» Pon lip 23, 2018 0:44
Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka
Aniu, zrobiłaś dla Migusi więcej niż mogłaś. Ona Cię bardzo kochała i przeżyła dzięki Tobie wiele szczęśliwych lat. A nawet teraz, kiedy już była bardzo chora, miała swoje chwile kociego szczęścia, choćby ta sprzed 2 dni, kiedy leżała u Ciebie na kolanach, czyściła futerko, a Ty ją głaskałaś. Odeszła sama, nie musisz się zastanawiać, jak wiele z nas, czy nie za wcześnie podjęło się ostateczną decyzję.
Migusia odeszła tak, jak moja Amcia, młoda kotka, u ktorej stwierdzono kocią białaczkę. Miała bardzo silną anemię, była nieobsługiwalna w domowych warunkach, więc została w lecznicy, już szukałam dla niej interferonu, myślałam o transfuzji, chociaż lecznica nie dawała na to szans, ale nic nie zdążyłam zrobić, bo rano Amcia już nie żyła. Odeszła sama w pustej, lecznicowej klatce, też z niedotlenienia, chociaż czym innym wywołanego niż u Migusi. Ty dałaś swojej kotce znacznie więcej, byłaś z nią do końca.
Migusia będzie na ciebie czekała za Teczowym Mostem, wolna, zdrowa i szczęśliwa, a kiedyś-kiedyś wyjdzie Ci naprzeciw z dzielnie zadartym ogonkiem i zagada do Ciebie na swój niepowtarzalny sposób...