Strona 2 z 44

Re: Moje kociska X.. Mefisto..

PostNapisane: Śro kwi 25, 2018 8:18
przez Gosiagosia
aamms pisze:
Gosiagosia pisze:A niu wreszcie znalazłam Cię na Miau i to dzięki Mefisto. Poznałam go na Fb.
Jeszcze raz gratuluję zdanych egzaminow. :201494 :1luvu:


Dzięki.. :1luvu:

Żebym jeszcze wiedziała kim jesteś na fb.. :oops: :oops: :oops:

Twoją znajomą :wink: :piwa:

Re: Moje kociska X.. Mefisto..

PostNapisane: Śro kwi 25, 2018 8:19
przez aamms
Gosiagosia pisze:
aamms pisze:
Gosiagosia pisze:A niu wreszcie znalazłam Cię na Miau i to dzięki Mefisto. Poznałam go na Fb.
Jeszcze raz gratuluję zdanych egzaminow. :201494 :1luvu:


Dzięki.. :1luvu:

Żebym jeszcze wiedziała kim jesteś na fb.. :oops: :oops: :oops:

Twoją znajomą :wink: :piwa:


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
To wiem.. ale nie wiem, którą.. :lol:

EDIT: już wiem, dziękuję.. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Moje kociska X.. Mefisto.. i foty wszystkich rezydentów.

PostNapisane: Śro kwi 25, 2018 10:17
przez aamms
Na śniadanie Mefi dostał pasztet gourmeta z tuńczykiem w sosie własnym.. Gourmeta olał, za to tuńczyk wyjedzony do ostatniego kawałeczka..
Wie łobuz co dobre.. :lol: :1luvu:

Dzisiaj rano było tak spokojnie między kociastymi, że nie jestem pewna czy muszę dalej zamykać Mefiego na noc w łazience..
Zobaczymy jak będzie w ciągu dnia ale myślę, że czuje się na tyle bezpiecznie, że zamknięty azyl nie jest mu już potrzebny..
Jedyny powód, to moja Shatie, która zżera wszysto co znajdzie..
A Mefi jednak musi baaardzo pomyśleć.. i to kilka razy, zanim zdecyduje się wsadzić pysia do miski.. i też nie zjada od razu..

Czyli na razie jeszcze tylko jedzenie w łazience..
do chwili, kiedy zacznie z resztą kociastych włazić na blat kuchenny w oczekiwaniu na pełne miski..

Re: Moje kociska X.. Mefisto.. i foty wszystkich rezydentów.

PostNapisane: Śro kwi 25, 2018 10:25
przez aamms

Re: Moje kociska X.. Mefisto.. i foty wszystkich rezydentów.

PostNapisane: Śro kwi 25, 2018 10:33
przez zuza
O jaka piekna gromadka!
I psiunia :)

Re: Moje kociska X.. Mefisto.. i foty wszystkich rezydentów.

PostNapisane: Śro kwi 25, 2018 11:55
przez cypisek
:1luvu: :201461

Re: Moje kociska X.. Mefisto.. i foty wszystkich rezydentów.

PostNapisane: Czw kwi 26, 2018 9:28
przez aamms
Kocio-kocie i kocio-psie kontakty coraz lepsze.. :)
Za to jedzenie nadal tak sobie..
Mefi je.. ale baaardzo mało..
I to mnie trochę martwi..

Re: Moje kociska X.. Mefisto.. i foty wszystkich rezydentów.

PostNapisane: Czw kwi 26, 2018 21:13
przez tosiula
Daj mu trochę czasu na oswojenie się z nowym domkiem. :kotek: Nowe otoczenie nie zaostrza apetytu. A jak kuwetka?

Re: Moje kociska X.. Mefisto.. i foty wszystkich rezydentów.

PostNapisane: Pt kwi 27, 2018 8:58
przez aamms
tosiula pisze:Daj mu trochę czasu na oswojenie się z nowym domkiem. :kotek: Nowe otoczenie nie zaostrza apetytu. A jak kuwetka?


Pewnie, że dam mu czas.. tyle ile będzie potrzebował.. :)
Dzisiejszą noc spędził już poza łazienką..
Pozwiedzał, wyjadł z miski trochę chrupek, skorzystał z nie swojej kuwetki..

Widać, że Mefi czuje się u mnie już całkiem nieźle..
Kotów nie zaczepia.. z wzajemnością..
Moim zdaniem ta wzajemność wynika z respektu przed Mefi.. Jest duuuży.. bardzo szczupły, wręcz wiotki.. ale DUŻY..
Nawet Shatie czuje się trochę niepewnie w bliskiej odległości od niego..

Re: Moje kociska X.. Mefisto.. i foty wszystkich rezydentów.

PostNapisane: Sob kwi 28, 2018 8:59
przez cypisek
:201461 Cudownie sie czyta takie wiadomosci

Re: Moje kociska X.. Mefisto.. i foty wszystkich rezydentów.

PostNapisane: Pon kwi 30, 2018 7:33
przez aamms
Mefi zadomowiony, zaczął też normalnie jeść.. :1luvu: :1luvu:

We wtorek dostałam informację, że jest do natychmiastowego zabrania kot z nieleczoną padaczką, któremu grozi uśpienie, bo właściciel nie chce go leczyć i boi się, że kot w czasie ataku może zaatakować jego małe dziecko..
Akurat siedziałam w poczekalni u dentysty i trzęsłam się z\e strachu przed zabiegiem usunięcia zęba.. :strach: :strach:

Dwa dni później zapytałam co z kotem.. sytuacja nadal była taka sama z tym że decyzja o uśpieniu była podjęta..

W wyniku ustaleń różnych wczoraj kocio został do mnie przywieziony..
Ma trzy lata, znam dokładną datę urodzenia.. testy FeLV/FIV ujemne.. kastrowany..
i to wszystko co o nim wiem..

Zapytałam co je - usłyszałam, że co mu się da..
Ani zabawki, ani kocyka.. o książeczce zdrowia nawet nie wspomnę..
Pan nie wszedł nawet do mnie do mieszkania, żeby sprawdzić jakie warunki będzie miał kot..
Za to podpisał mi zrzeczenie się kota..

Kot nie ma żadnych badań, poza testami zrobionymi na moje żądanie..
podobno kiedyś był leczony na padaczkę ale nie wiadomo czym..
podobno zaprzyjaźniony wet przyjeżdzał do domu.. ale dokumentacji żadnej nie ma..
zapytałam czy dotychczasowy właściciel zechce sfinansować chociaż wstępną diagnostykę - zgadnijcie jaka była odpowiedź..
Za chwilę zabieram go do weta..

Na szczęście kot wlazł w stado bez problemu.. zachowuje się tak, jakby mieszkał u mnie od zawsze..

Poznajcie Czarka..

Obrazek

Obrazek

A tu Mefi sprawdza co to za nowe futro zajęło mu miejscówkę na oknie..
Obrazek

Re: Moje kociska X.. Mefisto.. i foty wszystkich rezydentów.

PostNapisane: Pon kwi 30, 2018 7:37
przez Ais
aamms pisze:
Obrazek



Wie, że dobrze trafił.... :1luvu:

A na takich ludzi nóż się w kieszeni otwiera, i tyle.

Re: Moje kociska X.. Czarek.. s. 2..

PostNapisane: Pon kwi 30, 2018 11:44
przez aamms
Biały zdrowy, wszystkie wyniki krwi w normie..
Został zaszczepiony i zaczipowany, bo wbrew zapewnieniom, czipa nie miał..

O padaczce na razie trudno cokolwiek powiedziec. Za to połamane gorne kly powiedziały, ze kota trzymano w klatce albo w transporterze..

Re: Moje kociska X.. Czarek.. s. 2..

PostNapisane: Pon kwi 30, 2018 11:46
przez mimbla64
Prześliczny kocurek. :love:
Mam nadzieję, że padaczkę uda się opanować, gdyby była.
Bo w sumie pytanie, czy w ogóle coś temu kotkowi dolega, oprócz tego, że się opiekun nie chce nim zajmować. :cry:

Re: Moje kociska X.. Czarek.. s. 2..

PostNapisane: Pon kwi 30, 2018 11:59
przez ariel
Może wcale nie ma żadnej padaczki?