Migdał się nie zmienia..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 30, 2018 12:17 Re: Migdał. I zdjęcia. Od 12 str.

A weź z tymi opadami... wczoraj myłam Babci okna, szorowane miesiąc temu, i jakby w ogóle w życiu nikt ich nie przecierał. Błoto na szybach! Dosłownie :roll:

Też nie mogłam spać w pełnię, do momentu założenia rolet black-outów. Teraz jak się okno na noc zostawia otwarte to i opaską na oczy zakładam. Nie sądziłam, że Księżyc może mieć cokolwiek wspólnego z bezsennością, ale jak świeci po gałach, no to... :roll: No.

Ostatnio stworzyłam lody bananowe. Bajka. Mrożony banan, mleko kokosowe. Żreć nie umierać :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro maja 30, 2018 12:19 Re: Migdał. I zdjęcia. Od 12 str.

Banan TAK, kokos niekoniecznie jednakowoż :?
Próbowałaś sorbetów Grycana? :1luvu:

Mam tak łóżko, ze nie widzę gada, bo zrobiłam sobie coś w rodzaju alkowy, ale w moim przypadku to nie ma znaczenia niestety :(
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro maja 30, 2018 12:35 Re: Migdał. I zdjęcia. Od 12 str.

Taaak, bananowe robiłam w tamtym roku. Pycha i żadna robota. W tym się przymierzam - jakaś polewa truskawkowa np. Ale ciągle mi brakuje dojrzałych bananów..ciągle kupuję banany i ciągle mi brakuje :?
Lodów takich na patyku, z zamrażarki sklepowej itp. nie tykam.
Lubię lody - staram się ograniczać - ale tylko takie z lodziarni gdzie robią, pisza, że naturalne .. ble, ble, ble - w każdym razie nie mają kilku lat ważności. Mam w pobliżu tzn. 4 przystanki autobusowe :mrgreen: , taką ulubioną cukiernię, tyle, że ona jest w druga stronę niż do miasta.. więc trzeba specjalnie. I dobrze. Na ogół nie mam po drodze - też dobrze.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22906
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 30, 2018 12:35 Re: Migdał. I zdjęcia. Od 12 str.

Dla mnie za słodkie są te kupne sorbety. Ja robię prawie bez cukru, słodycz z owoców. Bez mleka kokos może być. Same mrożone owoce. Z arbuza chce sorbet zrobić 8)
W lato żywię się lodami. Śniadanie, obiad, kolacja.

Mi te pełnie napsuły krwi. W tym miesiącu też się kręciłam, bo mnie obudził.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro maja 30, 2018 12:39 Re: Migdał. I zdjęcia. Od 12 str.

Nie mogę robić sama, bo mam dziadowską lodówkę.
Pomysł żywienia się naturalnymi sorbetami bardzo mi się podoba, nie lubię za dużo cukru, a teraz dodatkowo nie wolno mi. Pytanie - czy można zrobić taki sorbet w wersji dla diabetyków? Serio pytam, Matula ma lepszą lodówkę, tez lubi lody i ma cukrzycę.
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro maja 30, 2018 12:44 Re: Migdał. I zdjęcia. Od 12 str.

Na brudne okna jest jeden sposob bardzo dobry - nie myc. Brudza sie tylko do pewnego momentu, potem nie widac roznicy. Jest to niestety spodob dla kogos mojego typu, inni wymiekaja...

Musze sprobowac tych sprbetow co piszecie, tylko ja lubie slodkie :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro maja 30, 2018 12:46 Re: Migdał. I zdjęcia. Od 12 str.

Spróbuj Grycana jak Ci się nie chce robić. Są w kubeczkach półlitrowych - mistrzostwo świata :1luvu:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro maja 30, 2018 12:47 Re: Migdał. I zdjęcia. Od 12 str.

AYO, na pewno można. Robisz z naturalnych składników, więc używasz tego, co diabetycy mogą jeść. Nie znam się jakie ograniczenia są przy cukrzycy, ale tu mrozisz owoce i tyle :) Ja lubię mlecze, więc kombinuje z przepisami.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro maja 30, 2018 12:50 Re: Migdał. I zdjęcia. Od 12 str.

Okien potrafię nie myć przez rok :oops: Ale wczoraj to była porażka po prostu - ten mokry wiatr z piachem 8O

Nie lubię sorbetów- sorbetów, ale zdarzyło mi się jeść taki jakby sorbet - lody wegańskie i to było nieodróżnialne od normalnych. I właśnie sorbety są mi za kwaśne.
Zuza, mrozisz owoce i ukręcasz , cukier wg uznania.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22906
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 03, 2018 19:42 Re: Migdał. I zdjęcia. Od 12 str.

Podobno gdzieś we Wro wczoraj padało normalnie. U mnie kropiło..I tyle w temacie suszy.

Czy zabawa z kotem , polegająca na machaniu sznurkiem, jest stratą czasu? Mam na myśli siebie, bo kotu to się przez jakiś czas podoba.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22906
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 03, 2018 22:15 Re: Migdał. I zdjęcia. Od 12 str.

Przecież możesz w tym czasie jednocześnie czytać albo słuchać audiobooka/oglądać serial czy cokolwiek nie wymagającego obu rąk i pełnego skupienia. Chyba że to Migdała odstrasza.
A wybierasz sie w tym roku nad morze? zobaczyć Festiwal Indii? BTW na youtubie można oglądać niektóre ich przedstawienia, np sen księżniczki Ushy https://www.youtube.com/watch?v=UvLZY2fv4q8.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto cze 19, 2018 15:27 Re: Migdał. I zdjęcia. Od 12 str.

morelowa pisze:Podobno gdzieś we Wro wczoraj padało normalnie. U mnie kropiło..I tyle w temacie suszy.

Czy zabawa z kotem , polegająca na machaniu sznurkiem, jest stratą czasu? Mam na myśli siebie, bo kotu to się przez jakiś czas podoba.

Zdecydowanie czas, ktory poswiecasz kotu nie jest czasem straconym. Patrzysz na to jak sie z gracja zaczaja, jak lapie, usmiechasz sie, bo przeciez jest piekny i zadowolony. Relaksujesz sie znaczy i robi Ci sie lepiej :)
:mrgreen:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto cze 19, 2018 16:26 Re: Migdał. I zdjęcia. Od 12 str.

Jaaaasne...
Piękny, ale jak człowiek tak patrzy od ponad 8 lat, to się opatrzył..A czy zadowolony? Mam wrażenie, że to ja mam więcej ruchu przy tym machaniu czymś. Bo on wybiórczo się bawi - tygodniami jednym sznurkiem i nie ma jak zachęcić go do innej zabawki. Nawet laserek jest be.. sznurek wyciągany spod dywanu. Raz za razem.. a żeby wyciągnąć to trzeba go tam wepchnąć.. zgadnijcie kto to musi zrobić?
I nie, nie mówcie, że mi się ruch przyda. Mam całkiem sporo, szczególnie że ten ruch akurat sprowadza się do wpychania sznurka nogą. Stoję jak słup , a kotek się jara, że pod dywanem jest COŚ - wyciągnie i leży/siedzi, aż COŚ się znowu uaktywni.
No. To tyle.

Ale jak już tu weszłam...
Nic jakby się nie działo. Gdzieś 1,5 tygodnia temu się zadziało. Kotek Migdałek jakby..osłabł, rzygał po jedzeniu i robił okropne budyniowate kupy śmierdzące okropnie kilka razy na dobę, ale nie biegunkowe. Jadł na tyle, że nie obawiałam się o zejście z głodu. Po doświadczeniach z tamtego roku, co skończyło się prawie operacją na jelitach i diagnozowaniu u ilus wetów, a kot nagle ozdrowiał całkowicie, nawet w panikę nie wpadłam. No, bo jadł... Chociaż scenariusze najgorsze przerabiałam..
Stawiałam na zakłaczenie, bo gamoń tak się myje [nie, nie wylizuje jakoś nerwowo czy coś] , że od patrzenia można się zakłaczyć.
A i jeszcze to było w te najgorsze upały, więc jedzenie się pewnie psuło szybciutko, a on tylko mokre..
Poszłam w jakiś koszmarny upał do prawie najbliższej lecznicy zaraz na 10. Lecznica od 16.00. To poszłam do jeszcze bliższej, bo koniecznie chciałam zacząć od odkłaczacza. Ta jeszcze bliższa to taka dziupla z miłą wetką, ale nic poza tym. Nie ma malt pasty ani niczego, ale chętnie zamówi. Ale dała mi takie http://4tvet.pl/koty/diety-suche/intestinal-cat/ - darmową próbkę.
Wygłądało, że pomogło - kupa 2 razy na dobę, kot żywszy..
Poszłam do drugiej po odkłaczacz - pani powiedziała, że malt pastę to ja se mogę, że to badziew itd. I sprzedała - za większe pieniądze - taką https://kalinowa.pl/sklep/przewod-pokar ... a-kota-50/ mówiąc, że ma jeszcze inną 'mercedes wśród odkłaczaczy' ale droższą.
Dokupiłam tę karmę [ to sucha] co wyżej, daję trochę do drugiej miseczki i sobie skubie jak chce, codziennie rano trochę pasty i łyżeczkę convalescence z dwiema łyżeczkami wody - je to z palca. Też kupiłam taka małą saszetkę za poradę wetki, a skoro to takie drogie to musi zjeść.
Je, dobrze wygląda , przytył pierwszy raz w życiu, jest co do ręki wziąć. I jak już rzyga to konkretnie kłakiem dużym - co nigdy wcześniej się nie zdarzało - , jednorazowo, a nie przez cały dzień po każdym posiłku, albo jeszcze następnego dnia.
Pewnie będę musiała to skonsultować z którymś z wetów . Z 'moim' z Muchoboru.. z tą wetką od pasty..Ale na razie..
Kot głównie na oknie wyglądając na zainteresowanego, a w trakcie tego problemu przestał wchodzić na parapet i to mnie niepokoiło poważnie.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22906
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 19, 2018 19:42 Re: Migdał. I zdjęcia. Od 12 str.

Pewnie brzuch bolał biedak... Ale lepiej?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto cze 19, 2018 19:46 Re: Migdał. I zdjęcia. Od 12 str.

Ja Ofelii podaję pastę Bezopet, nie jest tania, ale nie mam wyjścia bo Ofelia też się często zakłacza.
Tyle że Ofelczasta przy zakłaczeniu nie ma problemów kupalkowych...
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33052
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 96 gości