Tycia została przywieziona. Biedne, wygłodniałe kocie dziecko.. Jeszcze lekko chwiejąca się na nóżkach, wołająca tylko: jeść, jeść, jeść!!! Miau! Prędzej! Szybciej! Głodna jestem!!
Dostała Conva - całe 40 ml. Mam nadzieję, że nie przesadziłam z ilością na początek. Ale po prostu kurczowo przytrzymywała mi rękę, gdy chciałam odsunąć strzykawkę.
Cały czas walczy z kołnierzem, biedna.. I cały czas próbuje się drapać. Musi ją boleć i swędzieć to oczko..
Jest jakaś pobudzona taka, chyba po wybudzaczu. Oby nie ściągnęła abażurka..
Ma założony sączek. Oczko całkiem zaszyli. Tak to wygląda:
Napisali na wypisie, że
"Wykonano flap z trzeciej powieki z powodu prrforacji rogówki. Odparowano zrosty spojówkowe w dolnym worku spojówkowym oraz otworzono zarośnięte dolne wejście do kanalika łzowego.
Wypłukano dość dużo ropnych złogów z nosa, jednak nie uzyskano pełnej drożności."