Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka Do Zamknię

Anna2016 pisze:Dziękujemy Sabciu i Ciociu jolabuk5

Ewa L. pisze:Migusia jest zjawiskowo piękna

Dziękuję Ciociu Ewa L. Migusia
Migunia powórkowy = wolnożyjący 15-16 letni obecnie skarb, dzielna kotunia, wpółbezzębna umie ślicznie ugniatać łaputkami i trzymać jedną łapkę tak wpółzgiętą, ma ostre jak żyletki pazurki i wpycha łebek do rękawa kurtki, oby żyła jak najdłużej w kocio-dobrostanie!
Ja też mam dużo zalet. Zunia a obie jesteśmy podobne do Sabci
Miaups: jestem też podobna do Uszatki (mamy podobne brzuszki:). Zunia

Wiem Zuniu , że masz wiele zalet :mrgreen:

Ja też jestem podobna do Sabci a nawet kiedyś z Sabcią mieszkałyśmy razem zanim moja duża się we mnie zakochała ( tak mówi duża :oops:

).
A z tym podobieństwem też się wiąże śmieszna historia dowodząca jakie te duże to gapy. :mrgreen:

Moja duża wcześniej widziała mnie tylko na zdjęciu i się we mnie zakochała. Kiedy przyjechała po mnie i ciocia jolabuk5 otworzyła drzwi wraz z ciocią przywitała ją w drzwiach Sabcia . Moja duża gapa myslała ,że Sabcia to ja :ryk:

bo tak bardzo jesteśmy do siebie podobne tylko ja jestem mniejsza od Sabci .
Zdradzę wam ,że moja duża na drugie imię też ma Sabcia i zawsze się śmieje ,że są z Sabcią imienniczkami .
Zuzia

A to ja Zuzia :1luvu:

Oj tak, Zuziu, jesteście z Sabcią bardzo podobne, jak byłaś jeszcze u mnie, to czsem musiałam się dobrze przyjrzeć, żeby stwierdzić, czy to Ty cz Sabcia

Śliczna z ciebie koteczka :1luvu:

Sabcia od wczoraj wieczorem nie chce jeść i dziś zobaczyłam, że chyba ma podwyższoną temperaturę. Wczoraj nie chciała mokrego na kolację, ale nie zawsze chce, więc jeszcze się nie niepokoiłam. Ale dziś śniadania też nie chciała i nawet nie polizała pasty miamor melt, a lubi. Jest trochę apatyczna. Nie kicha, nosek wydaje się czysty, nie mam pojęcia, co jej jest. Chyba czeka nas wizyta u weta.

Sabcia raczej nie choruje, czasami ma zapalenie pęcherza, ale wtedy biega od kuwety do kuwety, więc to łatwo rozpoznać.

Nie wiem na ile to ma związek ale ostatnie kilka dni Zuzia też niewiele jadła a któregoś dnia nawet nic nie skubnęła z mokrego a ona przeważnie je mokre. Tez więcej spała i nie bardzo chciała się miziać. Być może ostatnie burze miały na to wpływ. Bo wczoraj wieczorem sama przyszła i położyła się koło mnie na poduszce.

A to śpiąca Zuzia z teraz :

Sabciu

nie choruj
Pralcia

Piekne te wasze koty!

MalgWroclaw pisze:Sabciu

nie choruj
Pralcia

Sabcia się stara, Pralciu, dostała tolfinę dopyszcznie i troszkę jej gorączka spadła. Nawet widziałam ją przy miseczce z suchym i poprosiła o odkręcenie wody w kranie, widziałam, że piła. Teraz siedzi na balkonie - pozycja mi się nie podoba (ale już zmieniła na bardziej swobodną), nie wychodzę sprawdzić, bo niżej siedzi Kitka Chrupek, nie chcę ich obu płoszyć. Zobaczę wieczorem, co z gorączką.
Edit: A teraz śpi zwinięta w kłębuszek na moim łóżku

izakaczm93 pisze:Piekne te wasze koty!

Dziękuję w imieniu kotów :1luvu:

i zapraszam do wątku.

Miau Sabciu. Nie choruj Malutka. Ja też nie miałam apetytu, dostawałam antybiotyk na chore jelita

Zuzia od Cioci Ewa L. i Ty i ja mamy podobne pyszczki i noski :1luvu:

Migusia
Piszę z pracy. duża.
Miau duza nie ma dla mnie czasu :evil:

Zuzia.

Anna2016 pisze:Miau Sabciu. Nie choruj Malutka. Ja też nie miałam apetytu, dostawałam antybiotyk na chore jelita
Zuzia od Cioci Ewa L. i Ty i ja mamy podobne pyszczki i noski Migusia
Piszę z pracy. duża.
Miau duza nie ma dla mnie czasu Zuzia.

Macie najsłodsze pysie i nosie Migusiu :1luvu:

Zuziu, Sabcia też narzeka, że nie mam dla niej czasu

Niestety, kolacji Sabcia też nie chciała... Trzeba będzie na jutro zorganizować weta

Sabciu

Bardzo o się martwimy
Pralcia

Sabciu co się dzieje kotuniu? Bardzo się martimy. Zunia i Migusia.
Migusia śniadanie zjadła, kolację zjadła i nawet dokładkę, potem zaczęła myć futerko, potem coś jej zaczęło przeszkadzać w pysiu wyraźnie i łebkiem trzepała i memłała aż w końcu przycupnęła na kocyku smutna i nie chciała wyjść z klatki na spacer mimo że cały dzień w tej klatce siedziała. Nie mam już siły. Podobno koty po sanacji pyszczka 'odżywają' - mija 4 dzień od zabiegu i nie widzę u Migusi 'odżycia'

Chciałabym ją wypuścić pojutrze, od miesiąca siedzi w klatce, to nie jest dobre dla wolnożyjącego kota

ale dziś wieczorem była wyraźnie zbolała, nie wiem czemu

Dorcia ma podobny problem z jedną ze swoich kotek. Po wielokrotnych sprawdzaniach, po czyszczeniu, nadal kotka sprawia wrażenie, że coś jej w pysiu przeszkadza. Ząbków prawie nie ma, a kotka ciągle trze łapką pysio, jakby coś jej przeszkadzało, jakby utkwiło w jakiejś dziurze i kotka próbowała to usunąć. Dorota była u jednego weta kilka razy, u drugiego też i nadal nie wiadomo, co się dzieje.

Sabcia musi jechać do weta. Trzeba sprawdzić, co jej jest.

Migusiu, zmartwiłam się, może jeszcze poczekać z wypuszczeniem?

Sabciu, a jak dziś rano? zjadłaś coś?
Martwimy się o Ciebie i trzymamy kciuki za wizytę u weta :ok:

Myślimy o Was ciepło :1luvu:

Migusia zjadła pięknie w nocy: miseczka z pasztecikiem Animonda Integra Protect Pute Intestinal cała wylizana, wypiła też wzorowo całą miseczkę śmietany rozmieszanej z wodą, śniadaniowa ryba zjedzona, z klatki nie chce wyjść

.
Ona ma podejrzenie nowotworu gardła/krtani/ ? ale żeby go zdiagnozować trzeba byłoby szukać tomografu itp. itd. tutaj go nikt nie ma lub np. robić wziernikowanie gardła / bronchoskopię - to tutaj mogą zrobić...Może gdzieś z tych wypadniętych zębów został jakiś kawałek korzenia? licho wie, nie chcę jej TERAZ znów męczyć wizytami u weta.

Dostałam telefon z TOZ że Migusia zwymiotowała śniadanie, że jej sprzątali klatkę (ona się boi tych ludzi w toz) nie wiem co się dzieje, czy ona to zrobiła ze strachu czy coś jej dolega?

w ciągu ostatniego 1.5 tygodnia zwymiotowała zjedzone jedzenie 3 razy

Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka Do Zamknię

Kto przegląda forum