Krowa Niezłomny. 16 lat 9 m-cy 19 dni i już. Tom II ostatni
Napisane: Wto mar 13, 2018 21:27
A w sumie, to jest okazja, której szukałam, do założenia nowego wątku. Całodzienne gnicie na kanapie i myślenie poskutkowało tym, że obliczyłam, iż Pan Krowa zaczął u mnie swój wypas równo 1,5 roku temu. Strzeliło, jak z bicza.
Wąt nr One:
viewtopic.php?f=46&t=176836
Krowie stare, schorowane, a jednak ciągnie do przodu
Dożywa sobie u mnie swoich ostatnich dni, pasąc się i chrapiąc (na całego!), otoczony skrzydłami Fundacji JOKOT.
W skrócie (prawie) telegraficznym:
Pierwsze pół roku to był w zasadzie dramat, pt jak wyprowadzić kota na prostą, by zaczął normalnie Mu działać organizm.
Wpierw biegunki i krwawe rzygi, kucie kota antybiotykami, potem pęknięty guz i długie tygodnie w kołnierzu, bolesne czyszczenie ropiejącej rany, pod koniec stycznia zabieg chirurgiczny, zaparcia/biegunki/rzygi. W między czasie zdiagnozowana nadczynność tarczycy, nadkwasota i takietam związane z wiekiem (nerki, serducho, stawy). Mimo tego, od roku jest dobrze, na tyle ile może być. Są górki i dołki, z przewagą tych pierwszych, więc popiszemy i poopowiadamy Wam jeszcze, co w trawie piszczy
Wąt nr One:
viewtopic.php?f=46&t=176836
Krowie stare, schorowane, a jednak ciągnie do przodu
Dożywa sobie u mnie swoich ostatnich dni, pasąc się i chrapiąc (na całego!), otoczony skrzydłami Fundacji JOKOT.
W skrócie (prawie) telegraficznym:
Pierwsze pół roku to był w zasadzie dramat, pt jak wyprowadzić kota na prostą, by zaczął normalnie Mu działać organizm.
Wpierw biegunki i krwawe rzygi, kucie kota antybiotykami, potem pęknięty guz i długie tygodnie w kołnierzu, bolesne czyszczenie ropiejącej rany, pod koniec stycznia zabieg chirurgiczny, zaparcia/biegunki/rzygi. W między czasie zdiagnozowana nadczynność tarczycy, nadkwasota i takietam związane z wiekiem (nerki, serducho, stawy). Mimo tego, od roku jest dobrze, na tyle ile może być. Są górki i dołki, z przewagą tych pierwszych, więc popiszemy i poopowiadamy Wam jeszcze, co w trawie piszczy