Migdał się nie zmienia..

» Śro mar 10, 2021 18:15 Re: Migdał się nie zmienia..

Ufff, dobrze że się wydostałaś bo już myślałam nad organizacją ekpiy ratunkowej!

PS. jak byłam na studiach to na stancji kiedyś zaciął się zamek w drzwiach. Musiałam wyjść przez okno (dobrze że było na parterze).

» Śro mar 10, 2021 18:34 Re: Migdał się nie zmienia..

Te drzwi były otwarte! Nie mogłam wyjść, bo nie mogłam zamknąć , a gdyby na siłę, to bym pewnie nie weszła z powrotem :mrgreen:

W sumie beznadzieja to była :roll:

i wyjściem był tylko ślusarz, bo większość ludzi nie ma takich narzędzi pod ręką.
Też myślałam, że fajnie by było na parterze.. ogólnie bym wolała, ale pamiętasz MB - to drugie piętro i nawet rynny nie ma pod ręką

Nic, to - jak mówił ktoś z literatury - wyszłam, weszłam, znowu wyszłam.. weszłam... Migdał trochę źle zniósł całe , w sumie spore, zamieszanie i potworny hałas tej wiertarki.

» Śro mar 10, 2021 18:48 Re: Migdał się nie zmienia..

Ahaaaa! Bo ja myslałam że siedzisz zamknięta! Jak drzwi otwarte to jeszcze nie taka tragedia. Aczkolwiek fajnie na pewno nie było.

» Śro mar 10, 2021 19:01 Re: Migdał się nie zmienia..

MB&Ofelia pisze:Ahaaaa! Bo ja myslałam że siedzisz zamknięta! Jak drzwi otwarte to jeszcze nie taka tragedia. Aczkolwiek fajnie na pewno nie było.

Pewnie, że niefajnie. Niby możesz wyjść, ale nie możesz... bo co? kotka w otwartym mieszkaniu zostawisz?? A jak ktoś wejdzie i go wystraszy, albo co gorsza go ukradnie?? :strach:

» Śro mar 10, 2021 22:55 Re: Migdał się nie zmienia..

morelowa pisze:Te drzwi były otwarte! Nie mogłam wyjść, bo nie mogłam zamknąć , a gdyby na siłę, to bym pewnie nie weszła z powrotem W sumie beznadzieja to była i wyjściem był tylko ślusarz, bo większość ludzi nie ma takich narzędzi pod ręką.
Też myślałam, że fajnie by było na parterze.. ogólnie bym wolała, ale pamiętasz MB - to drugie piętro i nawet rynny nie ma pod ręką

Nic, to - jak mówił ktoś z literatury - wyszłam, weszłam, znowu wyszłam.. weszłam... Migdał trochę źle zniósł całe , w sumie spore, zamieszanie i potworny hałas tej wiertarki.

Nic to - mówił pan Wołodyjowski

» Nie mar 14, 2021 19:59 Re: Migdał się nie zmienia..

Nie pójdę już do Nalandy. Szkodzą ludziom.

» Pon mar 15, 2021 7:32 Re: Migdał się nie zmienia..

MalgWroclaw pisze:Nie pójdę już do Nalandy. Szkodzą ludziom.

Dawno nie byłam...a tak lubiłam..
Znaczy co? Są otwarci? I jak szkodzą?

» Pon mar 15, 2021 7:35 Re: Migdał się nie zmienia..

Małgosiu a możesz uzasadnić w jaki sposób szkodzą?

» Pon mar 15, 2021 9:25 Re: Migdał się nie zmienia..

Pewnie. Na swoim profilu fejsbukowym prezentują i popierają poglądy niejakiego doktora nauk medycznych (!!!), antymaskowca. Przyczyniają się do rozwoju epidemii. Strasznie się wczoraj wnerwiłam.

» Pon mar 15, 2021 9:31 Re: Migdał się nie zmienia..

O, rany!! I to takie sensowne miejsce by sie wydawało

Muszę zajrzeć. I jak się znam to się wypowiem...

» Pon mar 15, 2021 9:32 Re: Migdał się nie zmienia..

morelowa pisze:O, rany!! I to takie sensowne miejsce by sie wydawało
Muszę zajrzeć. I jak się znam to się wypowiem...

trzymaj się.

» Pon mar 15, 2021 12:39 Re: Migdał się nie zmienia..

Smutne, że tak robią. Mało jest fajnych miejsc a w związku z powyższym raczej już tam nie pójdę.

» Pon mar 15, 2021 20:04 Re: Migdał się nie zmienia..

Aż sobie musiałam wyguglać co to jest Nalanda. Chyba tam nigdy nie byłam.

» Wto mar 16, 2021 7:51 Re: Migdał się nie zmienia..

MB&Ofelia pisze:Aż sobie musiałam wyguglać co to jest Nalanda. Chyba tam nigdy nie byłam.

To było moje ulubione miejsce w mieście

Z najlepszym dla mnie dojazdem i takie tam...

» Wto mar 16, 2021 14:52 Re: Migdał się nie zmienia..

Vega jest przecież. Lubię Vegę od zawsze. Kiedyś tam chodziłam.

Migdał się nie zmienia..

Kto przegląda forum