Dziękuję Ciociu i Zuniu i Migusiu za TM! Ja też Was kocham!
Dziś Duża mi zmieszała 2 różne smaki pasty na jednej tacce i nie chciałam, chociaż oddzielnie oba smaki lubię Duża się denerwowała, bo pasty się kończą, a następne dopiero zamówiła. Ale się uparłam, nie chciałam i już! Na kolację zjadłam 8 past, duża marudzi, że przy tej ilości nie starczy do następnej dostawy i będę głodna
SabciaNiechciane pasty zjadła grzecznie Uszatka, ale rzeczywiście jest problem. Dorcia obiecała zapytać w sklepach zwierzęcych, jak jutro będzie kupowała dla swoich kotów, może uda się dokupić tak ze 20, żeby starczyło do poniedziałku wieczorem.
Jak przyjdzie dostawa, to mogę spróbować coś dodać do pasty. Ale teraz nie, bo każda pasta cenna, a jak widać Sabcia nie lubi pomieszanego jedzenia. Trochę ją rozumiem, ja tez nie lubię. Za to mojej Mamie nie przeszkadzało mieszanie - kładła sobie na kanapkę słodki twarożek waniliowy, na to pomidora posolonego, na to kwaśny ogórek... i twierdziła, że to nie ma znaczenia, bo za chwilę w żołądku i tak wszystko się zmiesza
Za to chcę spróbować wyekstrahować galaretkę z Winstona - może jak usunę kawałki, to sama galaretka Sabci nie urazi? Spróbuję jutro.
Aniu, jak Mama? Czy nadal jest w szpitalu? Co zdecydowali z badaniami? Trzymamy kciuki-łapki z Sabcią