Wczoraj Sabcia przy jedzeniu kurczaczka nagle jakby się zaczęła dławić, ale nie zakrztusiła się, tylko tak jakby coś jej utkwiło w ząbkach i BARDZO zabolało a potem przeszkadzało dłuższą chwilę. Próbowała to wykaszleć, wytrzepać główką, wyciągnąć obiema łapkami. Wystraszyłam się, groźnie to wyglądało, na szczęście szybko minęło i Sabcia się uspokoiła, ale oczywiście kurczaczka już nie chciała. Dziś zauważyłam, że jak jej dotykam pysia w okolicy tylnych ząbków po prawej stronie to Malutka popłakuje, wyraźnie ją tam boli. Jola Dworcowa twierdziła, że Sabcia ma ząbki jak perełki, ale ja jestem PRZEKONANA, że przy takim szybkim zajrzeniu do pysia nie zobaczy się wszystkiego. Dziąsła może i były chore i leczenie im pomogło, ale tam coś jest, może po prostu duża dziura? Tylko nie mam pewności, czy nawet w lekkiej narkozie wetka bedzie w stanie to zobaczyć?
Nie wiem, czy dziś Sabcia zechce jeść korczaczka, czy się zniechęci do niego. Śniadanko (sosik z gourmeda) na szczęście zjadła.
Cały czas trzymamy kciuki za Migusię!
Lucas 2014 już zaglądam na pw!