Sabciu, Twoja Duża wie co tygryski lubią najbardziej
Mam pytanie, tak sobie myślałam, że pewnie (niestety
) Migusia już nie będzie mogła wrócić do swojego ogródka, to miejsce, w którym przeżyłyśmy razem wiele lat, zna tam każdy kąt. Jest to BARDZO smutne kiedy pomyślę, że ona już nigdy nie będzie mogła pobiegać po trawie, powskakiwać na budki, wejść do swojej starej altanki
. Pomysł jest taki aby któregoś spokojnego wolnego nie za gorącego i nie zimnego dnia zapakować ją do transporterka i zrobić jej taki spacer w transporterku do jej ogródka. Posiedziałaby w tym transporterku kilkanaście minut, powąchałaby powietrze, zapachy ogródka, altanki. Nie wiem, czy kotu TO sprawiłoby przyjemność. Gdybym była nią - to dla mnie byłoby to raczej miłe, ale nie mam w ogóle pojęcia czy Migusi taki spacer (cały czas w transporterze) byłby przyjemny. Ciągle dla mnie jest bardzo bardzo przykre to, że kocina które całe swoje życie spędziła w tym ogródku i na osiedlu, TERAZ siedzi w klatce i nawet nie codziennie chce z niej wyjść. Zależy mi na jej DOBROSTANIE, jakości jej kociego życia, nie tylko zdrowia fizycznego. Z góry dziękuję za wszystkie opinie.