Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ewa L. pisze:Dzięki za kciuki i trzymajcie nadal.
W sobotę była u taty mama bo ja pracowałam i mówiła ,że dobrze się czół. Wyjęli mu sondę z nosa i mama go karmiła. Nawet trochę pogadał i zamienił ze mną parę słów przez telefon. Dopominał się jedzenia i picia twierdząc , że jest bardzo głodny.
Wczoraj byłyśmy obie i już nie było tak kolorowo. Rano gdy pielęgniarki go karmiły znów bardzo się krztusił i przy nas znów założyły mu sondę bo znów miał kłopoty z przełykaniem. Ogoliłyśmy go bo bardzo zarósł . Trzymał mnie za rękę jak go goliłam i mnie głaskał po ramieniu. To było miłe bo wtedy wiedziałam ,że rozumie i kontaktuje choć ciężko mu mówić. Odniosłam wrażenie ,że reaguje na dotyk tej sparaliżowanej nogi. Wcześniej lekarz tłumaczył mamie ,że to taki odruch bezwarunkowy ale teraz widziałyśmy , że za każdym razem gdy go się dotknie lub posmyra w stopę to rusza palcami i przykurcza stopę jakby dotykanie go łaskotało. Wcześniej robił tak tylko przy pierwszym dotknięciu a teraz za każdym razem. Mam nadzieję , że to objaw ustępowania paraliżu. Gorzej z lewą ręką bo nie rusza nią i jest jakby lekko opuchnięta.
Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, Silverblue, ulola i 106 gości