Puchatek na razie stabilnie.. ma apetyt, nie chudnie.. na razie jest dobrze.. na tyle dobrze, na ile może być w jej stanie..

Kilka dni temu Miko się trochę podziębiła i zaczęła mi sikać do psiego posłania.. na szczęście urofuragin rozwiązał problem..

Myslałam, że będzie jazda z podawaniem jej leków.. ale, o dziwo, kulki z masła są bardziej niż jadalne..
Reszta zwierzyńca na razie w porządku..
Tylko z moim Tatą jest bardzo, bardzo źle..
i raczej mała szansa na to, żeby jeszcze było lepiej..