Migdał się nie zmienia..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 22, 2018 19:30 Re: Morelowo-Migdałowo. Nic nie lepiej-najwyżej gorzej..

jakoś mnie nie dziwi, że nie masz humoru...biedna Morelka, współczuję
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21728
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 22, 2018 22:55 Re: Morelowo-Migdałowo. Nic nie lepiej-najwyżej gorzej..

Nie wiadomo co napisać, mogę napisać że jestem i że trzymam kciuki, ale że niby co ma z tego wyniknąć, oczywiście trzymać mogę i trzymam, ale równocześnie próbuję sobie wyobrazić jak bardzo Wam trudno. I jeszcze ta cholerna pogoda we Wrocławiu, że się odechciewa czegokolwiek. To przejdzie, podobno od niedzieli już dobrze, przynajmniej tyle.
Koty też zdrowotnie nie są za stabilne przy tym paskudztwie za oknem, może Morelce się coś poprawi niebawem?
Unikając w dalszej części postu blebleble, spokojnej nocy. Odpocznij.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt mar 23, 2018 9:58 Re: Morelowo-Migdałowo. Nic nie lepiej-najwyżej gorzej..

Nie, Basiu. Poczucie humoru trzeba mieć zawsze :mrgreen: I jakoś to uzewnętrzniać. Widocznie trafiło mnie kalectwo :evil:
No, można na chwilę się zapomnieć, ale mnie to jakaś ponurość dopada. Kalectwo.

We Wro dzisiaj pogoda jeszcze gorsza,Czitko, jak widzisz pewnie. Mam sprawy. Załatwiając sprawy musze się przemieszczać, a nie będę miała jak trzymać parasola.. Dupa.
Miało być w weekend lepiej, ale już tak trochę wieszczący spasowali, za to na następny.. to ho, ho!

Morelce się nie poprawi. To nie choroba, która choćby przystopuje - nadnercza i ich guz są aktywne. Kota jest głodna momentami [momenty się na dni przeciągają] albo ma zachcianki. Nie mogę wchodzić do kuchni bo ona się tam wprowadziła na stałe i pomiaukuje, patrzy po shrekowemu , popiskuje.. Ulegam. To nie jest bez znaczenia szczególnie dla cukrzycy, ale ponieważ nikt nie może zagwarantować, że nie uleganie pomoże w czymkolwiek, to uważam, że znęcanie się nad kotem jest gorsze. To jedyna przyjemność jakiej doświadcza.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22906
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 23, 2018 16:49 Re: Morelowo-Migdałowo. Nic nie lepiej-najwyżej gorzej..

Rzeczywiście, już jest parszywie całkiem za oknem.
Biedna Morelka, ja się nie dziwię, że ulegasz. U mnie z kuchnią podobnie, wejście do kuchni równa się koty niejedzące od tygodnia, skakanie po stole, po blatach, marudzenie, zaglądanie do lodówki- a miski pełne :evil: Niby te moje zdrowe, przynajmniej zewnętrznie poza Balbisią, która tarczycowa, więc uleganie nie ma większych konsekwencji zdrowotnych, ale to i tak strasznie męczące jest. Ja jem w biegu jak nie widzą, albo się zamykam w pokoju. Cośka dodatkowo ma dziesiąty i zmysł i na końcu ogrodu wyczuwa, że coś jem, natychmiast jest w kuchni. Spokojnie to czasem zjem coś w pracy, a najczęściej hot-doga w samochodzie. A w ogóle to do kitu jest. Ale podobno wiosna idzie :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt mar 23, 2018 18:50 Re: Morelowo-Migdałowo. Nic nie lepiej-najwyżej gorzej..

Znam ten ból, Ofelia też się domaga, patrząc oczkami kota ze Shreka i wymownie siedząc pod szafką ze smaczkami. Tyle że ja zwykle jestem twarda i nie ulegam. Przynajmniej póki nie zje tego co ma w misce.
Tyle że Ofelia jest generalnie zdrowym kotem. Chory kot to zupełnie insza inszość.

A jak się miewa Migdał?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33052
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt mar 23, 2018 19:05 Re: Morelowo-Migdałowo. Nic nie lepiej-najwyżej gorzej..

Migdał - też je. Chyba, ze akurat się zakłaczył, albo musi iść kupę..
Ogólnie jedzą za dużo :evil:
Jak nie będą jadły to tez się będę martwić.

Karmię kilka razy dziennie i na ogół nic w miskach nie zostaje, tyle, że Morela jak zje, albo zrobię zastrzyk, albo nic tylko po prostu jestem w kuchni, a już niedajboże rozmawiam przez telefon, to siada koło samych nóg, zadziera głowę do góry , oczy się robią okrągłe i popiskuje, pomiaukuje... Ale i tak minął ten okres kiedy na stół wskakiwała, żeby mi sie do talerza dobrać.
Co mi przypomniało przed chwilą, że miałam dzwonić do weta, bo trzeba znowu test kontrolny, bo vetoryl na ukończeniu...
Zadzwoniłam - wet chory, ma zamiar wyzdrowieć, da znać mailem... To nie jest tak, że można kiedy się chce, trzeba w konkretnym czasie, więc...

Moja mała wnuczka wyszła wczoraj ze szpitala po wycięciu trzeciego migdała - dziś gorączkuje.
Ja zmarzłam dziś na manifestacji, bo się nie ubrałam stosowanie do okoliczności... Nie mogę już chorować, wyczerpałam limit i mam pełno spraw.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22906
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 23, 2018 19:13 Re: Morelowo-Migdałowo. Nic nie lepiej-najwyżej gorzej..

Na przemarznięcie - grzane piwo (ewentualnie wino) z imbirem, cynamonem i miodem. Albo gorąca herbata z nalewką imbirową (w ostateczności z imbirem). I nie zawadzi wymoczyć nogi w gorącej wodzie.

Dziś Ofelia się chyba zakłaczyła. Tzn paw był bez kłaka, ale ona opornie wydala filc. Dostała pastę. Może jej apetyt wróci, bo ostatnio jakoś opornie jadła.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33052
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt mar 23, 2018 19:23 Re: Morelowo-Migdałowo. Nic nie lepiej-najwyżej gorzej..

Nie mam piwa [nie cierpię tego napitku ] , nie mam wina, imbir mam to wsadzę do 'złotego mleka' bo i tak to robię.
A poza tym od zmarznięcia się nie choruje, tylko od wirusa złapanego. No, ale ponieważ zaliczyłam jakies 4 tramwaje, to mogłam spotkać.
I w ogóle to najbardziej szkodzą zmartwienia :evil:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22906
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 25, 2018 16:02 Re: Morelowo-Migdałowo. Nic nie lepiej-najwyżej gorzej..

Za brak zmartwien i wirusow trzymam.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie mar 25, 2018 16:20 Re: Morelowo-Migdałowo. Nic nie lepiej-najwyżej gorzej..

Wirusy olewam.
O zmartwieniach staram się nie myśleć.. staram się bardzo..

Spacerowa pogoda. Fajny dzień na zakupy :mrgreen: Serio. Musiałam być w mieście - paski do glukometra się wzięły i skończą dziś. I bateria do tegoż miga..A w mieście, w galeriach... spokój, mało ludzi, na ulicach też.. Handlowa niedziela przed świętami! Gdzie się ludzie podziali , bo w parkach też nie widziałam tłumów?

Koty śpiom. Jedzą i śpiom. Migdał rano poszalał - zabił mysz kilkakrotnie, schował, odzyskał, reanimował... , przeleciał się po meblach..
Morela bez aktywności. Je nawet jakoś, ale też kładzie się nietypowo - jakoś tak tam gdzie stoi.. Pije z dużej miski w sypialni - leży po chwili obok.. Parę razy widziałam jak idąc tylne łapki się rozjeżdżają na boki.. Przy siadaniu też tak jakoś.. Brzuch. Brzuch jest za duży! :evil:
To się nazywa brzuch cushingowy. :(
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22906
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 25, 2018 18:04 Re: Morelowo-Migdałowo. Nic nie lepiej-najwyżej gorzej..

Morelowo, tak mi przykro :(
Żadne to pocieszenia co napiszę, bo u Morelki kilka chorób się nałożyło :roll:
Mam zaprzyjaźnioną bardzo sąsiadkę z Cushingiem, od lat zmaga się z lepszymi i gorszymi dniami. Stałe leki, stała kontrola, raz brzuch większy, raz mniejszy, ciśnienie trudne do uregulowania i mnóstwo innych dolegliwości. Czasem tygodniami nie dzieje się nic i nagle pogorszenie a potem znowu powrót do normy. Cushingowej normy... Może i u Morelki się poprawi za chwilę i będzie lepiej? Głaski od nas, takie najszczersze.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie mar 25, 2018 18:33 Re: Morelowo-Migdałowo. Nic nie lepiej-najwyżej gorzej..

Hmm.. To się tak zmienia w ciągu dnia, ale jakby systematycznie się pogarsza. Nie słyszę od kilku dni jak wychodzi z kuwety - nie zakopuje. Potyka się o brzegi.
Mam wrażenie, że po prostu utrzymuję ją przy życiu...
A może nie? Może po prostu jest słaba, bo tak przechodzi starość i chorobę.. słabnie.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22906
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 26, 2018 8:11 Re: Morelowo-Migdałowo. Nic nie lepiej-najwyżej gorzej..

Manify, jeśli są stacjonarne i przy niepewnej pogodzie, zawsze przyprawiają o sztywnienie paluszków u nóżków :x

Sądzę też, że to grubo za wcześnie myśleć w ten sposób o Moreli. Naprawdę. Nie wycofała się do kąta, wygląda na to, że nic ją nie boli, gada do Ciebie, je i tak dalej. Jeszcze macie czas :201461
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon mar 26, 2018 8:37 Re: Morelowo-Migdałowo. Nic nie lepiej-najwyżej gorzej..

Nic mi nie zesztywniało! To tylko tak ogólnie było za zimno :mrgreen:

Z Morelą to takie momenty są. Raz gorzej, raz...mniej gorzej. Pewnie jak z każda chorobą.
Czekamy na weta z testem cyklicznym. Wg moich podejrzeń nie zmieni się na lepsze ten kortyzol.
Kota je, ale nie zawsze i nie wszystko już. Dziś rano, żeby zjadła vetoryl [opłatek, nie wepchnę do gardła] , musiałam kilka razy pokropić śmietaną, podstawiac pod nos jak się znudziła i odchodziła.. Powtarzając sobie don't give up! Udało się, ale to nie pierwszy raz :(
Coraz częściej zostawia jedzenie. Póki ogólnie je , a niektóre rzeczy chętniej i nie ma w nich jakichś prochów, to OK. Źle gdy w ogóle nie chce czegoś.
Ale to te uroki życia z chorym zwierzem :(
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22906
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 26, 2018 10:14 Re: Morelowo-Migdałowo. Nic nie lepiej-najwyżej gorzej..

Wet był. Będzie znowu ok. 11.30 czyli po godzinie.
A plan miałam na przedpołudnie całkiem inny - kilka rzeczy do załatwienia po kolei. Na zewnątrz oczywiście. I pół dnia poszło..
Wynik to pewnie późnym wieczorem, ew. jutro. I wtedy następny dzień [jutro]..no, pół , czyli ta wycieczka po Wro, jak poprzednio. A potem znowu następny dzień do apteki..
Niby nie taki problem, tylko ten czas ..
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22906
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 100 gości