A ja jakem Migdał to głównie śpię, czasem jem - matka wrzeszczy , że za mało, i że nie to co powinienem, a czy ja jej mówię, że je nie to co trzeba ??
No, zdarza się, że się pobawię.. polatam jako ten perszing , piłkę starą po psie matka mi skądś wywlekła, umyc musiała bo piłka okropnie brudna i cała się lepiła ..błeeee... okropny brudas z matki jest widać. Ja to głównie sie myję jak nie śpię i nie jem, fakt, rzygam potem co chwilę ale przynajmniej jestem czysty.
Ogólnie to fatalnie - zimno jakoś i okna pozamykane, słońca na parapecie nie ma a to zawsze jakaś rozrywka była.
Nie jest to jakoś ekscytujące życie...