Mój Skarbek [i]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 13, 2018 2:24 Mój Skarbek [i]

Zacznę może od przywitania, bo jestem nowa na forum, chociaż podczytuje Was od hmm dobrych 5 lat.
Mojej najdroższej najukochańszej Kici już nie ma. Zmarła 10 kwietnia tego roku i miała dokładnie 13 i pół roku, bo urodziła się 10 października.
Jest mi niewyobrażalne ciężko. Była z nami od 3 tygodnia życia. Od zawsze.. i miałam wrażenie że zawsze będzie...
Nasza Kicia była zdrowa pomimo już dorosłego wieku. Była kotkiem nie wychodzacym.
23 marca dostala ataku duszności. Ciężko oddychała, tak całym ciałem. Przeraziłam się, bo nigdy jej w takim stanie nie widziałam. Pojechaliśmy do weterynarza. Kicia miała podejrzenie astmy. Dostała sterydy, antybiotyk i moczopedne i taki zestaw powtarzalismy jeszcze przez 3 dni. Z tym, że po pierwszej dawce byłam już zadowolona bo mała zaczęła się znowu dobrze czuć.
Po ostatniej dawce sterydów weterynarz powiedział, że jest to lek silnie i długo działający więc Kicia nie powinna mieć ataku do 6-8 tygodni. Może też się tak zdarzyć że już w ogóle nie będzie miała.
Uspokojona jej dobrym samopoczuciem i zapewnieniem weterynarza byłam jak najbardziej dobrej myśli.
Miałam wyjazd 5-9 kwietnia. Mieszkamy z narzeczonym z moimi rodzicami więc Kicia nie była sama.
Zdążyliśmy wrócić, o 23 godzinie 9 kwietnia, zauważyłam, że Kicia znowu ciężko oddycha. Lecz nie tak jak dwa tygodnie temu. Lekko gorzej. Mówiłam do mamy że jutro z rana trzeba będzie się z nią wybrać do weta. I nagle mała zaczęła oddychać przez pyszczek i zaczęła lecieć jej ślina. W sekunde ubrałam się i pojechaliśmy do weterynarza. Było już po północy i obydzilismy go.
Kicia dostała znowu steryd i moczopedne. Wet powiedział żeby zadzwonić jutro żeby powiedzieć jak się mała czuje i żeby zapisać po podleczeniu teraz na echo serca. Zaczął podejrzewać schorzenia kardiologiczne. Mówił też, że słyszy szmery w płuckach.
Wróciliśmy do domu. Ja zadowolona, że zaraz napewno jej się polepszy. Przecież dostała leki i była u specjalisty...
Poszłam się tylko przebrać i pomyślałam, że podłoże jej ręcznik bo dostała ten moczopedny...
I zauważyliśmy z mamą,że wcale nie jest lepiej z nią. Że oddycha nadal ciężko. Miałam ją oglądać w nocy. I nagle usłyszałam jak zaczęła tak jeczęć głośno. Zeszla na podłogę i po prostu zaczęła się dusić. Nie wiedzialysmy co robić. Niby dostała przed chwilą lek po którym miało być dobrze...
Kicia zmarła o 1.30 w strasznych meczarniach, dusząc się. Gdzie była przed chwilą u weterynarza.
Nie wiem co mam myśleć. Weterynarz nic mi nie powiedział, że jest to stan agonalny. Nie zasugerował uśpienia. Nic nie powiedział. Nic chyba nie zauważył bo przecież mówił o przyszłym echo serca...
Mam strasznie za złe do weta jak nie mógł zauważyć że moj Kotek umiera. Tak strasznie się męczył...
Na drugi dzień byłam u niego. Powiedział, że niby podejrzewał... to mógł powiedzieć...
Bardzo tęsknię za moją Kicią i bardzo przeżyłam jej odejście. Co noc mam koszmary...
Mama mówi, że Kicia na mnie czekała... Bo faktycznie zmarła dwie godziny po tym jak przyjechałam..
Mam nadzieję, że już nie cierpi i jest jej dobrze za Tęczowym Mostem.

zulietta87

 
Posty: 2
Od: Śro kwi 11, 2018 22:30

Post » Pt kwi 13, 2018 7:11 Re: Mój Skarbek [i]

Wspolczuje :(
Ja ze swoja Czarna nie dojechalam do weta, umarla mi po drodze i wyrzucam sobie to do tej pory :(

Podejrzewam, że gdyby wet wiedzial na pewno, ze ona umrze to by zaproponowal uspienie. Ale jak wiadomo medycyna to nie matematyka... :( Trudno teraz roztrzasac co powinno sie zrobic. Moze tlen? A moze rzeczywiscie nic sie juz nie dalo zrobic :( W takich sytuacjach dobrze miec calodobowa lecznice, ale nie wszedzie sa...

Okropna sytuacja :(

Pewnie ze teraz juz bryka i jest jej dobrze...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt kwi 13, 2018 13:01 Re: Mój Skarbek [i]

zulietta87, bardzo Ci współczuję straty Przyjaciółki i tego, w jaki sposób odeszła. :(
Koteńko [*]
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34184
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Pt kwi 13, 2018 15:39 Re: Mój Skarbek [i]

Dziękuję dziewczyny za miłe słowa. Ściskam.

zulietta87

 
Posty: 2
Od: Śro kwi 11, 2018 22:30




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 102 gości