Czysta kartka zawsze jest czymś pozytywnym, czymś bez skazy. Ale życie zawsze jest zdeterminowane przez wydarzenia, ludzi, choroby etc, mogą się znaleźć się w nim przyjemne rzeczy albo przykre, dopiero ich suma może wskazać jaka jest jego wartość. Nie lubię teoretycznych rozważań, bo nijak się one mają do rzeczywistości i mogą być krzywdzące.
Odczuwam to zupełnie inaczej. Świat/rzeczywistość/życie jest okrutne, to my czynimy je znośnymi. Wolę zauważać ile mamy, doceniać to,cieszyć się z tego, aniżeli się skupiać na bezproduktywnych narzekaniach, bo jedyne na co ma się 100% wpływu to to w jaki sposób się myśli i jaki będzie się mieć nastrój. Wszystko co posiadamy można nazwać szczęściem (suche łóżko, książkę, sukienkę, jabłko, czekoladkę, komputer, kota, przyjaciół). Nie oznacza to, że mi się podoba ile trzeba się w życiu naszarpać by to osiągnąć. Bo jak nie zawalczysz, to nie będziesz mieć takich podstawowych rzeczy jak spokój, bezpieczeństwo i pełnego brzucha.
Dopiero biorąc wszystkie aspekty pod uwagę można oceniać. Dla mnie życie jest do dupy i lubię słuchać, jak ktoś uważa inaczej, bo lepiej mu w nim idzie.
Sery są drogie
widziałam halloumi
Zapiszę sobie go i wypróbuję, jak przyjdą lepsze czasy
Całe szczęście te lepsze jaja są tańsze od marketowych