Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II ostatni

[Aia]

Dzięki Zuza, miło mi się zrobiło
Zanim się spostrzeże miną 2 miesiące...
Trudny czas, smutne rocznice, odchodzą kolejne znajome zwierzęta, chmury nad głową, niewesoło.

Wczoraj, pierwszy raz od kilku dni byłam w stanie wyjść z domu, schowałam się nad rzeką. Wlazłam na falochron i tak byłam, przez kilka godzin czytając albo opalając się wiatrem siedząc na kamieniach.. Przyjemna ucieczka


A dziś jakiś straszny huragan przetacza się przez miasto. Wywaliło prąd w sklepie i okolicy, nagle ciemno, kazali zostawić zakupy przy kasach, bo zamykają. A w domu żarcia nie ma Na dworze siwo, cały piach, pył, brud się uniósł z ziemi i wirował. Ciary przechodziły mi po plecach, gdy biegłam do domu, czy nie oberwę jakimś drzewem w głowę temperatura spadła chyba o 10-15 stopni w ciągu 15 minut... Przebrałam się z letniej sukienki w ciepłą zimową bluzę

[zuza]

No to sie zalapalas na najgorszy moment chyba
Dobrze, ze nic Ci sie nie stalo, mam nadzieje, ze szybko prad naprawia... I cos do zjedzenia w szafkach znajdziesz.

[Aia]

Tak. Zabrakło mi dosłownie 10 min by zapłacić i bezpiecznie dojść do domu. Nawdychałam się tego pyłu mam pełno piachu we włosach, oczach, nosie
Pójdę wcześnie spać, by nie myśleć o głodzie

[enig]

W Warszawie powiało, nędznie popadało i się rozeszło. Niedawno jechałyśmy sobie pociągiem z Łacią i mijałyśmy NDM też o Tobie pomyślałam, nawet pomachałam Ci rączką. Fajne zdjęcie! To Narew czy Wisła? Woda ciepła?

[Aia]

Ooo gdybym ja wiedziała, to też Wam bym pomachała
Z Łaci taka podróżniczka? Ciekawe czy podobają się Jej takie wycieczki
Wczoraj było dziwnie, bo ani za bardzo deszczu, tak nędznie, ani błyskawic, tylko ten wicher, sceneria z horroru, normalnie nadchodził Mrok. Gdyby jeszcze zawyła syrena (co u nas jest regularne), to pomyślałabym, że Silent Hill.

Woda ciepła, cudowna! Pluskałam się . Na lądzie skwar i duchota, ale że mój "cypel" wysunięty w głąb rzeki, to bryza od wody nieustannie smaga i orzeźwia, nic się nie odczuwa 30*C i godziny tam lecą same Dodatkowo wszystko osłonięte krzewami i powalonym konarem, więc i człowiek może schować i nie musi na ludzi patrzyć. Raj.
To jest Narew, po lewej stronie Wisła, po prawej Wkra, mniej więcej w takiej samej odległości, czyli niedalekiej

[MonikaMroz]

Asiu to super że wczoraj troszkę sie popluskalas w wodzie
Ochłodzenie ma trwać gdzieś z tydzień. Ja kurtałkę wiosenno/jesienną wyciągnęlam dzisiaj. Mój mąż na szczęście tez kutrkę wziął (o 5 wychodził do pracy) choć wczoraj upierał sie że sama bluzka na długi rękaw mu starczy. Dobrze że rozumkiem ruszył bo pewno znów by wylądawał w szpitalu jak by w samej bluzeczce wyskoczył. Przegrzało by mi chłopa

[Aia]

Mi się kurtka nie przydała, cały dzień roztapiałam się w sukience podfruwajce, takiej plażowej, ale kiedy biegłam, z kurtką w reku osłaniając twarz, czułam, jak temperatura spada, gdybym była dalej od domu, to bym zmarzła. W nocy okna pozamykane

Mam dla Was jeszcze bukiet kwiatów polno-rzecznych

[morelowa]

Ale rzeka

[Aia]

ta...

[mimbla64]

Piękny bukiet.


Cały czas u Was zamknięte z powodu prądu?

[Aia]

Dziękuję Mimbla Mnie to takie widoki zawsze dobrze nastrajają
W tym roku też sporo motyli i to takich gatunków, których przez ostatnie lata nie było widać.

Tak... ponoć do jutra. Dziwne, bo w blokach prąd jest, Internet śmiga przeszłam pół miasta, jedna jedyna Bierdonka czynna, ale jako jedyny sklep możecie się domyślać ile w niej asortymentu pozostało

[zuza]

Ojej to kurcze walowke trzeba by Ci podrzucić...

[Aia]

Kupiłam maślane bułeczki. Były. Dobrze zapychają. Przeżyje się. Zresztą ludzie i tak za dużo jedzą, przy okazji zaoszczędzi się

[Gosiagosia]

Mi się kurtka nie przydała, cały dzień roztapiałam się w sukience podfruwajce, takiej plażowej, ale kiedy biegłam, z kurtką w reku osłaniając twarz, czułam, jak temperatura spada, gdybym była dalej od domu, to bym zmarzła. W nocy okna pozamykane

Mam dla Was jeszcze bukiet kwiatów polno-rzecznych

Jakie piękne zdjęcia ważka mnie urzekła, jest taka piękna.
U mnie na działce to tylko takie skromne ale są

[tinga7]

Ależ przepięknie Zazdroszczę kawałka raju, ale kataklizmów już nie. Aia nie głoduj proszę, bo nam znikniesz! Dbaj o siebie!
U nas powiało, polało i zrobiło się chłodno, że nawet kocica nie lata na balkon. Minus jest taki, że i ja nie latam, a to mój kawałek raju na betonowej pustyni. Mogłabym cały czas siedzieć wsród zieleni i czytać, gapić się, robić nic. Tylko ta robota cholerna przeszkadza w idealnym życiu