Dzięki Kochane. Mam nadzieję, że Bossikowi (Hugusiowi - jak nazywa go przyszły domek) będzie tam dobrze... To mały wariat jest. Ciekawe, czy rozrusza mocno starsze towarzystwo... Dziś o 16.00 jedziemy do Wro, a w domku Szefik będzie ok. 18.30... Też trzymam kciuki za chłopaka...
Ja w sobotę o 7.00 rano do Niemiec jadę...
Nie chce mi się jak licho, ale pięniądze potrzebne... To już ostatni mój wyjazd. I ostatnia rata za studia do zapłacenia... uffff.... Ale dostęp do internetu powinnam mieć, to będę się udzielać na Waszych wątkach
Wracam we wrześniu, i może jeszcze jakaś bida mała się trafi na DT...