Ja jednak kiepsko robię zastrzyki
Wczoraj jak Jola Dworcowa podała Sabci tolfinę, to efekt był bardzo szybko, a po moim zastrzyku Sabcia dopiero po paru godzinach trochę się ożywiła, przeszła się po mieszkaniu, polizała ciut sosiku, zjadla ze 2 chrupki... i już znowu siedzi w łazience. No, ale dobrze, że w ogóle coś zjadła.