No więc tak. Sabcia ma jakąś torbiel w wątrobie (i częściową marskość) oraz pogrubienie ścian pęcherza. Ma dostawać Urinary jako suchą karmę i hepaticessentiale na wsparcie wątroby. Dostała kroplówkę i ma dostać jeszcze jutro. Nie da sobie zajrzeć do pysia, a wyraźnie coś jej przeszkadza przy jedzeniu, jak minie zapalenie oskrzeli, trzeba będzie chyba sprawdzić ząbki.
Po kroplówce powinna dużo siusiać, ale za bardzo nie chciała, trochę zrobiła, ale mało.
Rano przed wetem zjadła odrobinkę mokrego (sosik oczywiście), a po powrocie też się na jedzenie nie rzuciła, ale po kroplówce może nie być głodna. Na razie siedzi w łazienkowej izolatce, bo muszę wiedzieć ile wysiusia.
Ogólnie jest nieźle, mam nadzieję, że za parę dni Sabcia wróci do normalnego funkcjonowania, a po długim weekendzie pomyślimy o ząbkach.
Okropnie dlugo było, przez tę kroplówkę. Ale już jestem w domu. Nie chciałam do łazienki, ale Duża pizwolila mi posiedzieć na balkonie i potem już poszłam bez protestu, bo tu jest mój azyl
Lucas Pralciu Migusiu Zuniu i wszystkie ciocie DZIĘKUJĘ
Sabcia nadająca z łazienki