Chesterek [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.2, foty s.76

Taki jest plan, do układania kafelek i paneli, malowania itp. zabieramy się sami

Ziemosław pisze:Taki jest plan, do układania kafelek i paneli, malowania itp. zabieramy się sami

jak tylko to potraficie to lepiej zrobić samemu, zawsze to taniej , ponadto trudno o dobrych fachowców

super

a też większa satysfakcja jak się samemu zrobi

Jeżeli chodzi o kafelki, to nikt u nas jeszcze tego nie robił, dlatego pierwsza na ruszt idzie kotłownia, tam będziemy trenować :ryk:

Panele znamy i umiemy, malowanie też

Zapraszam na najnowszą recenzję

https://perelkowyswiat12.blogspot.com/2 ... zinne.html

Kafelki nie są takie straszne :wink:

Byłaś widziałaś :wink:

Gorąco. home office i wszyscy śpią.

Obrazek

A to spryciula z Perełeczki!!!. Skoobi niesamowity z tym eksponowaniem podogonia a Franklinek taki wzruszający. Chudziutki jak mój Drops. Czy on niechętny do michy? A może zdjęcie przekłamują. Moje rezydenty gardzą wszystkim!!!

Franklin niechętny do michy? To chyba w równoległym wszechświecie. Jak tylko ktokolwiek stanie przy blacie w kuchni, obok już jest Franek i drze ryja, że chce

Nawet jeżeli jest to zupełnie nie-koci produkt, jak owoce albo chleb.

Scooby jest mistrzem tej pozycji

A Perełeczka zawsze sobie tam śpi jak gorąco, moja malutka cwaniara

Franklin to taki przecinek jak Tosia

Ziemosław pisze:Franklin niechętny do michy? To chyba w równoległym wszechświecie. Jak tylko ktokolwiek stanie przy blacie w kuchni, obok już jest Franek i drze ryja, że chce Nawet jeżeli jest to zupełnie nie-koci produkt, jak owoce albo chleb.

Scooby jest mistrzem tej pozycji A Perełeczka zawsze sobie tam śpi jak gorąco, moja malutka cwaniara

Moja Tosia też dużo je, pierwsza do jedzenia (nie zawsze wszystko jej smakuje, więc wtedy odchodzi z żalem), ale też chuda jak przecinek. Nawet jak więcej je to nie tyje. Fajnie :roll:

W życiu miałam dwa kocury i oba "darły ryjem" za jedzeniem :ryk:

Franek normalnie regularnie rozmawia.
Przykład: rozpakowywałam rano zmywarkę, słyszę z pokoju obok: auua! (matka!)
Odwracam się, patrzę - Franek siedzi na środku kanapy, paczy na mnie, pytam więc: o co chodzi?
Na co Franek: au... (nie wiem...)
Ja: no to jak nie wiesz to co miauczysz?
Franek: aaaua! (nic nie rozumiesz!)

U mnie wszystkie gadają a nawet wrzeszczą. Moja siostra ma dwa psy. Patrzy na moje koty, one śpią i mówi - jaki u ciebie spokój i cisza! - :ryk:

hahahaa chyba jak goście są, bo jak gości nie ma to jest istne zoo. Zastanawiam się, kiedy ktory sąsiad wezwie TOZ. Nadajemy się do tego, nie powiem że nie. I jeszcze ja w tym wszystkim dre się na koty, żeby się zamknęły :ryk:

serio, czasem można zwariować :mrgreen:

Ja się drę na Skubsa, bo oczywiście szczeka na wszystko, tylko nie na kogoś wchodzącego do mieszkania :ryk:

A moja Maryśka opracowała taki plan, że jak ktoś wchodzi do mieszkania ja albo m. to ona ustawia się do startu i fru - ani nie mrugniesz a kot na korytarzu :ryk:

taki szczur :ryk:

Ps. u mnie potrafią się drzeć koty wszystkie na raz, na cały regulator, każde w innym pokoju. :twisted:

Perła robi jak Marysia

a potem ganiaj kota po klatce :ryk:

Chesterek [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.2, foty s.76

Kto przegląda forum