Strona 62 z 70

Re: Migdał się nie zmienia..

PostNapisane: Sob maja 23, 2020 18:47
przez MalgWroclaw
A ja byłam na zakupach trzy razy i na spacerze demokratycznym - raz a dobrze. Właściwie cały czas padało, z krótką przerwą, ale świetnie mi się wracało, cicho i trochę deszcz, spokój mnie ogarnął, być może dlatego, że szłam uroczą uliczką w pobliżu domu. Spokój jest niespotykanym zjawiskiem w moim życiu.

Re: Migdał się nie zmienia..

PostNapisane: Sob maja 23, 2020 19:14
przez MB&Ofelia
MalgWroclaw pisze:A ja byłam na zakupach trzy razy i na spacerze demokratycznym - raz a dobrze. Właściwie cały czas padało, z krótką przerwą, ale świetnie mi się wracało, cicho i trochę deszcz, spokój mnie ogarnął, być może dlatego, że szłam uroczą uliczką w pobliżu domu. Spokój jest niespotykanym zjawiskiem w moim życiu.

Padało czy lało? Bo ja po południu poszłam na mały spacerek do parku osiedlowego i zmokłam porządnie. Jeszcze nie do gaci ale dużo nie brakowało.

Re: Migdał się nie zmienia..

PostNapisane: Sob maja 23, 2020 22:43
przez MalgWroclaw
MB&Ofelia pisze:
MalgWroclaw pisze:A ja byłam na zakupach trzy razy i na spacerze demokratycznym - raz a dobrze. Właściwie cały czas padało, z krótką przerwą, ale świetnie mi się wracało, cicho i trochę deszcz, spokój mnie ogarnął, być może dlatego, że szłam uroczą uliczką w pobliżu domu. Spokój jest niespotykanym zjawiskiem w moim życiu.

Padało czy lało? Bo ja po południu poszłam na mały spacerek do parku osiedlowego i zmokłam porządnie. Jeszcze nie do gaci ale dużo nie brakowało.

Re: Migdał się nie zmienia..

PostNapisane: Nie maja 24, 2020 6:46
przez morelowa
MalgWroclaw pisze:A ja byłam na zakupach trzy razy i na spacerze demokratycznym - raz a dobrze. Właściwie cały czas padało, z krótką przerwą, ale świetnie mi się wracało, cicho i trochę deszcz, spokój mnie ogarnął, być może dlatego, że szłam uroczą uliczką w pobliżu domu. Spokój jest niespotykanym zjawiskiem w moim życiu.

Na jakim spacerze demokratycznym?? Jakimś zorganizowanym tylko ja o nim nie wiedziałam, czy urządziłaś prywatny? 8O
Małgosiu, może dasz radę częściej na taki spacerek? Ten spokój jest Ci niezbędny do życia przecież.

Padało, mżyło, padało... praktycznie cały czas coś leciało. Nawet moja parasolka nie pomogła, żeby całkiem przestało. Nie lubię takiej pogody, nie lubię wiatrów, a ciągle wieje. DZiś też, jutro ma też...w domu mi za zimno.. :evil: Spacer w wietrze i wilgoci... nie potrafię się zmusić.

Re: Migdał się nie zmienia..

PostNapisane: Nie maja 24, 2020 7:08
przez MalgWroclaw
Spacery demokratyczne są organizowane co jakiś czas, na FB są wiadomości. Zwykle je udostępniam. Następny będzie 6 czerwca.
Ja codziennie bardzo dużo chodzę, bo przecież nie jeżdżę. Ale, Kochana, to nie jest spacer codzienny, tylko prawie bieg, bo się spieszę. Wczoraj było pięknie, cicho i bezludnie na tej uliczce. Ona jest willowa i mała, nazywa się Klaczki. I nią codziennie nie chodzę, czasem wracam, ale rzadko.
Dla wyjaśnienia, za wikipedią: "Julian Klaczko, właśc. Jehuda Lejb (ur. 6 listopada 1825 w Wilnie, zm. 26 listopada 1906 w Krakowie) – polski krytyk literacki, historyk sztuki, publicysta polityczny, eseista, c.k. radca dworu".
Dziś na razie słonecznie, choć niebo takie sobie.

Re: Migdał się nie zmienia..

PostNapisane: Pt cze 05, 2020 17:04
przez Dyktatura
100 lat, 100 lat
Niech żyje, żyje nam
W zdrowiu, szczęściu pomyślności
Spełnienia marzeń

Obrazek

Re: Migdał się nie zmienia..

PostNapisane: Pt cze 05, 2020 17:07
przez MB&Ofelia
O, czyżby urodziny?
Sto lat, sto lat!

Obrazek

Re: Migdał się nie zmienia..

PostNapisane: Pt cze 05, 2020 18:47
przez morelowa
Dziękuję miłe dziewczynki :201494

Re: Migdał się nie zmienia..

PostNapisane: Pt cze 05, 2020 19:53
przez Alienor
Wszystkiego najkociejszego :birthday:

Re: Migdał się nie zmienia..

PostNapisane: Sob cze 06, 2020 6:51
przez morelowa
Dzięki! :D

Re: Migdał się nie zmienia..

PostNapisane: Sob cze 06, 2020 6:54
przez MalgWroclaw
Już na fb życzyłam, ale powtórzę, że wszystkiego dobrego!

Re: Migdał się nie zmienia..

PostNapisane: Sob cze 06, 2020 9:40
przez morelowa
To miłe ! :D
Ja tam wierzę w szczerość życzeń.

Upiekłam/zrobiłam tort.. Może to nei jest wiadomość dnia, ale dla mnie jest wydarzenie, bo kto mnie zna, to wie ile mam lat.. :? A tort jest pierwszym w moim życiu. Mało skomplikowany, ale zawsze i kusi mnie, żeby kontynuować :mrgreen: Niestety nie ma kto jeść, a samej.. no, wiecie.. jakoś tak .. trzeba by potem przez tydzień biegać, nie jeść niczego..
Zaprosić gości.. Miałam taki plan przed pandemią. Niby wolno się spotykać, niby ludzie to robią..ja tam zostanę przy ostrożności. Poczekamy - szkoda tylko , że nie wiadomo jak długo :(
Wracając do tej wyjątkowości tortu.. Musiałam. Wypuściłam z ręki na chodnik pojemnik z 10-cioma jajkami :strach: Tak, Aniu, jak tylko odjechałyście samochodem. Ocalały dwa. W wyniku głębokich przemyśleń wyszło mi, że tylko biszkopt. To jedna z tych rzeczy, które wprawdzie próbowałam, ale nigdy mi się nie udało. Mam tendencję do lenistwa i chodzenia na skróty, tym bardziej, że nie mam urządzeń co to wyręczają człowieka. Poza tym słodycze są niezdrowe.
Postanowiłam się przyłożyć , w wyniku czego biszkopt wyszedł prawie normalny. Pół zjadłam zamiast chleba :mrgreen:
Resztę zamroziłam do momentu aż mnie naszło, że może na urodziny se zrobię? I coś tam ukręciłam - dobre! - czymś posypałam .. wyszedł tort. Będę sie dzielić z rodziną. Z dystansem.
Tym sposobem życie mnie zaskoczyło, a właściwie sama sie zaskoczyłam. :mrgreen:

Re: Migdał się nie zmienia..

PostNapisane: Sob cze 06, 2020 10:22
przez jolabuk5
Podziwiam - w zyciu nie upiekłam tortu, zresztą od lat nie mam nawet piekarnika (tylko maszynka gazowa, postawiona na szafce).
Spóźnione, ale serdeczne :birthday: :balony: :flowerkitty: :torte: :201440 :201439 :201430

Re: Migdał się nie zmienia..

PostNapisane: Sob cze 06, 2020 10:44
przez Dyktatura
Ojojć, biedne jajka. Nie najadłaś się nimi. Niedługo będę znów zamawiała. Czyli pewnikiem będą w piątek. Nie pytam czy chcesz. Po prostu zamówię i dla Ciebie. :D

Z drugiej zaś strony nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Przynajmniej miałaś możliwość zrobić tort pierwszy w swoim życiu. Gdyby tak się nie stało, to byś może nigdy nie spróbowała.
Słodycze są pustymi kaloriami, ale jak się je zje od czasu do czasu to nic się nie stanie.

Re: Migdał się nie zmienia..

PostNapisane: Sob cze 06, 2020 12:41
przez morelowa
Jakie one tam biedne :mrgreen: Ani one - te jajka - ani ja. Jeszcze miałam, a w sumie przydały się w celu wyższym :lol:
Normalnie aż tyle nie jem.
Taki tort czy na ten przykład sernik to nie tylko puste kalorie; zależy jak się zrobi i z czego.
A internet jako książka kucharska jest super!

Zamiast piekarnika wystarczy, a nawet jest całkiem użyteczny, prodiż. Wszystko w nim zrobisz.