Strona 9 z 44

Re: Moje kociska X.. Shatie choruje.. s. 8..

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 17:28
przez Gosiagosia
Trzymam kciuki za zwierzyniec.
Śledzę co u Was słychać chociaż nie zawsze piszę. :ok: :ok:

Re: Moje kociska X.. Shatie choruje.. s. 8..

PostNapisane: Czw sie 16, 2018 11:16
przez aamms
Gosiagosia pisze:Trzymam kciuki za zwierzyniec.
Śledzę co u Was słychać chociaż nie zawsze piszę. :ok: :ok:



:1luvu: :1luvu:

Shatie już prawie dobrze..
Czarek na razie również..
Fumek na razie jakoś się trzyma..
Reszta stada ok..

Re: Moje kociska X.. Shatie choruje.. s. 8..

PostNapisane: Czw sie 16, 2018 11:19
przez Gosiagosia
aamms pisze:
Gosiagosia pisze:Trzymam kciuki za zwierzyniec.
Śledzę co u Was słychać chociaż nie zawsze piszę. :ok: :ok:



:1luvu: :1luvu:

Shatie już prawie dobrze..
Czarek na razie również..
Fumek na razie jakoś się trzyma..
Reszta stada ok..

Cieszę się że zdrowieja dla nas zdrowie naszych futerek jest zawsze najważniejsze, ja ze sobą nie pójdę do lekarza a nimi to zawsze jak tylko coś mi się nie podoba.
Kciuki się przydadza. :ok:

Re: Moje kociska X.. Shatie choruje.. s. 8..

PostNapisane: Wto sie 28, 2018 6:40
przez aamms
Shatie zakończyła branie tabletek.. na razie jest ok.. po wypłacie pójdziemy na kontrolę..
Czarek jak na razie bez kolejnych ataków..
Fumek.. :( tak sobie.. je, pije, chodzi do kuwety.. ale to cień dawnego Fumka.. :(

Re: Moje kociska X.. Shatie ok.. s. 9..

PostNapisane: Pon wrz 03, 2018 19:01
przez aamms
Czarek miał atak.. :(

Re: Moje kociska X.. Shatie ok.. s. 9..

PostNapisane: Pon wrz 03, 2018 22:00
przez aamms
Drugi atak.. :(

Re: Moje kociska X.. Shatie ok.. s. 9..

PostNapisane: Pon wrz 03, 2018 23:38
przez aamms
Trzeci.. :(

Re: Moje kociska X.. Shatie ok.. s. 9..

PostNapisane: Wto wrz 04, 2018 0:01
przez jasdor
O matko kochana !!! Aniu bardzo współczuję :(

Re: Moje kociska X.. Shatie ok.. s. 9..

PostNapisane: Wto wrz 04, 2018 6:55
przez aamms
Noc była spokojna.. Rano, przed moim wyjściem do pracy Czarek był trochę niewyraźny ale spokojny..
A teraz ciocia Ela mi zameldowała, że po jej przyjściu do mnie po Leosię, Czarek był cały mokry i znalazła pełno siuśków na podłodze w przedpokoju..
Czyli pomiędzy 6:50 a 7:30 miał kolejny atak.. :(

Re: Moje kociska X.. znowu ataki padaczki u Czarka.. s. 9..

PostNapisane: Wto wrz 04, 2018 10:59
przez ariel
:(

Re: Moje kociska X.. znowu ataki padaczki u Czarka.. s. 9..

PostNapisane: Śro wrz 05, 2018 8:04
przez aamms
Od wczorajszego poranka nic więcej na razie się nie zadziało.. Czarek w lepszej formie.. wczoraj po południu całkiem dokładnie się wymyl..
Mam nadzieję, że znowu jakiś czas będzie dobrze..
Oby jak najdłużej bo te ataki są dla niego bardzo, bardzo męczące.. teraz, jak dostaje leki to są dużo krótsze niż te pierwsze, ale i tak mocno to osłabiają..

Re: Moje kociska X.. znowu ataki padaczki u Czarka.. s. 9..

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 8:53
przez aamms
Czarek w porządku, z Shatie nic się nie dzieje.. u reszty kociastych też dobrze.. Nawet Fumek jakoś się trzyma.. chociaż cały czas patrzę na niego z niepokojem..

A w piątek znalazłam na grupie Ochoty na fb ogłoszenie o malutkiej kici plączącej się pod samochodami przy dość ruchliwej ulicy.. Dziewczyna, która ją znalazła pisała, że mała daje się głaskać i w ogóle nie boi się ludzi..
Zapytałam czy zabezpieczona, czy nadal na ulicy.. okazało się, że dziewczyna nie bardzo ma możliwość dania kici tymczasu..
Byłam dwie ulice dalej.. jakieś 600 - 700 metrów.. poprosiłam o złapanie i pojechałam po małą..
Od razu zabrałam do weta na sprawdzenie czipa - oczywiście nie miała.. Pcheł na szczęście też nie miała.. Była trochę brudna i bardzo głodna..

Zabrałam do domu..
Dałam jeść, pić a potem pokazałam małej swoje kocio-psie stadko..
Jedyna Ufi nawarczała na gościa.. Reszta stada totalnie olała..
Jak malutka nieco odpoczęła, to zaczęło się zwiedzanie i rozstawianie po kątach moich rezydentów.. :twisted:

Ogłoszenie o znalezionej kici jest na dwóch stronach na fejsie..
A ja cały weekend szukałam w necie ogłoszeń o poszukiwaniach takiej koteczki.. i sprawdziłam czy wiszą papierowe ogłoszenia w okolicy znalezienia kotki..
Niestety nic nie znalazłam..

Malutka ma ok 4 miesięcy.. w czwartek jedziemy do weta na porządne oględziny, czipowanie i jak będzie wszystko w porządku, to również szczepienie..

Poznajcie małą Fionę, zdrobniale Fifi..
Obrazek

Wygląda na to, że chyba znowu niechcący się dokociłam.. :ryk:

Re: Moje kociska X.. Fiona.. s. 9..

PostNapisane: Wto wrz 11, 2018 7:05
przez aamms
Malutka rozkręciła się na dobre.. :1luvu:
Tadzio zyskał kumpla do zabawy.. wreszcie się na dobre otworzył i bawi się z Fifi jak mały kociak.. :1luvu:
Jak mi się uda nakręcić filmik z ich zabaw i gonitw, to wrzucę.. na razie latają tak szybko, że nie daję razy ich uchwycić tak, żeby filmik był wyraźny.. :twisted:

za to kilka fotek..

Na początek Fifi:
Obrazek

Czarek z Tadziem:
Obrazek

i Mefi z Młodym:
Obrazek

Re: Moje kociska X.. Fiona.. s. 9..

PostNapisane: Śro wrz 12, 2018 8:48
przez ariel
śliczna dziewczynka :1luvu:

Re: Moje kociska X.. Fiona.. s. 9..

PostNapisane: Czw wrz 13, 2018 7:10
przez aamms
ariel pisze:śliczna dziewczynka :1luvu:


:1luvu: :1luvu:

Wczoraj rano Fifi zaczęła bardzo kuleć, nie chciała jeść, a potem bardzo szybko temperatura poszybowała do ponad 40 stopni..
natychmiast pojechałam na Białobrzeską..
tolfa, catosal i kroplówka.. Dzisiaj rano następna tolfa.. i jeszcze jutro..
Dzisiaj gorączki już nie ma, kuleje mniej.. już wczoraj zaczęła jeść..
Wczoraj wetka potwierdziła moje podejrzenia, że to calici.. na szczęście szybko dostała leki..
Zastrzyki robię bez problemu ale już się boję dzisiejszej kroplówki.. Wczoraj w lecznicy dwie osoby musiały ja trzymać, bo pomimo temperatury i obolałej łapki, tak się wyrywała, że trzy razy była kłuta, żeby zeszło pod skórę 100 ml płynu..