Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II ostatni

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 07, 2018 18:20 Re: Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II osta

Gosiagosia pisze:Życie jest darem a to jakim jest dużo zależy od nas samych. Są sytuacje i zbiegi zdarzeń że się nic nie chce, że mamy wszystkiego dość.
.


No, właśnie to pisałam. Tyle, że czasem już sie po prostu nie da nic zmienić i takie tam 'nigdy nie jest za późno' w ogóle nie ma racji bytu, a to właśnie jest głęboko frustrujące.
Z wiekiem - w moim przypadku - trafiłaś jak kulą w płot :mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22977
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 07, 2018 18:33 Re: Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II osta

Tak, czasem się po prostu kończą pomysły, co dalej robić.
Morelowa, nie chce gadać hipotetycznie, nic nie wiedząc o Twojej sytuacji, ale gdy nam się kończy wyobraźnia, warto pytać postronne osoby, bo może one zobaczą inna drogę wyjścia z danego stanu rzeczy. Jak nie jedna, to pięćdziesiąta. Ja jestem taką osobą, która szuka, pyta aż znajdzie, bo już tyle życia miała popsutego, że nie ie mogę sobie pozwolić na kolejne utraty przyjemności :wink:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob lip 07, 2018 18:51 Re: Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II osta

morelowa pisze:
Gosiagosia pisze:Życie jest darem a to jakim jest dużo zależy od nas samych. Są sytuacje i zbiegi zdarzeń że się nic nie chce, że mamy wszystkiego dość.
.


No, właśnie to pisałam. Tyle, że czasem już sie po prostu nie da nic zmienić i takie tam 'nigdy nie jest za późno' w ogóle nie ma racji bytu, a to właśnie jest głęboko frustrujące.
Z wiekiem - w moim przypadku - trafiłaś jak kulą w płot :mrgreen:

Zawsze coś można zmienić ci prawda czasami nie na lepsze ale to był by już pech. Nieodwracalna jest tylko śmierć a póki żyjemy trzeba próbować. Co do wieku to nie wiem ile masz lat ale to nie jest ważne, nawet osoby 40-+ i 50 + mogą coś zmienić. Może ja jestem niepoprawns optymistka.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25542
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 07, 2018 19:05 Re: Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II osta

Gosiagosia pisze:Zawsze coś można zmienić ci prawda czasami nie na lepsze (...)

Ooo to racja, z tym Gosiu trafiłaś w samo sedno. Zawsze można zmienić, na gorsze :mrgreen: bardzo łatwo, szybko i nawet bez trudu :mrgreen: :mrgreen:
jak to było? "Szczęście jest rzeczą wysiłku, odwagi i pracy" - wolałabym by było odwrotnie Obrazek


Na rozluźnienie frustracji - najwyższy wymiar szczęścia - głaskać kota
https://www.youtube.com/watch?v=SETyIh9HDPQ
Do dzieła!

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob lip 07, 2018 20:06 Re: Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II osta

Poglaszcze Emi :201461
Krów był cudny... :1luvu:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25542
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 10, 2018 7:53 Re: Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II osta

Widzę, że z pieprzu cytrynowego zeszłyśmy na tematy egzystencjalne. Ja się nie będę wypowiadać bo uważam, że będzie jeszcze gorzej! :mrgreen: W związku z powyższym oddaję się hedonizmowi dnia codziennego.

Aia nowa forumowiczka się pokazała z Afryki!
viewtopic.php?f=1&t=185877

Będziemy miały relację na żywo jak tam jest. A jakie cudne koty! To szylkretowe chude jakie ma ogromne magiczne oczyska! Drugie już bardziej europejskie kształtu kulistego
KOCI IDEAŁ zagnieździł się w moim domku.
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=184194

enig

Avatar użytkownika
 
Posty: 483
Od: Pon lut 12, 2018 19:58
Lokalizacja: Gdynia / Warszawa

Post » Wto lip 10, 2018 8:55 Re: Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II osta

Pamiętam jedną dziewczynę z forum, która też nadawała z Afryki :)
Ciekawe jak człowieka może wywiać w tak dalekie strony, jak to się życie ułożyło. Ciekawe czy mi się kiedykolwiek uda zobaczyć zagranicę. Nawet pobliska, bo o tej dalekiej to nawet nie marzyłam.
Choć dziś w NDM tropiki... wyszłam i zastanawiałam się czy wrócić czy zemdleć :|

Tak hedonizm, to drugi człon mojego nazwiska :mrgreen:
Obrazek

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto lip 10, 2018 9:39 Re: Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II osta

Jeszcze różowych flemingów brakuje. Nie mdlej, zażyj kąpieli
KOCI IDEAŁ zagnieździł się w moim domku.
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=184194

enig

Avatar użytkownika
 
Posty: 483
Od: Pon lut 12, 2018 19:58
Lokalizacja: Gdynia / Warszawa

Post » Wto lip 10, 2018 14:02 Re: Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II osta

Za różowego flaminga robię ja :mrgreen:
Dziś kąpieli zażywał wężu, więc ja spasowałam. Poza tym na mych oczach rzeka się topiła i znikała :|
Więc po prostu poddałam się grawitacji, walnęłam się na trawę i tak leżałam Obrazek Bez problemów większych niż pełen pęcherz :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto lip 10, 2018 14:20 Re: Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II osta

:lol: :ok:
Widoczek boski :1luvu:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro lip 11, 2018 10:02 Re: Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II osta

Jaka to jest prosta i wielka przyjemność poleżeć sobie na zewnątrz. Odłączyć się od zabieganego świata, nie mieć dostępu do Netu (tak, jestem z wymierającego gatunku ludzi offline, mój telefon nie jest podłączony do sieci), nie czekać na nic, uspokoić znerwicowany umysł, powoli go zwalniać, przestać mnożyć niepotrzebne myśli, wyciszać, włączyć wszystkie zmysły i zacząć chłonąć to, co wokoło. Wiecie w ilu kierunkach płynie rzeka? Niesamowite! Mogę tak godzinami.
Uwielbiam czuć wiatr na skórze, na plecach albo pomiędzy palcami, ciepło, zapach ziemi, szum wody i błyskające w niej refleksy słońca, zieleń! Zieleń wokół, błękit nad głową i kolorowe kwiaty przebijające się gdzieniegdzie
(kiedyś Joasiu, zobaczyłam na Twoim wątku łąkę kwietną, teraz ona mi się śni i marzę by wysiać taką gdziekolwiek się tylko da :D A najchętniej w mieście, żeby przełamać ten smętny ponury pęd)
Lubię obserwować zwierzęta, ich reakcje na mnie, przelatujące nisko ptaki, które odkręcają łebki by się przyjrzeć nowemu obiektowi, chowające się płazy/gady, które wyłażą ze swoich kryjówek, tylko wystarczy się nie ruszać. I nagle jest się otoczonym zwierzyną :) Z przodu stada ptaków, kaczek, mew, nurogesi, wron, czasem przyleci czapla, na kamieniach obok żaby, w wodzie ławice rybek, a nad nimi pikujące rybitwy.
Obrazek

Jest nawet kot rzeczny :kotek:
Obrazek

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob lip 14, 2018 13:34 Re: Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II osta

Aia pisze:Jaka to jest prosta i wielka przyjemność poleżeć sobie na zewnątrz. Odłączyć się od zabieganego świata, nie mieć dostępu do Netu (tak, jestem z wymierającego gatunku ludzi offline, mój telefon nie jest podłączony do sieci), nie czekać na nic, uspokoić znerwicowany umysł, powoli go zwalniać, prz :) estać mnożyć niepotrzebne myśli, wyciszać, włączyć wszystkie zmysły i zacząć chłonąć to, co wokoło.

To się chyba fachowo nazywa treningiem uważności :D . Ty to umiesz sama z siebie, a inni muszą się uczyć, bo wcale nie jest łatwo odpiąć się od świata chociaż na kilka godzin. Jesteśmy przebodźcowani, stłamszeni przez nawał zajęć, które są często gonieniem dla samego gonienia, a przede wszystkim koszmarnie zestresowani codziennym życiem... Choć otoczyłam się przyrodą, mam stosunkowo niewiele chwil, kiedy mogę tak naprawdę się nią cieszyć - pogapić na mrówki i kwadransami słuchać skwierczenia skowronków :) . Ale uwielbiam to i, gdy tylko mogę, robię dokładnie tak jak Ty - przycupnę gdzieś i chłonę :)
Aia pisze:kiedyś Joasiu, zobaczyłam na Twoim wątku łąkę kwietną, teraz ona mi się śni i marzę by wysiać taką gdziekolwiek się tylko da :D A najchętniej w mieście, żeby przełamać ten smętny ponury pęd

Ależ podobno wysiewają ją już w miastach. Inna sprawa, że, przyzwyczajeni do trawników, koszą zanim wzejdzie, ale może z czasem się nauczą jak się z nią obchodzić :wink: . Nam ludziom bardzo wiele brakuje, jeżeli chodzi o przyrodniczą wiedzę. Gdy zaczęliśmy mieszkać na wsi, dopadła nas refleksja, że w szkole uczyliśmy się tysiąca niepotrzebnych rzeczy, a w zasadzie nie znamy nazw roślin, owadów, ptaków i zwierząt, które nas otaczają. Kupiliśmy atlasy i, obserwując otoczenie, jako dorośli ludzie uczymy się jak nazywa się ten ptak, który właśnie wyśpiewuje na gałęzi czy motyl, który przysiadł na naszej dłoni. I to jest fascynujące :) . Nie mogę pojąć wycinania drzew i zabijania zwierząt. Gdy kupuję czasem nawóz do kwiatów w supermarkecie, mam okazję zerknąć na półkę z wszelką ogrodniczą chemią i wtedy zawsze zastanawiam się, jak świat przyrody ma przetrwać, kiedy ludzie dostali w ręce truciznę na wszystko. Ostatnio załamałam się, widząc środek owadobójczy NA MOTYLE... Komu na litość boską mogą one przeszkadzać i w czym??... Bez rzetelnej edukacji jakoś czarno to wszystko widzę :|

Aia pisze:Jest nawet kot rzeczny :kotek:
Obrazek

Odłowić i wykastrować :lol: :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Sob lip 14, 2018 17:39 Re: Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II osta

Tak, ja tak miałam od zawsze. Przekładałam wiatr we włosach nad rozwrzeszczane towarzystwo rówieśników. W moim mózgu gania tyle impulsów, że dodatkowe bodźce są mi zbędne i nawet bym tak nie umiała :mrgreen: Unikam gwary, wrzawy, nie znoszę być uwiązana do telefonu, zawsze gdzieś leży niewiadomogdzie i czy naładowany :x Uważam, że na wszystko jest czas i miejsce. Na radość, smutek, martwienie się. Gdybym miała myśleć non stop o problemach na wakacjach, to co to za wakacje, jakby ich nie było :strach:

Prawda, że w szkole, na lekcjach, uczymy się mało przydatnych rzeczy. Mało potem o życiu, tym co nas otacza i o nas samych, wiemy. Ja od dziecka interesowałam się biologią, więc miałam niezliczone albumy ze zwierzętami, roślinami, mogłam nazwać każdego napotkanego ptaka (choć teraz wiem, ze tych gatunków było malutko, w porównaniu do tego co wypatrzyłam z aparatem na terenach za miastem) :wink:

Mnie boli idiotyczne nasadzanie drzewek, by potem za pare(-naście/-dziesiąt) lat ktoś powiedział, że w złym miejscu rośnie i przeszkadza/zagraża itp :roll: I w dalszym ciągu nie rozumiem dlaczego tak mało jest jarzębin.. btw już się czerwienią koralami :D

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob lip 14, 2018 17:55 Re: Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II osta

Aia pisze:Mnie boli idiotyczne nasadzanie drzewek, by potem za pare(-naście/-dziesiąt) lat ktoś powiedział, że w złym miejscu rośnie i przeszkadza/zagraża itp :roll: I w dalszym ciągu nie rozumiem dlaczego tak mało jest jarzębin.. btw już się czerwienią koralami :D


A ja kompletnie nie rozumiem dlaczego wzdłuż dróg wycina się "stare" drzewa (choć wcale stare nie są), by dokładnie w ich miejscu sadzić młode :roll:

Co do jarzębin - potwierdzam, czerwienieją :)
Z okien kuchni widzę je każdego dnia, bo posadziliśmy kilka w pasie żywopłotu.
One na naszej piaszczystej ziemi doskonale się czują i same rozsiewają :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Sob lip 14, 2018 18:13 Re: Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II osta

JoasiaS pisze:Co do jarzębin - potwierdzam, czerwienieją :)
Z okien kuchni widzę je każdego dnia, bo posadziliśmy kilka w pasie żywopłotu.
One na naszej piaszczystej ziemi doskonale się czują i same rozsiewają :ok:


Pięknie! U moich Dziadków na osiedlu, gdzie dorastałam, było sporo jarzębin, na każdym podwórku. I bzy. Z biegiem czasu drzewka wymierały, łamały się, a teraz nigdzie nie widzę by sadzili nowe.. A to przecież idealne drzewa! Niewysokie, nie za bardzo rozgałęzione i jakże piękne.
Przed oknem mam jedno drzewko jarzębiny.. ale tak je przycięli "dla zdrowia", że w tym roku nie zakwitło.. :201490

Ogólnie NDM, co powtarzam, jest dość wyjątkowy pod względem dbania o zieleń.
Podwórka potrafią wyglądać tak:
Obrazek Obrazek
+ rzędy kwiatów przy blokach.
W Waw, u Babci, główną atrakcją było podwórko zalane asfaltem Obrazek, w którym były powycinane dziury na jarzębiny :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 70 gości