Pusia i podejrzana ciąża

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 02, 2018 13:24 Pusia i podejrzana ciąża

Od czerwca 2017 mam kotkę. Jej mama była zwykłym dachowcem, za to tato trafił się rasowy, dzięki czemu Pusia ma długą i miękką sierść. Urodziła się w maju. W końcu, teraz, w roku 2018 przyszedł czas na najgorszy okres - marzec.
Kot jest wychodzący, kursuje na linii garaż(na noc) - dom - podwórko. Mieszkamy na obrzeżach miasta, z dala od drogi, podwórko duże, kot ma się gdzie wyszaleć. W marcu okręg wychodzenia kotki zmniejszył się do garaż - dom. Cały marzec przemiauczała, ale jakoś to przeżyliśmy. W końcu dzisiaj, 2 kwietnia zdarzyło się zdumiewające nieszczęście - tata nakrył Pusię na podwórku, a nieco dalej dwa kocury - rudego puchatego, który już kiedyś u nas był, i krótkowłosego białoburego. Kotka była cała w jakiś gałązkach i resztkach, kark zmemłany, obolała. Zastanawiam się, jak duże jest prawdopodobieństwo, że jest w ciąży, i przy tym mam jeszcze jedno pytanie - czy jest gdzieś na miau.pl wątek o ciążach i porodach?
Ostatnio edytowano Pon kwi 02, 2018 15:12 przez Mała Mi., łącznie edytowano 1 raz

Mała Mi.

 
Posty: 3
Od: Pon kwi 02, 2018 10:50

Post » Pon kwi 02, 2018 14:38 Re: Pusia i podejrzana ciąża

najlepiej i najbezpieczniej umówić się z weterynarzem i wykastrować kotkę
i przy okazji sprawdzić czy jakiejś choroby nie złapała

na forum propagujemy kastrację, nie rozmnażamy kotów
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 02, 2018 14:51 Re: Pusia i podejrzana ciąża

Zdecydowanie goń z nią do weterynarza i umawiaj się na sterylizację!

Wawe

 
Posty: 9317
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon kwi 02, 2018 14:52 Re: Pusia i podejrzana ciąża

Mała Mi. pisze:Od czerwca 2017 mam kotkę. Jej mama była zwykłym dachowcem, za to tato trafił się rasowy, dzięki czemu Pusia ma długą i miękką sierść. Urodziła się w maju. W końcu, teraz, w roku 2018 przyszedł czas na najgorszy okres - marzec.
Kot jest wychodzący, kursuje na linii garaż(na noc) - dom - podwórko. Mieszkamy na obrzeżach miasta, z dala od drogi, podwórko duże, kot ma się gdzie wyszaleć. W marcu okręg wychodzenia kotki zmniejszył się do garaż - dom. Cały marzec przemiauczała, ale jakoś to przeżyliśmy. W końcu dzisiaj, 2 kwietnia zdarzyło się zdumiewające nieszczęście - tata nakrył Pusię na podwórku, a nieco dalej dwa kocury - rudego puchatego, który już kiedyś u nas był i który nawet nam się spodobał, i krótkowłosego białoburego. Kotka była cała w jakiś gałązkach i resztkach, kark zmemłany, obolała. Zastanawiam się, jak duże jest prawdopodobieństwo, że jest w ciąży, i przy tym mam jeszcze jedno pytanie - czy jest gdzieś na miau.pl wątek o ciążach i porodach?


Dobrze rozumiem, że rudy puchaty na ojca tak ale ten białobury już nie? Szkoda kotki na ciąże. Wykastrujcie

Funghi

Avatar użytkownika
 
Posty: 404
Od: Czw maja 19, 2016 9:37

Post » Pon kwi 02, 2018 15:41 Re: Pusia i podejrzana ciąża

A dlaczego ona nie została do tej pory wysterylizowana???
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pon kwi 02, 2018 17:12 Re: Pusia i podejrzana ciąża

Moje tymczasowe kocięta urodzone w maju zostały ciachnięte w listopadzie. Już kiedyś pisałam, że niektóre bezdomniaki mają lepiej niż domowe. Śpią może nie w garażach, w których są smary i takie tam nieciekawe płyny, opary, ale w piwnicach, magazynach. Są podkarmiane, często lepszą karmą , bo na forum są w większości ludzie świadomi tego, co kot jeść powinien. Przede wszystkim jednak są sterylizowane, oszczędza im się trudów porodu, ogromnego wysiłku związanego z opieką nad kociętami i chorób, często śmiertelnych, którymi mogą się zarazić, jak FeLV czy FIV. A ropomacicze u domowej kotki miałam okazję zobaczyć, kiedy opiekowałam się lecznicowymi kotami. Dramat. Wydawałoby się, że w dobie internetu, dostępu do wetów, publikacji na temat korzyści płynących ze sterylizacji takich postów być nie powinno. Nawet na głuchych wsiach są ludzie proszący o pomoc w kastracjach, o czym można poczytać na wątku Powszechnej Sterylizacji.Według mnie posiadanie niewysterylizowanej kotki to powód do wstydu, podobnie jak i suczki, a także trzymanie psa na łańcuchu. To nie "tradycja", jak kiedyś jakiś głupi poseł z PSL powiedział, ale wieśniactwo. Nie mam na myśli miejsca zamieszkania, ale stan umysłu. Sorry, ale musiałam to napisać.

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: indianeczka, jolabuk5 i 106 gości