Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 45 !

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 24, 2018 22:25 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

MaryLux pisze:Czasem trudno wyluzować - zwłaszcza jeśli pracę masz zbyt blisko domu i ciągle się o nią potykasz

Dobrze to ujęłaś. :ok:
To jest chyba jedyna wada pracy blisko.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 25, 2018 1:02 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Ewa L. pisze:
MaryLux pisze:Czasem trudno wyluzować - zwłaszcza jeśli pracę masz zbyt blisko domu i ciągle się o nią potykasz

Dobrze to ujęłaś. :ok:
To jest chyba jedyna wada pracy blisko.

To jest nawet strasssszne,gdy mieszkasz w małej miejsowości i przyjdzie ci w niej pracować. Taki mały horrorek :201443 Zaczyna się mieć wrażenie,że pomieszkujesz w jakimś zgromadzeniu, gdzie wszyscy o tobie wsio wiedzą, a nawet jeszcze więcej niż ty sama :P

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10833
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro kwi 25, 2018 4:25 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Atta pisze:To jest nawet strasssszne,gdy mieszkasz w małej miejsowości i przyjdzie ci w niej pracować. Taki mały horrorek :201443 Zaczyna się mieć wrażenie,że pomieszkujesz w jakimś zgromadzeniu, gdzie wszyscy o tobie wsio wiedzą, a nawet jeszcze więcej niż ty sama :P

W dużym mieście jest zupełnie tak samo. Choć tyle, że czasem spotykasz nieznajomych.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro kwi 25, 2018 10:10 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Atta pisze:
Ewa L. pisze:
MaryLux pisze:Czasem trudno wyluzować - zwłaszcza jeśli pracę masz zbyt blisko domu i ciągle się o nią potykasz

Dobrze to ujęłaś. :ok:
To jest chyba jedyna wada pracy blisko.

To jest nawet strasssszne,gdy mieszkasz w małej miejsowości i przyjdzie ci w niej pracować. Taki mały horrorek :201443 Zaczyna się mieć wrażenie,że pomieszkujesz w jakimś zgromadzeniu, gdzie wszyscy o tobie wsio wiedzą, a nawet jeszcze więcej niż ty sama :P

W mojej małej miejscowości Łodzi jest trochę inaczej :mrgreen: Ale jak bym miała wybierać między pracą w odległości 5 min spacerkiem od domu a 1,5 godz dojazdem to zdecydowanie wybieram opcję pierwszą . Na jeżdziłam się do pracy wiele lat, wystałam i wymarzłam na przystankach i zdecydowanie mówię temu nie. Nie wspomnę już o kosztach dojazdu i stracie czasu.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 25, 2018 13:31 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Ja miałam spory komfort: pracowałam ok. 2 km od domu, dość blisko, żeby dojść pieszo, ale na tyle daleko, żeby mnie mogli wezwać na za 5 min.

MaryLux

 
Posty: 159645
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 25, 2018 16:56 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Gdy pracowałam w sąsiedniej miejscowości to tez nie było bezpiecznie, bo tam praktycznie połowa z naszego miasta była zatrudniona. Gdzie się nie poszło to sąsiad, jakiś znajomy albo mniej znajomy, za to bardzo dobrze znający moją rodzinę. NI e lubię tego,gdy inni wtrącają się w życie prywatne, potrafią na forum omawiać, to co niby dzieje się u współpracowników. Kiedyś pracując w szkole zaczęto mi nawet wmawiać,że powinnam odprowadzać dziecko po lekcji do domu,bo to pierwszoklasista, a ja i tak mam po drodze do domu. To nic,że nie byłam jej wychowawczynią i nie miałam zielonego pojęcie, gdzie mieszka i kim są jej rodzice :lol: Tak, wolę mieć pracę na bezpieczną odległość. Ja jednak lubię jeździć pociągami :wink:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10833
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro kwi 25, 2018 20:44 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Heeeeeeeeej! :1luvu:

Bratowa mojej koleżanki z pracy pracuje w Policach w stokrotce na takim samym stanowisku jak Ty. Opowiadala mi jak jest ciężko...
Ty też nieraz opisujesz ale słowa jakoś tak mocniej z jej ust zabrzmiały :strach:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw kwi 26, 2018 0:42 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Cześć Ewa :D

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw kwi 26, 2018 9:15 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

MaryLux pisze:Ja miałam spory komfort: pracowałam ok. 2 km od domu, dość blisko, żeby dojść pieszo, ale na tyle daleko, żeby mnie mogli wezwać na za 5 min.

Ja pracowałam raz w odległości 15 min od domu i raz 10 min od domu. Naprawdę doceniam fakt ,że nie tracę kasy na dojazdy ani czasu , nie stoję i nie marznę zimą na przystankach.
Kiedyś pracowałam w innej dzielnicy i dojeżdzałam do pracy marnując mnóstwo czasu . Przelicznik jest prosty : doba ma 24 godz. a na dojazdy dziennie w tą i z powrotem traciłam 3 godz czyli zostawało mi 21 godz. W pracy spędzałam 9 - 10 godz czyli zostawało już tylko 11 - 12 godz. Na sen potrzebowałam ok 7 godz czyli na życie prywatne zostawało mi 4 do 5 godz dzienne . A jak zwiał tramwaj albo autobus i trzeba było czekać 20 min na kolejny to kolejna godz wypadała.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 26, 2018 9:17 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Atta pisze:Gdy pracowałam w sąsiedniej miejscowości to tez nie było bezpiecznie, bo tam praktycznie połowa z naszego miasta była zatrudniona. Gdzie się nie poszło to sąsiad, jakiś znajomy albo mniej znajomy, za to bardzo dobrze znający moją rodzinę. NI e lubię tego,gdy inni wtrącają się w życie prywatne, potrafią na forum omawiać, to co niby dzieje się u współpracowników. Kiedyś pracując w szkole zaczęto mi nawet wmawiać,że powinnam odprowadzać dziecko po lekcji do domu,bo to pierwszoklasista, a ja i tak mam po drodze do domu. To nic,że nie byłam jej wychowawczynią i nie miałam zielonego pojęcie, gdzie mieszka i kim są jej rodzice :lol: Tak, wolę mieć pracę na bezpieczną odległość. Ja jednak lubię jeździć pociągami :wink:

Ja zdecydowanie wolę blisko.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 26, 2018 9:18 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Moli25 pisze:Heeeeeeeeej! :1luvu:

Bratowa mojej koleżanki z pracy pracuje w Policach w stokrotce na takim samym stanowisku jak Ty. Opowiadala mi jak jest ciężko...
Ty też nieraz opisujesz ale słowa jakoś tak mocniej z jej ust zabrzmiały :strach:

Czyli widzisz ,że nie przesadzam. :twisted:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 26, 2018 9:18 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

barbarados pisze:Cześć Ewa :D

Cześć Basiu :D
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 26, 2018 9:55 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Wczoraj nawet ładnie i sprawnie mi poszło z gazetką. Pracowałam do 24 ale cały dzień wlókł się jak flaki z olejem.
33333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333+( to pisała Pola )
Mamy poważny problem z krajalnicą od sera.Sera u nas się kroi bardzo dużo bo około 60 do 100 kg dziennie więc nóż ma prawo się stępić . Co jakiś czas się ją ostrzy specjalnymi do tego osełkami ale raz na jakiś czas dobrze by było profesjonalnie naostrzyć nóż. Niestety nie możemy się tego doprosić. Krajalnicę mamy od prawie 4 lat od początku sklepu ale nie mam gwarancji ,że przyszła do nas jako nowy sprzęt.
Wczoraj rano koleżanka ostrzyła nóż a ja po południu ledwo byłam w stanie ukroić ser bo nóż stawał mi w połowie plasterka. Po pokrojeniu 11 bloku sera myślałam ,że ramie i ręka mi odpadną z bólu i zmęczenia.
Moim zdaniem należałoby dokupić nową tarcze żeby było na wymianę i regularnie dawać nóż do ostrzenia bo to teraz to takie mizianie żaby po brzuchu. Ale nikt się tym nie kwapi zająć bo to trochę zachodu. Kierownik powinien zgłosić prośbę do regionalnego, ten zgłosić dyrektorowi który musi wyrazić zgodę na zakup tarczy po czym regionalny musi zamówić i ktoś musi przyjechać i ją zamontować. A ogólnie wszyscy uważają ,że to zawracanie dupy a my się męczymy.
Wczoraj musiałam kobicie odmówić ukrojenia cieniutko sera bo tak chciała a ja nie byłam w stanie już nawet grubo ukroić bo mi maszyna stawała w połowie plasterka. Ale ludziom ciężko jest zrozumieć ,że coś się może popsuć , że czegoś nie jesteś w stanie zrobić. Ja jej mówię ,że jej nie mogę ukroić bo mam tak tępy nóż w maszynie a ona do mnie ,że tamta pani to jej ukroiła.Po prostu nie mam pytań.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 26, 2018 9:58 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Ewa L. pisze:Wczoraj nawet ładnie i sprawnie mi poszło z gazetką. Pracowałam do 24 ale cały dzień wlókł się jak flaki z olejem.
33333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333+( to pisała Pola )
Mamy poważny problem z krajalnicą od sera.Sera u nas się kroi bardzo dużo bo około 60 do 100 kg dziennie więc nóż ma prawo się stępić . Co jakiś czas się ją ostrzy specjalnymi do tego osełkami ale raz na jakiś czas dobrze by było profesjonalnie naostrzyć nóż. Niestety nie możemy się tego doprosić. Krajalnicę mamy od prawie 4 lat od początku sklepu ale nie mam gwarancji ,że przyszła do nas jako nowy sprzęt.
Wczoraj rano koleżanka ostrzyła nóż a ja po południu ledwo byłam w stanie ukroić ser bo nóż stawał mi w połowie plasterka. Po pokrojeniu 11 bloku sera myślałam ,że ramie i ręka mi odpadną z bólu i zmęczenia.
Moim zdaniem należałoby dokupić nową tarcze żeby było na wymianę i regularnie dawać nóż do ostrzenia bo to teraz to takie mizianie żaby po brzuchu. Ale nikt się tym nie kwapi zająć bo to trochę zachodu. Kierownik powinien zgłosić prośbę do regionalnego, ten zgłosić dyrektorowi który musi wyrazić zgodę na zakup tarczy po czym regionalny musi zamówić i ktoś musi przyjechać i ją zamontować. A ogólnie wszyscy uważają ,że to zawracanie dupy a my się męczymy.
Wczoraj musiałam kobicie odmówić ukrojenia cieniutko sera bo tak chciała a ja nie byłam w stanie już nawet grubo ukroić bo mi maszyna stawała w połowie plasterka. Ale ludziom ciężko jest zrozumieć ,że coś się może popsuć , że czegoś nie jesteś w stanie zrobić. Ja jej mówię ,że jej nie mogę ukroić bo mam tak tępy nóż w maszynie a ona do mnie ,że tamta pani to jej ukroiła.Po prostu nie mam pytań.


kierowniczke warto by postawic do tego krojenia
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72734
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 26, 2018 9:59 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

A dzisiaj znów będzie dym i zgrzytanie zębami :twisted:
Wczoraj dostałam grafik i okazuje się ,że ja 2 maja dostałam wolne a ta siwa małpa nie :lol: :lol: :lol:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: korbacz9, Majestic-12 [Bot] i 220 gości