Kitku i Sabciu mocne
Sabciu to zdjęcie w kartoniku z łapkami na górze jest the best:
Lukasku - jak zwykle przystojny
Migusia drugą dobę w toz; siusia, kupki ciągle brak (uspokoję się trochę jak zrobi sama kupkę). Chodzi. Wychodzi z klatki rano i wieczorem po jedzeniu (chce wychodzić, wypuszczam ją niech pozwiedza). Chodzi tak trochę 'bujając' się na tylnych nóżkach, ale chodzi, trzeba byłoby mieć oko ortopedyczne żeby coś powiedzieć o tym jej chodzie...na moje laickie trudno powiedzieć czy ten chód to jest ok, czy tak może być u starego kota (może mieć jakieś zwyrodnienia), mam wrażenie że nie chodzi tak jak każdy kot, ale na ile to związane jest z urazem? Wskoczyła na krzesło obrotowe -takie biurowe.
Poczekam jeszcze parę dni.
Martwię się bardzo o jej przyszłość (wiadomo).
Przy okazji chcę porozmawiać z jedną Panią, sąsiadką, która ma dom wychodzący i sporo kotów pod opieką, czy zgodziłaby się przygarnąć Migusię chociaż na jesień-zimę. Ta pan mieszka w domu bliziutko ogródka Migusi i blisko ode mnie...Miau, duża nie ma w ogóle czasu dla mnie. Miauczę więc jak już jest w domu, wybrzydzam przy miskach, molestuję dużą żeby wiecej czasu MNIE poświęciła, po prostu chodzę i miauczę, miauczę przy drzwiach, miauczę przy dużej jak siedzi przy komputerze itp itd. Zuniamolestujacadużą.PS. Jutro po południu/wieczorem jak dam radę to zrobię piaskową 'pułapkę' na stworzenie opróżniające worek w ogródku...