Migdał się nie zmienia..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 06, 2020 4:18 Re: Migdał się nie zmienia..

W czasach RODO ciężko machać komuś zaświadczeniem Dyktatura.
Poza tym kto to miałby sprawdzać. Ludzi jak na lekarstwo obsługujących w sklepach.
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon kwi 06, 2020 6:52 Re: Migdał się nie zmienia..

Wszystko jest do załatwienia. Jeśli jest ktoś chory to z pewnością ma legitymację informującą o wieku bądź grupie inwalidzkiej.
Ja nie mówię o astmatykach, bo wtedy co drugi by ją miał. Zresztą sama z tego powodu jestem w grupie ryzyka. Bardziej chodzi mi o osoby np. po przeszczepie.

Ludzie pilnujący wejścia są. Najbardziej podobało mi się rozwiązanie w Leroy Merlin. Nawet wózki na bieżąco dezynfekują. Bo jak się chce to się da. To tylko nasza polska mentalność nie pozwala nam patrzyć szerzej. Na każdym kroku trafia ma mur nie do przebicia.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 06, 2020 7:29 Re: Migdał się nie zmienia..

Dyktatura pisze:Ludzie pilnujący wejścia są.

W Kauflandzie też pilnują wejścia. Ten człowiek (znam go z widzenia od dawna) nie ma ani maski, ani rękawiczek i krytykował mnie, że utrzymuję za dużą odległość w kolejce.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon kwi 06, 2020 8:50 Re: Migdał się nie zmienia..

MalgWroclaw pisze:
Dyktatura pisze:Ludzie pilnujący wejścia są.

W Kauflandzie też pilnują wejścia. Ten człowiek (znam go z widzenia od dawna) nie ma ani maski, ani rękawiczek i krytykował mnie, że utrzymuję za dużą odległość w kolejce.

Jak widać wirus ujawnia - dotąd ukryte..albo nie - wady rozwojowe-umysłowe :evil: [pan sprzed Kauflandu]

Jeśli doniesienia o innych krajach są prawdziwe, to jednak jestem za izolacją w sensie nie grupowania się, siedzenia w domach, zachowywania odległości, masek ...itd. Jedynie ograniczenia, o których wcześniej.. , mi się nie podobają i są niezgodne z prawem- te dotyczące terenów zielonych. Wszystkich tych panów w mundurach , którzy tak ochoczo w dużej liczbie pilnowali różnych marszów , zagonić do spacerów również , a przy okazji dbania o to nie zbieranie się, piknikowanie itp. I do zaglądania na wewnętrzne podwórka bo tam życie kwitnie... Nie mam pomysłu do kogo dzwonić w tej sprawie..
A, wczoraj prawnik tłumaczył m.in. takie kuriozum w świetle tych obowiązujących zasad - jeśli małżeństwo z jakichś powodów mieszka/przebywa w różnych mieszkaniach, to mogą się spotkać bo to są bliskie osoby, ale jeśli narzeczeństwo , to nie, oni nie mogą.. Prawnik tylko tłumaczył co jest ew. karalne, nie komentował.
Ktoś to rozumie?? i te 2 m między ludźmi z jednego mieszkania??
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23010
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 06, 2020 11:32 Re: Migdał się nie zmienia..

morelowa, ale wiesz, że teraz policja nie wyrabia bo oprócz normalnej pracy musi jeszcze wizytować ludzi kwarantannowanych odgórnie przez sanepid? Nie za bardzo dają z tym radę teraz, jak kilka tysięcy ludzi tak zamkniętych siedzi. A zakaz wejścia do lasów/parków dlatego, że jak tylko była fajna pogoda to się w wielu miejscach robiły pikniki na całego. A trudno zabronić w niektórych, bo się na kolejne ludzie przerzucą. A na przykładzie Włoszech i Hiszpanii widać wyraźnie efekty piknikowania :(
Edit: te 2 m wobec ludzi mieszkających razem a będących na dworze to po to, żeby nie było dyskusji -"a my mieszkamy razem, tylko ślubu nie mamy/nazwiska nie zmieniałam" etc. Bo ludzie to czasem takie rzeczy robią, że ach - jak np. babcia co nie zgłosiła, że wnusio miał kontakt z tatusiem co niedawno wrócił z Niemiec (i zaraził żonę w Bielsku bodajże) przez co oddział pediatryczny szpitala (nie pamiętam - Katowice czy bytom) wylądował na kwaranannie. I tak, młody oprócz urazu miał też koronawirusa.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon kwi 06, 2020 13:47 Re: Migdał się nie zmienia..

Nigdzie bym nie telefonowała, bo po pierwsze: też nie wiem, do kogo, po drugie: wszyscy mają za dużo na głowach. Co do 2 metrów odległości, to, żeby sprawdzić, czy są rodziną, trzeba do nich podejść. A co do pikników, to przykładem jest Przełęcz Tąpadła.
A jeszcze o dwóch metrach odległości: widziałam dziś filmik z ministrem Szumowskim rozmawiającym z innym politykiem. Jakieś 10 centymetrów od siebie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon kwi 06, 2020 16:09 Re: Migdał się nie zmienia..

A ja tylko dlatego nie telefonuję, że jeśli rzecz dotyczy mojego podwórza, to wszyscy zainteresowani by wiedzieli kto nadał. Na to podwórze trzeba wejść żeby zobaczyć, od zewnątrz się nie da [ Dyktatura wie] . Czasem we dwójkę, czasem w kilkoro.. niby w jakiejś odległości od siebie - do pewnego momentu, piwo, rękawiczki fruwają.. taaa ..jeden to nawet ma maseczkę. Na szyi.
I tylko ja zwracałam wcześniej uwagę , bo sąsiedzi mówią, że oni kiedyś też.. ale że to się nie da.. A to ludzie w części z tej klatki, nie wiem czy nie chorzy.

Alienor, Ty mi nie musisz tłumaczyć i dawać przykładów - ja to wszystko wiem i słyszałam. I tak, powtarzam , jestem za izolacją w różnej, nawet restrykcyjnej, formie. Ale te kary? [nie mam na myśli kwarantanny!] Na szczęście nie wszystkim odbiło. Koleżanka była z kijkami , między osiedlami, sklepami z plecakiem. Teoretycznie na zakupy, a kolana ma uszkodzone autentycznie, więc kijki uzasadnione. Chodzić musi! 12 km , 2 spotkane osoby, patrol policji w samochodzie gadający przez megafony o nie grupowaniu się itd. ale nikogo nie zaczepiający. Przejeżdżający tylko.
Wiem, że są fajni policjanci, ale ogólnie nie mam za grosz zaufania, że pomogą w razie co , a raczej przeciwnie. Ogólnie tego zaufania nie mam.
Wczoraj na przestrzeni 5 km sporo [tzn. z 4-5] idących razem par, kilkoro biegających osobno! i ani jednego policjanta . Na szczęście. Spokój, słońce, mało samochodów...
Ale dzisiaj byłam bliska pobicia kogoś gdyby mi się trafił. Pisałam razem z Dyktaturą o Parku Zachodnim. Poszłam ,bo nigdzie bliżej, tego co chciałam koniecznie nie było , do Tęczy. W wejściu na drogę do Tęczy, a potem okazało się, że i do Astry stoją tabliczki, że nie wolno. Tak trochę z boku alejki, nieśmiało.. Nie ma na nich oczywiście, żadnego napisu na co się powołują... Ludzie przechodzą , bo niby co mają zrobić??? Bardzo mało tych ludzi. Ja też . W obie strony. Policji brak.
A i jeszcze to - jeśli będzie nakaz noszenia maseczek zawsze i wszędzie, i przez wszystkich, to nie mam nic przeciwko temu [i nie, nie piszcie, że ktoś mówił, że trzeba, bo ktoś inny mowił, że bez sensu i mam na myśli fachowców, nie koleżankę koleżanki..] , ale połowa ludzi dziś widzianych idących pojedynczo, na szerokich chodnikach , w parku... w maseczkach. Zakładam, że oni są chorzy , kichają itd. - wtedy to ma sens.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23010
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 06, 2020 17:09 Re: Migdał się nie zmienia..

Morelowa - noszę zamiast maseczki szalik złożony kilkakrotnie - jeśli jestem bezobjawową nosicielką to nie zarażę. Jak będę macała coś na dworze nieświadomie a potem swojej twarzy dotknę - to macając po maseczce zastępczej też nie przeniosę na twarz drobnoustrojów. Jak ktoś zarażony kichnie blisko - mam większą szansę na wywinięcie się. BTW WHO nie zalecało, a teraz zmieniło opinię. Bo widać uderzającą różnicę między sytuacją w Japonii a w USA czy Włoszech. W Japonii uważa się za objaw złego wychowania zarażanie innych, więc oni zawsze przy grypie/przeziębieniu noszą maseczki (odpowiednio często zmieniane) - dlatego nie było problemu jak rząd nakazał noszenie maseczek. Jasne, że home made czy zwykła chirurgiczna mniej chroni niż taka z filtrami - ale one dla służby zdrowia potrzebne. Ale zawsze zwiększa szanse - jak długo jest odpowiednio założona i odpowiednio zdejmowana i bez całej masy głupot co je ludzie robią (typu wkładanie palca pod spód, by się podrapać/slinienie palcy by otworzyć jednorazówkę etc.)
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon kwi 06, 2020 17:38 Re: Migdał się nie zmienia..

Wstyd się przyznać, ja wykopałam w piwnicy maseczkę przeciwpyłową, najpierw próbowałam zrobić na nią "pokrowiec" ze starej poszewki na jaśka, ale marna ze mnie krawcowa :oops: więc wykombinowałam połączenie maseczki z chustką. I nawet poszłam w tym na próbę na mały spacerek :oops: Pocieszam się że nawet jak widział mnie ktoś znajomy to i tak mnie nie poznał :oops:
Spróbuję jutro pójść w tym zestawie do pracy. Może nie padnę po drodze. No i strasznie parują okulary.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33238
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon kwi 06, 2020 17:42 Re: Migdał się nie zmienia..

Ależ tak, to ma sens. I żeby wszyscy i wtedy wszyscy będą się swobodniej czuli. I w aptece, sklepie, tramwaju ofc. .. teraz. Ale jak się jest w odległości kilku - kilku, nie dwóch - metrów od siebie.. w parku... Dobrze mieć i móc skorzystać w każdej sytuacji.
Podoba mi sie pomysł Grecki.

MB - to jest dodatkowy problem , okulary, wdychanie tego co się wydycha.. płytszy oddech...
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23010
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 06, 2020 18:20 Re: Migdał się nie zmienia..

"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon kwi 06, 2020 19:59 Re: Migdał się nie zmienia..

Paruje na okulary. Byłam z Pralcią u lekarza, miałam maskę. Źle mi się szło, bo nic nie widziałam.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro kwi 08, 2020 9:41 Re: Migdał się nie zmienia..

1)Maski są fajne ale jednak nie wszyscy mogą je nosić.
Pytałam się mojej alergolog jak to przy astmie. Zapytała się czy dobrze mi się oddycha i powietrza starcza. Jeśli tak to zakładać do sklepów, na spacer, działkę nie. Przy założonej masce jest mniejszy pobór powietrza i astma może się nasilić. Mało tego mam zwiększoną dawkę inhalatora. :(

2)Morelowa, też bym chrzaniła zakaz wejścia na alejki prowadzące do sklepu, jednak następnym razem poszłabym Hutniczą i dalej po Legnickiej. Po co kusić los.

3)Co do ludzi to przy stadionie ich pełno. Całymi rodzinami na rolkach, rowerach czy emeryci z kijkami - nigdy pojedynczo.

4)Kaufland Legnicka - omijać szerokim łukiem. W ogóle nie stosują się do zasad. Na wejściu stoi jakiś bubek, bez maseczki i rękawic. Pilnuje żeby założyć jednorazowe rękawice. W środku tłum ludzi jak w zwyczajny dzień. To była godzina 8 rano. Ludzie powariowali.

5)Wczorajsze słońce spowodowało u mnie mega przegrzanie. Ból głowy potworny i od bólu brały mnie mdłości. O 19 już spałam wykończona. Musiałam wczoraj wyjść po zakupy, bo lodówka już pusta, po zastrzyki dla Nali bo mocno kicha, do apteki wykupić receptę, na działkę wsadzić ziemniaki, cebulę i podlać wsadzone krzaki.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 08, 2020 10:46 Re: Migdał się nie zmienia..

Dla tych co mogą i chca nosic maski 2 wykroje - taki ładny, rozmiarowy i fancy szmancy :wink: https://www.youtube.com/watch?v=6hpzLQTy-SA a prosta wersja tu: https://www.youtube.com/watch?v=AhGUBjK10DI. Przy robieniu 2-warstwowej dobrze zostawić opcję włożenia do środka filtra HEPA (takiego wyciętego z worka do odkurzacza z filtrem HEPA) - dzięki temu można prać/odkażać maseczkę i mieć lepszą ochronę.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro kwi 08, 2020 11:11 Re: Migdał się nie zmienia..

Następnym razem to ja po prostu nie pójdę do Tęczy bez bardzo konkretnej potrzeby. Choć w sumie to tam najwygodniej, ale jak coś więcej kupię, to powinnam autobusem [to noszenie] , a do autobusu jak na razie nie wsiadam.

I co, przy Stadionie nie 'łapią? Widać nie - na Pilczyckiej - Królewieckiej , żadnych patroli, a i ludzi jak na lekarstwo. Za to ci co przechodzą to potem stoją do Lidla, kolejny raz zrezygnowałam, co się skończyło kupieniem droższej kawy w eko sklepie w Pasażu. Bez kolejki i sympatycznie.

Maseczkę nosze w torebce na wszelki wypadek czyli zwiększonej ilości ludzi w sklepie czy coś. Jak luz - nie zakładam, nie kaszlę, nie kicham, nie gadam i trzymam sie z daleka. Wiem, wiem - nosicielstwo...

Filtry do odkurzacza mam już zamowione, bo w domu 2 a sprzątać trzeba i zamawiałam z myślą właśnie do wykorzystania na maseczkę w razie potrzeby. Na razie mam kilka z apteki - podobno można prać w 95st. i taką z filtrem FFp1 , wielorazową. Jakby co.
Wczoraj w tv, czy radiu, opowiadając o Czechach rezygnujących z niektórych obostrzeń, mowiono o bezsensie jeżdżenia na rowerze w maseczce.

Nie mam natomiast siatki na kota :evil: Kolega wczoraj już jechał do mnie, ale odmówiłam wizyty, poprosiłam o samą siatkę i on odmówił. .., że nie dam rady na starych haczykach.. dlaczego? no, bo nie da sie... Nie wiem co to za siatka, ale wydawało mi ise, że siatka to siatka, ma oczka, można za nie zahaczyć.. Widać się nie znam. Chciałam tylko , żeby nie było wydartej - przeze mnie , nie kota - dziury.

Zakupy - czy mnie się wydaje, czy ludzie szaleją z zakupami? wszędzie okropne kolej, pełne wózki wyjeżdżają.. a podobno nei można z rodziną... nie można się spotykać...Zjedzą to wszystko??
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23010
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], jolabuk5 i 323 gości