Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II ostatni

Coś się pomyśli :wink:

O 12:30 będą chcieli mnie wykończyć na Wołoskiej, zejdzie się pewnie z 1,5-2 godz.

To ja potrzymam kciuki, zeby nie wykonczyli skutecznie :mrgreen:

Fajnie, że się odzywasz już się przyzwyczaiłam, że zaglądam regularnie na Twój wątek. Też widziałam filmiki z Kró bardzo fajnie zrobione z pomysłem no i oczywiście talenty aktorskie Krowia i Twoje rewelacyjne.
A w kwestii przetrwania to też mam sporo do powiedzenia. Pracuję jako freelancer, żyję od zlecenia do zlecenia. Jestem grafikiem. Mam jeszcze paru znajomych, którzy pracują i pracowali w jednej firmie ale to jakieś mutanty są bo większość zmienia pracę z różnych przyczyn. Ale jakoś się do tego przyzwyczaiłam. Może dlatego, że szybko się nudzę i a nowe zlecenie traktuję jak wyzwanie? Ale stresior z powodu niestabilnej sytuacji jest.
Pozdrawiam i życzę pięknej wycieczki na Śląsk, takie szybkie intensywne wyjazdy wspaniale "resetują"

Aia pisze:Coś się pomyśli
O 12:30 będą chcieli mnie wykończyć na Wołoskiej, zejdzie się pewnie z 1,5-2 godz.

Trzymam kciuki żeby cię nie wykończyli. :ok:

Zostało jeszcze kilka fajnych nieopublikowanych filmów
Np taki o typowych porankach i porannych zawiechach, czyli nie mów do mnie z rana https://youtu.be/VMy9MtEwi3w Z tegorocznego Nowego Roku. Dla kota dzień jak co dzień.

Życie na krawędzi i permanentnym stresie - norma dla przerażającej większości. Praca i nie tylko. Choć zawsze chodzi o piniadze :mrgreen:

Ale to czego pojąć mój mikroskopijny móżdżek w małej łepetynce ni umi, to za wysokie koszty przychodu, czyli nie stać mnie by zarabiać :mrgreen:

fenomen...

Ach te jego miny, ugniatanie!...

zuza pisze:Ach te jego miny, ugniatanie!...

100% Krowy w Krowie

Jak zabral te lapki i pazurki jak zaczęłaś je filmować. Jakby sie zawstydził :oops:

Slodziak

Był wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju.

Życie na krawędzi i permanentnym stresie - norma dla przerażającej większości. Praca i nie tylko. Choć zawsze chodzi o piniadze Ale to czego pojąć mój mikroskopijny móżdżek w małej łepetynce ni umi, to za wysokie koszty przychodu, czyli nie stać mnie by zarabiać fenomen...

Dobre! Mnie się nie mieści w głowie wysokość przychodu za wykonaną pracę zachwalana, że to bardzo duży przychód, to tak jakby usłyszeć " masz tu 5 złotych i kup sobie za to willę z basenem"

Krowiu to z tych kotków co długo myślą. Długo myślał czy wejść na podołek. Moje Cielę myśli za krótko, gdzieś leci, a potem myśl ją dogania "ojej a po co ja tu w ogóle przybiegłam".

enig pisze: "ojej a po co ja tu w ogóle przybiegłam".

piękne i urocze, jak sobie tak człowiek wyobrazi
Krowiu mądry kot był. On już wszystko zobaczył, wszystko znał. Nie było więc po co się wdrapywać, zaglądać i sprawdzać. Jedynie do michy czy napełniona. Ale na kolana zawołany zawsze. Prawie pędem :wink:

On wszystko powoli, jak to dziadul. Obmyślał strategie, jak wejść by się nie przewrócić
https://www.youtube.com/watch?v=PPwKQ8kePFU - dokładnie rok temu, kulisy powstania zdjęcia "kot i samo zuo" z 12 faktów

Spojrzałam w kalendarz. Krowia nie ma niecałe 3 tygodnie, a mi się wydaje, że minął z rok czasu

Obejrzałam filmiki i cóż :cry:

wspomnienia są piękne.
Bardzo mi się spodobał pomysł czyszczenia kocich łapek zmiotką. :ok:

Aia pisze:
enig pisze: "ojej a po co ja tu w ogóle przybiegłam".

piękne i urocze, jak sobie tak człowiek wyobrazi
Krowiu mądry kot był. On już wszystko zobaczył, wszystko znał. Nie było więc po co się wdrapywać, zaglądać i sprawdzać. Jedynie do michy czy napełniona. Ale na kolana zawołany zawsze. Prawie pędem On wszystko powoli, jak to dziadul. Obmyślał strategie, jak wejść by się nie przewrócić
https://www.youtube.com/watch?v=PPwKQ8kePFU - dokładnie rok temu, kulisy powstania zdjęcia "kot i samo zuo" z 12 faktów

Spojrzałam w kalendarz. Krowia nie ma niecałe 3 tygodnie, a mi się wydaje, że minął z rok czasu

Też tak miałam pośmiertnie Szarej. Wydawało mi się że tyyyyl le czasu.

Przedziwne nieswoje uczucie

Tym bardziej że dopiero wyprałam narzuty, ręczniki i kocyki po Krowiu. Jeszcze wszystko inne jest, stoi na swoim miejscu, a jednak to już inne życie, inaczej poukładane, z innymi rytuałami.
Niemiłe wrażenie, jak zmieniasz wszystko po odejściu kogoś bliskiego, jakby się chciało jego resztki wyrzucić całkiem ze swojego życia, a to po prostu życie nie chce się zatrzymać.
Z Kajem też tak miałam. Bolała każda zmiana, której psi nie był częścią. Bo przypominała, że to się dokonało PO nich.
Teraz muszę kupić koc. Bo ten nasz, kupiony z myślą o Krowie, pocięłam gdy zachorował i od początku wiedzialam, że z Krowiem zostanie na zawsze.

Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II ostatni

Kto przegląda forum