:02
przez fili
Grzejnik w sam raz dla Coco
Re: Moje kociska X.. Coco - tymczas na chwilę.. s. 10..
Napisane: Wto lis 13, 2018 9:51
przez aamms
Na początek wieści od Coco - zadomowiona już całkiem, tylko okazała się niezwykle wybredna jeśli chodzi o żarcie.. Nowa Pańcia podtyka co i rusz nowe smaczki.. Coco łaskawie zje.. ale już ten sam pokarm podany drugi raz, najdelikatniej mówiąc - nie budzi entuzjazmu..
A teraz trochę fotek mojego zwierzyńca - miałam wolne, to sobie popstrykałam..
Na początek Tadzio.. Najbardziej fotogeniczny kot w moim stadzie.. no, może po Placku.. oba bure i jak pięknie się prezentują na fotkach.. 16 grudnia minie rok odkąd Tadzio u mnie zamieszkał..
tu na kolanach u cioci Eli.. dopiero niedawno poznał uroki przesiadywania na ludzkich kolanach i skutków łaskawej zgody na mizianie..
Parę chwil z życia Fifi..
Portret Mefisto..
Czarek..
To jest Karmi.. koteczka, któea przyjechała do mnie rok temu od Kasia D., teraz mieszka dwa piętra nade mną.. A na jej miejsce przyjechał Mefi..
Albercik..
i trochę grupowych..
Re: Moje kociska X.. Trochę fotek.. s. 11..
Napisane: Wto lis 13, 2018 9:58
przez Femka
Wszystkie koty masz piękne, ale Tadzio absolutnie wymiata Bury wielkolud to zwierzak, który zawsze roztapia mi serce.
Re: Moje kociska X.. Trochę fotek.. s. 11..
Napisane: Wto lis 13, 2018 10:20
przez aamms
Femka pisze:Wszystkie koty masz piękne, ale Tadzio absolutnie wymiata Bury wielkolud to zwierzak, który zawsze roztapia mi serce.
Dzięki..
A ja burasy doceniłam dopiero przy Tadziu.. Wcześniej nawet mój Placek nie potrafił mnie do końca przekonać do ich piękna..
Re: Moje kociska X.. Trochę fotek.. s. 11..
Napisane: Wto lis 13, 2018 10:29
przez Femka
Dla mnie od zawsze to najpiękniejsze koty, Ponczek, Zośka i Femcia to wszystko zasrańce wzięte z wyboru, podobnie było z Burkiem, Milusią. Menel, rudy, to przybłęda, który nie chce się wyprowadzić.
Re: Moje kociska X.. Trochę fotek.. s. 11..
Napisane: Czw lis 15, 2018 13:14
przez aamms
Wczorajsza fotka Mefisto z Czarkiem..
Re: Moje kociska X.. Trochę fotek.. s. 11..
Napisane: Czw lis 15, 2018 13:25
przez Femka
Omubosz, u mnie widać tylko czarną plamę i oczyska A obok białą plamę
Re: Moje kociska X.. Trochę fotek.. s. 11..
Napisane: Nie lis 18, 2018 22:42
przez aamms
Femka pisze:Omubosz, u mnie widać tylko czarną plamę i oczyska A obok białą plamę
Teraz lepiej?
Białą plama lepiej widoczna nieco wyżej..
Re: Moje kociska X.. Trochę fotek.. s. 11..
Napisane: Pt lis 30, 2018 14:18
przez aamms
W zeszły czwartek leciałam do weta, bo Ptyś wyhodował sobie potężne zapalenie ślinianki i przestał jeść.. od czwartku codziennie dostawał zastrzyki.. wczoraj był ostatni.. wszystko już wróciło do normy.. Przy okazji Młody dostał tzw zestaw naprawczy, czyli powtórkę z poprzednich kuracji.. ostatni zastrzyk był również wczoraj.. Fumek coraz chudszy ale je całkiem dobrze.. Mefi od trzech dni na unidoxie, bo trochę kichał i odmówił jedzenia.. ale już po jednej dawce chęć do żarcia wróciła.. kuracja antybiotykiem potrwa 7 dni.. Czarek w porządku, nadal nie ma ataków.. Fifi rozrabia i w ten weekend będzie drugie szczepienie.. Reszta kocio - psiego stadka bez zmian.. czyli całkiem dobrze..