Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II ostatni

ech... takie życie.. w kółko i na okrągło. Niech nie skrzypi Babci :ok:

Asiu, jak tam Twoje plecy? Chyba lepiej skoro tak tarmosisz Króweczka maleńkiego chudziutkiego ;-)

Za nieskrzypienie!

Dzięki Dziewczyny :-)

Lepiej, dziękuję, że pytasz. Już dziś układam się w miarę normalnie do snu, choć wczoraj jeszcze czułam napięcie i "ciągnięcie" po nadwyrężonej stronie. Najgorsze, że ani ręką ani nogą, bo wszelaki ruch zaczyna się w lędźwiach :roll:

Powoli się "rozpracowało", ale tak źle, to jeszcze nie było.

Może przyszłościowo jakieś RTG by się przydało? ;-)

Przyszłościowo przydałoby się zwiększyć masę mięśniową :wink:

Kto mnie widział, to wie, że nadgarstki ma grubości kocich łap, reszta tez marna

Ewentualnie tragarza przysposobić.

Aia pisze:Przyszłościowo przydałoby się zwiększyć masę mięśniową
Kto mnie widział, to wie, że nadgarstki ma grubości kocich łap, reszta tez marna

Ewentualnie tragarza przysposobić.

Asia to może cos z bazarku naszego będzie na Cie dobre

Zaraz zajrzę.
Inni tez mogą: viewtopic.php?f=20&t=184349

Asia a w tytule watku nie powinien być napisany 18 rok z życia kota?
Bo Kró to chyba pełnoletni w tym roku

Aia pisze:Przyszłościowo przydałoby się zwiększyć masę mięśniową
Kto mnie widział, to wie, że nadgarstki ma grubości kocich łap, reszta tez marna

Ewentualnie tragarza przysposobić.

Jak tak na tych fotach krowich na Ciebie patrzę, następnie na siebie, to myślę, że nam zwiększenie masy mięśniowej nie grozi :mrgreen:

Feliska97 pisze:
Aia pisze:Przyszłościowo przydałoby się zwiększyć masę mięśniową
Kto mnie widział, to wie, że nadgarstki ma grubości kocich łap, reszta tez marna

Ewentualnie tragarza przysposobić.

Jak tak na tych fotach krowich na Ciebie patrzę, następnie na siebie, to myślę, że nam zwiększenie masy mięśniowej nie grozi

Trochę walka z wiatrakami :roll:

Jest to bardzo trudne, ale ponoć nie niemożliwe... Trzeba się za to wziąć pod okiem profesjonalisty

Na razie to ja idę przytargać żwir, bo przed świętami się skończył

Moniko, Krowa jest z 2001 roku, ma 16 lat i 7+ miesięcy. Aż musiałam zerknąć do książeczki :oops:

pełnoletność dopiero w przyszłym roku, na razie sobie zbiera punkciki by osiągnąć pełne 17 lat :mrgreen:

Jeszcze Szczawik, młodzieniaszek :smokin:

To ja odwrotnie - nigdy na siłę nie trzymam żadnego kota . Nie chce , daje znać słowem czy czynem jakoś, nawet delikatnie - odstawiam na miejsce. Przechodzę.. pogłaszczę - robi unik, nie czepiam się .

Naruszam nietykalność kota, bo potem łatwiej jest manewrować przy zwierzęciu w czasie zabiegów, gdy rozumie, że zostanie mu ona zwrócona po chwili niewygody. Nie chciałabym utrwalać zachowania "uciekania od ręki" przy każdym proteście z jego strony. Na pierwszy sygnał nie zwracałam uwagi, przy drugim dawałam znać że zrozumiałam zaraz puszczę, jak skończę całować :mrgreen:

Tak było przy mojej kotce, która nie znosiła tulenia i klęła jak rasowy szewc, ale po uwolnieniu lazła znów do człowieka. Jedne mają większa inne mniejszą cierpliwość, ale przyzwyczajam do różnych głupich ludzkich zachowań, by wiedziały czego się spodziewać. Nie nudzą się i są spokojniejsze w przyszłości. Pobierają też cenną naukę, że człowiek to strasznie durne zwierze, nic nie poradzisz :mrgreen:

Poza tym, halo, kot to nie rybki żeby na nie tylko patrzeć, za wikt trzeba zapłacić haracz :smokin:

Krowu jest nielimitowany, miarka cierpliwości Mu się nie przebiera :1luvu:

Jem krem gruszkowo-pietruszkowy. Zadziwiające połączenie.

Moje nie uciekają, ani się nie oddalają po wypuszczeniu. Pozostają obok. Ja po prostu nie lubię nic na siłę, nawet dla przyjemności :mrgreen:

Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II ostatni

Kto przegląda forum