mir.ka pisze:Ewa L. pisze:Wczoraj nawet ładnie i sprawnie mi poszło z gazetką. Pracowałam do 24 ale cały dzień wlókł się jak flaki z olejem.
33333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333+( to pisała Pola )
Mamy poważny problem z krajalnicą od sera.Sera u nas się kroi bardzo dużo bo około 60 do 100 kg dziennie więc nóż ma prawo się stępić . Co jakiś czas się ją ostrzy specjalnymi do tego osełkami ale raz na jakiś czas dobrze by było profesjonalnie naostrzyć nóż. Niestety nie możemy się tego doprosić. Krajalnicę mamy od prawie 4 lat od początku sklepu ale nie mam gwarancji ,że przyszła do nas jako nowy sprzęt.
Wczoraj rano koleżanka ostrzyła nóż a ja po południu ledwo byłam w stanie ukroić ser bo nóż stawał mi w połowie plasterka. Po pokrojeniu 11 bloku sera myślałam ,że ramie i ręka mi odpadną z bólu i zmęczenia.
Moim zdaniem należałoby dokupić nową tarcze żeby było na wymianę i regularnie dawać nóż do ostrzenia bo to teraz to takie mizianie żaby po brzuchu. Ale nikt się tym nie kwapi zająć bo to trochę zachodu. Kierownik powinien zgłosić prośbę do regionalnego, ten zgłosić dyrektorowi który musi wyrazić zgodę na zakup tarczy po czym regionalny musi zamówić i ktoś musi przyjechać i ją zamontować. A ogólnie wszyscy uważają ,że to zawracanie dupy a my się męczymy.
Wczoraj musiałam kobicie odmówić ukrojenia cieniutko sera bo tak chciała a ja nie byłam w stanie już nawet grubo ukroić bo mi maszyna stawała w połowie plasterka. Ale ludziom ciężko jest zrozumieć ,że coś się może popsuć , że czegoś nie jesteś w stanie zrobić. Ja jej mówię ,że jej nie mogę ukroić bo mam tak tępy nóż w maszynie a ona do mnie ,że tamta pani to jej ukroiła.Po prostu nie mam pytań.
kierowniczke warto by postawic do tego krojenia
Ma w piątek osobiście iść zanieść nóż do ostrzenia.
Ale szczerze to wątpię bo jej już coraz mniej na nas zależy. Pracuje z nami do końca miesiąca bo od 2 maja obejmuje nowy sklep.