Widać, że wirtualne kciuki i dobre życzenie naprawdę działają!
Bardzo wszystkim Wam dziękuję! Dyktaturze oprócz mnie dziękuje Migdał
[zakładam, że tak właśnie jest , więc spokojnie moge to napisać
]
On nie wygląda jakby coś się zmieniło.
Takie kwiatki piękne - to ja bym je chciała mieć tu prawdziwe
Pije , jasne, ile się da, tzn. ile jestem w stanie wlać w siebie. Jem troszeczkę...choć zdaję się odzyskiwać apetyt
. Chodzę po domu tam i z powrotem , a potem leżę
Figury to ja od tego miała nie będę
Poza tym się goję, dochodzę do formy [mam nadzieję] i żeby tylko jeszcze pogoda chciała współpracować...Dzisiejsza noc była pod względem temperatury najgorsza jak do tej pory.
Szpitale...
Szpital Marciniaka na wrocławskich Stabłowicach..Duży, rozległy, jasny, nowoczesny.. duże pokoje z łazienkami, super łóżka, które robią wszystko na osobistego pilota, ogromne okna otwierające się... Klima... w strefach zabiegowych, caly parter z dużym bufetem, rejestracje. W pokojach pacjentów nie ma. Nie przewidziano katastrofy kllimatycznej. Albo, co bardziej prawdopodobne, w ogóle nie pomyślano o pacjentach. Szpitale nie są dla pacjentów - są dla personelu. A personel.. jak wszędzie..kilka pielęgniarek jak anioły dosłownie, kilka .. na drugim końcu skali. Lekarze nie osiągalni poza salą operacyjną, a wtedy trudno się rozmawia będąc np. w narkozie.
I jedzenie- nie kończacy się temat. Naprawdę, ale to naprawdę , obiecywałam sobie, że nie będę wydziwiać, jestem odporna na różne smaki itp. , że trzeba pamietać, że to jedzenie byłoby rarytasem i ratunkiem dla milionów głodujących.. I co? pstro, nie dało się
Czy oni to robią specjalnie?? Że dieta, że pooperacyjna? Zapomnij.
Czyli normalna, polska zdrowotna rzeczywistość.
Idę się przespać...